reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

☀️W czerwcu kolor nieba niebieski, a my wszystkie liczymy na dwie prawilne kreski!☀️

reklama
Dziewczyny, naprawdę nie wiem, co robić 😓 Dostałam wyniki posiewów i cytologii przed drożnością - czysto. Posiewy są ważne miesiąc, więc założeniem było, że drożność robimy w kolejnym cyklu. @ powinna być wtorek/środa, wtedy mam dzwonić i umawiać już konkretny termin. Te pierwsze cykle po HSG ponoć dają większe szanse, więc rozsądnie byłoby wtedy spróbować i podejść od razu do IUI (taki jest plan z poradni). Więc w czym problem? Otóż… nie mam pracy. Nie mam jej od marca, ale wówczas podjęliśmy z mężem decyzję, że nie przerywamy starań, że poradzimy sobie. Sytuacja się jednak diametralnie zmieniła i muszę wrócić do pracy. Jedną ofertę dostałam, mogłabym zacząć 1 lipca, ale nie wiem czy ją przyjąć (z tym się wiąże inna historia). Z tego, co wiem, jeśli zaszłabym w okresie próbnym pracodawca nie ma obowiązku przedłużać mi umowy do porodu. Musiałabym więc na te 3 miesiące odłożyć starania albo zostanę na lodzie, w ciąży, bez ubezpieczenia. I teraz nie wiem czy przesuwać tę drożność, czy robić i „zmarnować”, bo do IUI nie podejdę będąc na okresie próbnym. Słabo mi się robi na samą myśl, że trzeba znowu odpuszczać starania i tracić kolejne cykle, ale w tym momencie nie widzę innego scenariusza 😭
 
W końcu będzie dobrze,musimy przejść przez dłuższą i może trudniejszą ścieżkę ale za to jaka to radość będzie i wdzięczność kiedy w końcu się uda a mocno wierze że tak będzie,myśle że taką wdzięczność ciężko poczuć komuś kto nie przeszedł przez ciężką drogę,ja już teraz wiem że będę wdzięczna nawet za te nie przespane noce i wszystkie trudy jakie czekają jak będzie maluszek…po tym wszystkim co musiałam przejść ☺️
 
Jestem, ale bardziej podglądam po cichu i staram się uzupełniać kalendarz na bieżąco. Widzę, że zaczęło się trochę dziać. Gratulacje @Crazylalafresh, @K448 i @KaMaLi :)

@krasulkaa @gabi007 @mammania Wasz status mi umknął…? 🫣

Szczerze? Czuję się dojechana przez życie. Tak na maksa. Mam wrażenie, że coraz gorzej sobie radzę z tym wszystkim. Z tym, jak to się potoczyło. Że nic z naszych (z mężem) planów na razie nie wyszło. Że wszystko się przeciąga w czasie… i widzę tylko jak inni spełniają MOJE marzenia. Czy to z rodzicielstwem, czy z własnym lokum, czy z podróżami po świecie w ramach urlopu 😢 A my jesteśmy w doooopie. I światła nie widać. Nie wiem, co robić. Mam strasznego doła od jakiegoś czasu, nie mam na nic ochoty.
W końcu będzie dobrze,musimy przejść przez dłuższą i może trudniejszą ścieżkę ale za to jaka to radość będzie i wdzięczność kiedy w końcu się uda a mocno wierze że tak będzie,myśle że taką wdzięczność ciężko poczuć komuś kto nie przeszedł przez ciężką drogę,ja już teraz wiem że będę wdzięczna nawet za te nie przespane noce i wszystkie trudy jakie czekają jak będzie maluszek…po tym wszystkim co musiałam przejść ☺️
 
Zakładając pozytywny scenariusz, że któregoś dnia zobaczycie/zobaczymy na teście te upragnione dwie kreski - wiecie już jak powiecie o tym partnerom? Wprost, po prostu pokażecie test itp? Czy jakoś bardziej wymyślnie w stylu body czy buciki dziecięce do tego testu, czy koszulka z jakimś napisem wskazującym, ze będzie ojcem itp?
Ja już jakiś czas temu kupiłam komplecik body, skarpetki i czapeczkę z koszykarskim motywem bo mój mąż jest zapalonym fanem. Ale teraz na tym etapie po trzech latach starań nie chce się kombinować i tym bardziej przy ivf pewnie będziemy testować razem 🙈
 
