Mamadwojki2021
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Luty 2021
- Postów
- 5 180
Pierwsze zdanie... Jakbym czytała o sobie.Ja chciałam dziecka, ale jak okazało się,że ma narodzic się syn,byłam rozczarowana. Ciąża przebiegła bez mdlosci itp, za to poród wspominam bardzo źle. A po porodzie.. Dramat, żałowałam decyzji o macierzyństwie. Zero mojego życia, czasu dla siebie, małżeństwo to juz nie było to samo. Dzieckiem zajmowałam się mechanicznie.. Miałam do siebie pretensje, że go nie kocham, że jestem zła matka..
Ale po jakimś czasie wszystko zaczęło się zmieniać.. To żmudny i długi proces, ale zanim młodu skończył rok, ja kochałam go na zabój i ponad wszystko.. Miłość może przyjść z czasem i myślę, że przychodzi..
To dziecko było planowane, cieszyłam się do czasu az dowiedziałam się że to chłopiec, do końca ciąży płakałam, nie wyobrażałam sobie życia, nie wyobrażałam sobie bycia mamą chłopca. Tylko to moje drugie dziecko, nie wiem czego wbiłam sobie myśl, że to będzie dziewczynka. Może dlatego że chciałam druga dziewczynkę a od początku czułam że to chłopiec?? Tak czy siak, ciążę znosiłam dobrze, poród szybki ale z niespodzianką. Jak zobaczyłam go... Nie nie przyszła miłość. W szpitalu nie płakał ani razu, czasami myślałam że "chciał mi tym wynagrodzić że nie jest dziewczynką". Przeprosiłam go za to że go nie chciałam itp. Jest, czasu nie cofnę, staram się być jak najlepszą mamą, cieszą mnie jego pierwsze małe sukcesy, ale to raczej nie jest miłość. Może jeszcze przyjdzie. Mały ma 5mc