Brownie1992
Moderator
#Team jebać pinki
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
#Team jebać pinki
Ja też widzę cień cieniaAle ogolnie one mają fabryczną?Bo tak zupelnie biały to on też nie jest albo mi w oczach tylko cos miga
Juz dzisiaj jebie to.Ja też widzę cień cienia
Kurcze ja tam nie widzę nicJuz dzisiaj jebie to.
Ale rano zatestuje jeśli okres mnie nie przywita ...
ja też, ale to może być równie dobrze moja wyobraźniaJa też widzę cień cienia
Za to kilka z nas miało kreskę od czapy.Ja mało testowałam ale jak już to zawsze pinkami i zawsze biel bieli, zero cienia.
ja w tym cyklu tez zaczynam mierzyć, od jutra, ale coś czuję że polegnę bo ja rano jestem nieprzytomna dzisiaj już miałam zmierzyć pierwszy dzień i mnie spanie pokonało, nawet nie wiem kiedy budzić wyłączyłamZa to kilka z nas miało kreskę od czapy.
Dziękuje po czasie dziewczynom z kresek, za podpowiedzi, by mierzyć temperature bo dla mnie jak narazie to jedyna z 2 wiarygodnych metod (jeszcze monitoring)co do określenia czy owulacja wystąpiła.
Jeśli chce wiedzieć, czy moge czegoś z cyklu się spodziewać, nie ma takiej siły, ktora, by mnie powstrzymała przed pomiarem. Co wieczór kładę termometr na stoliku i budzik mam nastawiony na 5.55 . Budzę się, mierzę często z zamkniętymi oczami, otwieram oko, zapisuje pomiar i ide spać. Chyba że to pon-ptk to wstaję i tak ogarnąć domowników. W weekend śpię dalej. Mało tego ja nawet po dobrej imprezie mierzę. Po prostu jestem zmotywowana, nie mylić z "zafiksowana" i lubię widzieć, czego z cyklu mogę oczekiwać, moze dlatego rozczarowanie jest mniejsze, gdy widzę po temperaturze, że nadziei dużych nie ma. Polecam, po 1 cyklu wchodzi w krew, a mierzenie staje się nawykiem.ja w tym cyklu tez zaczynam mierzyć, od jutra, ale coś czuję że polegnę bo ja rano jestem nieprzytomna dzisiaj już miałam zmierzyć pierwszy dzień i mnie spanie pokonało, nawet nie wiem kiedy budzić wyłączyłam
Mam nadzieję, że też wypracuje sobie z czasem taki nawyk, póki co pierwszy cykl to nie spodziewam się cudów chociaż w sumie kłamię, bo tak na prawdę to mam nadzieję jak co miesiąc, że więcej niż jeden cykl nie będę musiała mierzyćJeśli chce wiedzieć, czy moge czegoś z cyklu się spodziewać, nie ma takiej siły, ktora, by mnie powstrzymała przed pomiarem. Co wieczór kładę termometr na stoliku i budzik mam nastawiony na 5.55 . Budzę się, mierzę często z zamkniętymi oczami, otwieram oko, zapisuje pomiar i ide spać. Chyba że to pon-ptk to wstaję i tak ogarnąć domowników. W weekend śpię dalej. Mało tego ja nawet po dobrej imprezie mierzę. Po prostu jestem zmotywowana, nie mylić z "zafiksowana" i lubię widzieć, czego z cyklu mogę oczekiwać, moze dlatego rozczarowanie jest mniejsze, gdy widzę po temperaturze, że nadziei dużych nie ma. Polecam, po 1 cyklu wchodzi w krew, a mierzenie staje się nawykiem.