Dziewczyny, naprawdę nie wiem, co robić 😓 Dostałam wyniki posiewów i cytologii przed drożnością - czysto. Posiewy są ważne miesiąc, więc założeniem było, że drożność robimy w kolejnym cyklu. @ powinna być wtorek/środa, wtedy mam dzwonić i umawiać już konkretny termin. Te pierwsze cykle po HSG ponoć dają większe szanse, więc rozsądnie byłoby wtedy spróbować i podejść od razu do IUI (taki jest plan z poradni). Więc w czym problem? Otóż… nie mam pracy. Nie mam jej od marca, ale wówczas podjęliśmy z mężem decyzję, że nie przerywamy starań, że poradzimy sobie. Sytuacja się jednak diametralnie zmieniła i muszę wrócić do pracy. Jedną ofertę dostałam, mogłabym zacząć 1 lipca, ale nie wiem czy ją przyjąć (z tym się wiąże inna historia). Z tego, co wiem, jeśli zaszłabym w okresie próbnym pracodawca nie ma obowiązku przedłużać mi umowy do porodu. Musiałabym więc na te 3 miesiące odłożyć starania albo zostanę na lodzie, w ciąży, bez ubezpieczenia. I teraz nie wiem czy przesuwać tę drożność, czy robić i „zmarnować”, bo do IUI nie podejdę będąc na okresie próbnym. Słabo mi się robi na samą myśl, że trzeba znowu odpuszczać starania i tracić kolejne cykle, ale w tym momencie nie widzę innego scenariusza 😭
Ja bym nie zwlekała i zrobiła drożność, a ewentualnie zrezygnowała z IUI, ale ja jakoś ogólnie inseminacji nie czuję i sama ten krok pominęłam. A i tak warto będzie wiedzieć jak jest z jajowodami i samo to już pomoże na przyszłość ☺️ a co do pracy to jest jakiś obowiązek informowania pracodawcy o ciąży? Oczywiście jeśli nie wiąże się to z koniecznością zmiany warunków, tak żeby można było dalej wykonywać pracę w ciąży?
 
Rozumiem Cię. Ja miałam to samo i też nie jeden raz się załamywałam i myślałam o poddaniu się ale mąż mnie bardzo wspierał. Ja 3,5 roku starań i dwa poronienia, bez stałej umowy, bez mieszkania, bez ślubu i najważniejsze bez dziecka. I teraz co? W sierpniu umowa o pracę na nieokreślony, listopad ślub, luty mieszkanie na kredyt i teraz ciąża. Nie możesz się poddać tylko dalej dzielnie walczy choć to nie łatwe, życzę Ci by w ciągu roku jak i mi też się WSZYSTKO ułożyło. Podróży nie spełniłam, ale nie można mieć wszystkiego 😜 Trzymam mocno za Ciebie kciuki ❤️❤️ Przytulam 🥰🥰
Ps. Oczywiście mam nadzieję że dużo szybciej Ci się wszystko ułoży 😘😘
U nas już ponad 3 lata starań. W międzyczasie i ja, i mąż mieliśmy umowy na czas nieokreślony, z których dobrowolnie zrezygnowaliśmy (mąż się kompletnie wypalił zawodowo, ja czułam, że stanęłam w miejscu i też się zaczęłam wypalać). To miało być przejściowe, nowe prace szybko się znalazły, ale nic nie poszło dalej zgodnie z planem. Z ostatniej roboty musiałam uciekać dla własnego zdrowia psychicznego (strasznie toksyczne środowisko się okazało), a mąż nadal próbuje się bezskutecznie przebranżowić. Żyjemy obecnie z oszczędności, w 20m2 kawalerce komunalnej. Czuję się jak życiowy przegryw 🤡
 
Zakładając pozytywny scenariusz, że któregoś dnia zobaczycie/zobaczymy na teście te upragnione dwie kreski - wiecie już jak powiecie o tym partnerom? Wprost, po prostu pokażecie test itp? Czy jakoś bardziej wymyślnie w stylu body czy buciki dziecięce do tego testu, czy koszulka z jakimś napisem wskazującym, ze będzie ojcem itp?
u nas co prawda początek , teraz jest 11 cykl starań i nie było pełnej diagnostyki , dopiero będziemy teraz szli do mam nadzieję odpowiedniego lekarza który nas pokieruje , ale wiem że jeżeli się uda to pomimo tego że z jednej strony chciałabym mu zrobić jakieś miłe zaskoczenie tak wiem że nie dam rady bo mój mąż sam nie może wytrzymać i chce żebym robiła testy z nim , a po biochemicznej wiem że na pewno od razu cieszyć się nie będziemy
 
Ja bym nie zwlekała i zrobiła drożność, a ewentualnie zrezygnowała z IUI, ale ja jakoś ogólnie inseminacji nie czuję i sama ten krok pominęłam. A i tak warto będzie wiedzieć jak jest z jajowodami i samo to już pomoże na przyszłość ☺️ a co do pracy to jest jakiś obowiązek informowania pracodawcy o ciąży? Oczywiście jeśli nie wiąże się to z koniecznością zmiany warunków, tak żeby można było dalej wykonywać pracę w ciąży?
z tego co wiem nie masz obowiązku informowania pracodawcy o swoim stanie zdrowia jak i o ciąży , mam koleżankę do której chodziłam na kreatynowe prostowanie (własną działalność w domu ) żeby nie zostać z niczym w trakcie ciąży , zatrudniła się na szybko w jakiejś firmie i po miesiącu (jak już minął 12 tydzień ciąży ) poszła na L4 , a umowę musili jej przedłużyć do końca ciąży
 
reklama
Do góry