Znowu widzę zwyżka formy w pisaniu ;P
To mój pierwszy raz z owulakami, chce spróbować
Jak ty się uchowałaś nie sikając na wszystko co popadnie, że dopiero będziesz próbować?
Pryszczy ostatnio u mnie dostatek
No właśnie, a to musi być jeden wielki pryszcz na jeden cionsz
Tak, specjalnie ten sam punkt pobrań. Ale rozmawiałam dzisiaj z przyjaciółka. Okazało się, że ona miała tam zawsze złe wyniki. Zna przypadki przetrzymania materiału w ich laboratorium. Muszą je wozić około 30/40 km i robią to raz dziennie. Wyniki proga od nich nie mam od soboty.
Zastanawiam się czy nie olać wyników z tego laboratorium i nie zrobić jutro w prawilnej diagnostyce skąd zabierane są próbki co 30 minut. I powtórzyć po 48h.
Szczerze to mało które laboratorium robi od razu badanie próbki, wszędzie one stoją, ale są przechowywane w odpowiednich warunkach, do tego na pewno są normy, więc zbadanie parę godzin później próbki pobranej rano jest raczej normalną sytuacją i nie wpływa na wynik, bo ten poziom ani nie urośnie ani nie zmaleje z tej próbki. Mam jednak nadzieję, a też czytałam nie raz takie historie, że ten wynik bety nie mieścił się w widełkach, a z ciążą było wszystko ok. i dobrze, że robisz jeszcze raz badania to cię uspokoi!
Wiem, że pewnie umieracie z ciekawości: trzonowanie wczoraj się udało, tym bardziej się cieszę, bo część z Was pewnie kojarzy, że mamy problem z seksem "bo trzeba".
Brawo wy! Bo już najwyższa pora przenieść się na mamusie....
@Bolilol no ty to jesteś nie do podrobienia
uśmiałam się jak nie wiem z relacji.
Twój mąż niczym mój, kompletnie nie wnika na co ja sikam, gdzie chodzę, co badam, nie ogarnia kompletnie nic - tylko zawsze gotowy do współpracy, nawet jak właśnie wrócił po 12h pracy to jest chętny na trzonowanie na życzenie
U mnie 8dpo test biały jak wiosenny śnieg.
Poszłam wczoraj zrobić ten progesteron i dziś z rana mam już wynik i jest 13. Dupy nie urywa, ale potwierdza owulację. U mnie tylko endo zawsze imponujące ok. 15 mm, a progesteron ledwo dyszy...