Pisałam o tym wcześniej. Obserwując rozwój bardzo wczesnej ciąży w procedurze in vitro oczekuje się, że 14 dni po owulacji (potwierdzenie 100%) beta powinna osiągnąć wynik trzycyfrowy. Do implantacji co prawda dochodzi po między 6, a 12 dni ale badania pokazują, że późna implantacja rokuje źle
Zobacz załącznik 1425750
Moja późna implantacja skończyła się CP, w żadnym wypadku nie mówię że tak będzie u Ciebie, bo z Twoich wpisów chyba nie miałaś potwierdzonej owulacji więc tak naprawdę nie wiemy jak było. Ja mniej więcej wiem kiedy musiała wystąpić patrząc na USG i temperaturę. I po prostu oczekuję pozytywnego testu max. w sobotę. Potem go zwyczajnie nie chcę ze względu na swoje zdrowie bo wiem jak u mnie się to skończy
Do tego dochodzi to o czym wspominałyśmy - wątek jest oczywiście otwarty, wszystkie nowe staraczki są tu mile widziane, ale niestety większość to weteranki (mi np. wczoraj stuknął rok) i wiele z nas jak np. wyżej Nel musi bardzo szybko wprowadzić różne leki, które pozwolą tę ciąże utrzymać. Ja np. biorę sztuczny progesteron u muszę go ostawić po 10 dniach od owulacji więc nie mogę czekać do @ bo ona u mnie nie przyjdzie bez odstawienia tego leku, a będąc w ciąży muszę go kontynuować cały pierwszy trymestr
Podsumowując więc jeżeli nie miałaś potwierdzonej owulacji i nie bierzesz leków to jasne, najlepiej testować nawet kilka dni po bo owulacja może być nawet w 20dc i w tym 28dc nic nie wyjdzie i będzie okej. Ale jak ktoś się bada, bierze leki to nawet nie powinien czekać tak długo bo ciąża powinna być wykrywalna już wcześniej