Leanne
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Styczeń 2023
- Postów
- 941
No, no..śmiechy chichy, a bylby hit gdybyś wpadła tu z dwiema kreskami przed planowanym ivfWidziałam dziś z 10 bocianów, więc zaraz Wam obale tę bocianową teorię
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
No, no..śmiechy chichy, a bylby hit gdybyś wpadła tu z dwiema kreskami przed planowanym ivfWidziałam dziś z 10 bocianów, więc zaraz Wam obale tę bocianową teorię
Ponad 3 lata już… I nigdy nawet cienia na teście nie zobaczyłam. Ale dopiero w tym roku zaczęłam tak co cykl testować i to jeszcze przed terminem @ Więc w sumie nawet jeśli jakiś biochem był, to nic o tym nie wiemA no właśnie, wielu lekarzy w to nie wierzy.
Może rzeczywiście to jest jakiś pomysł, żeby kilka razy podejść do IUI, a potem to IVF w programie. Tylko pytanie czy IUI to nie jest znowu strata czasu, mi ostatnio lekarza mówił,że IUi ma taką samą skutecznosc jak natutalne starania na monitoringu, z drugiej strony wielu parom się udaje. I bądź tu madry
A przypomnij mi jak długo się staracie ?
Jest dokładnie tak jak piszesz.Ponad 3 lata już… I nigdy nawet cienia na teście nie zobaczyłam. Ale dopiero w tym roku zaczęłam tak co cykl testować i to jeszcze przed terminem @ Więc w sumie nawet jeśli jakiś biochem był, to nic o tym nie wiem
Przykre, ale w tym momencie IVF nam się bardziej „opłaca”, bo diagnostyka i leczenie immunologiczne są bardzo drogie Sory za takie wyrażenie, ale trochę tak to wygląda. Przed rozpoczęciem rządowego programu chyba jeszcze miało to jakiś sens, a teraz…? I mam wrażenie, że ingerencja w układ hormonalny jest jednak z mniejszą szkodą niż w odpornościowy Te szczepienia limfocytami podobno potrafią mieć jeszcze przełożenie na długie lata po nich i jakoś kompletnie mi się nie widzi takie leczenie.
Właśnie nie wiem czy wystarczy, bo taką pełniejszą diagnostykę zaczęliśmy na początku tego roku dopiero. Po tym, jak przez kolejne 3 miesiące po histero (usunięcie polipa) się dalej nie udawało. Niby doktor z tej poradni powiedziała, że bez problemu nam wystawi zaświadczenie, że się długo staramy jeśli byłoby potrzebne. No ale na razie stawia na stymulację i IUI, żeby chociaż spróbować.Jest dokładnie tak jak piszesz.
A co Cię powstrzymuje przed IVF?
Historie starań już masz, to chyba wystarczy do kwalifikacji (?)
Mam podobne wątpliwości co do leczenia immuno.
W ogóle ostatnio mam dużo różnych wątpliwości co do sensu tego wszystkiego.
A co do sprawdzenia czy w ogóle dochodzi do zapłodnienia, to nie mam pojęcia. Obstawiam, że tylko w laboratorium, może okazać się czy udaje się zapłodnić komórki czy nie.
myślę że warto korzystać z możliwości jakie się pojawiły. To jest postęp technologiczny, który umożliwia niemożliwe spowodowane może nawet Tym całym syfem jaki powstał i powstaje na przestrzeni lat, całą tą chemią w jedzeniu i w powietrzu to ma ogromny wpływ na nasze organizmy. Kiedyś tego nie było i owszem naturalne starania miały sens, dzisiaj po długim staraniu naturalnie możemy się wesprzeć tym co jest a mamy dużoNa razie w ogóle nie dopuszczałam do siebie myśli o IVF, w ogóle nie brałam tego pod uwagę, nie zastanawiałam się, jak bym podeszła do kwestii mrożenia zarodków (bo w tym jest największa kontrowersja) itd. Ale może czas zgłębić temat…? Trochę też dlatego podglądam wątek dziewczyn, które korzystają z refundacji
A mi się śnił bocian dziśWidziałam dziś z 10 bocianów, więc zaraz Wam obale tę bocianową teorię