Siemka dziołszęta!
Ostatnio nie mam czasu, muszę potem nadrabiać kilkadziesiąt stron, malpy jedne!
Widziałam fajna dyskusje na temat KK. Byl u nas jeden ksiądz, którym mam nawet zdj z komunii, który podczas posługi się zakochał i odszedł. Ozenil się, ma dzieci i cała rodzina jest mega wierzącą. Posty na fb o Bogu na porządku dziennym, modlą się bardzo dużo itp. Mało tego, oni nadal ufają Bogu mimo, że ich pierwsze dziecko zmarło na białaczkę mając 3 lata. Minęło od tego czasu 10 lat, a oni nadal wrzucają na fb zdjęcia tego chłopca i piszą mega wzruszające posty, bardzo za nim tęsknią. Powstała nawet książka o tym. I czy ten ksiądz, który postąpił uczciwie, nie miał kochanki na boku, dalej emanuje wiara na zostać potępiony przez Boga, bo KK ma durne przepisy? Nie kumam tego
A tak poza tym to u nas w parafii są spoko księża, protokół malzenski pisaliśmy 2 h, strasznie szczegółowo, wiedzą, że jestem po rozwodzie cywilnym, mam dziecko z poprzednim mężem i że mieszkam z narzeczonym 1,5 roku. Nikt się o nic nie przyczepił, nie pytał, nie miał pretensji. Tylko dali uwagę, że przed ślubem mamy przystąpić do 1 spowiedzi zamiast dwóch, bo mieszkamy razem i żebyśmy nie nagrzeszyli xD także nie ma co generalizować, choć ogólnie mega potępiam to, co się dzieje aktualnie w kościele. A Rydzyk powinien iść do piekła