Ja w ogóle nie brałam cc pod uwagę, a skończyło się 2 razy cc, przy czym za pierwszym razem miałam 2w1 i pierwsza cesarka to był jakiś dramat. Dochodziłam do siebie 2 tyg, milam pełna narkozę, bo było za późno na pająka
, dw adresy w brzuchu przez prawie 2 doby…. Ni maskara. Po drugim cc, planowanym, ale nagłym po 12 h chodziłam już po korytarzu i biegałam między oddziałami bo mi syna zabrali pod cpap na patologie noworodka, a ja co 2 h przez cała dobę na laktatorze, ale drugie cc nie było złe. A dziewczyna po SN co ze mna leżała nie mogala się ruszyć w ogóle o w zasadzie na sile ja położne do łazienki wyprowadzały, także nie ma kompletnie reguły, ale gdybym miała wybór to chciałbym SN zdecydowanie