reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szczepienia, wizyty u lekarza i inne rozmowy na temat zdrowia naszych dzieci

Ja chodzę co miesiąc, na następna wizytę też mam się stawić na początku stycznia a później pewnie co dwa tygodnie. Mi się dziś udało załapac na wizytę, ogólnie wszystko jest ok dzidziuś rośnie, na razie jest ułożony pośladkowo ale o porodzie jeszcze nie rozmawialiśmy bo lekarka powiedziała, że może jeszcze się obróci. Dostałam tylko skierowanie na badanie Na, K, Mg, Ca i czegoś jeszcze ale nie mogę się doczytać, w związku z tym moim zatruciem, badania mam zrobic jak najszybciej i zgłosic się do niej z wynikami.
 
reklama
My mamy dzisiaj USG i zaczynam już przebierać nogami bo się doczekac nie mogę. Niestety dostałam dziś keipską wiadomość, bo moj lekarz prowadzący dostał udaru i wyladowal w szpitalu. Do konca roku go nie bedzie, a ja 23go grudnia mam dzwonic i umawiac sie do kogo sie da:/ przeraza mnie to, bo to byl moj zaufany kochany lekarz straszej daty, ale cieply i doswiadczony. Zawsze wychodzilam rozradowana od niego z gabinetu a teraz mam stresta co bedzie z nami i nim dalej. No ale dzis usg, wiec tak ku pocieszeniu dowiem sie co u synka, mam nadzieje, ze oke, ale jak kazda z was mam strocha czy oby na pewno, pozdrawiam
 
Przesyłam fotkeczke gdzie widac ze bedzie córeczka :) Nie wiem czy cos zobaczycie ale ja widze :) ze siusiaka nie ma :)


mojacoreczka.jpg
 
Olcia ja też żadnej antenki nie widzę. Moja mała też ładnie się wystawia i na każdym kolejnym usg nie pozwala nam zapomnieć, że jest dziewczynką:tak:

Co do usg, to wczoraj byłam na badaniu i niestety kosztowało mnie ono duzo stresu. Już 2 tyg temu, kiedy poszłam na ponadprogramowe usg (ze względu na moje obawy związane ze spadkiem wagi i wpływem cukrzycy na dzidzię) okazało się, że mała rozwija się o tydzień wolniej niż powinna i ma dosyć maly obwód brzuszka. Wczorajsze usg niestety nie poprawiło nam humorów, wzrost małej jest nadal opóźniony i to juz o 2 tyg:-( Z narządami, wodami, łożyskiem jest wszytsko ok, tylko te parametry są wysoce niepokojące!! Lekarz zalecił kolejne usg za 3 tyg, aby obserwować, czy mała nadrabia czy nadal wolniutko rośnie. Wyszłam z gabinetu z placzem, bo oczywiści w głowie pojawiają się najczarniejsze myśli. Dzisiejszą noc całą przepłakałam.
Dziś lekarz prowadzący pocieszał mnie, że taka dwutygodniowa różnica nie musi świadczyć o niczym złym, że widocznie taka jej uroda i on nie widzi podstaw do niepokoju. Ale jakoś jego tłumaczenia do mnie nie przemówiły (w ogóle dziś był jakiś rozstargiony, zapomniał omówić wyniki badań z krwi itp). Chyba wybiorę się do innego lekarza, aby potwierdził jego słowa. Jak myślicie, warto?
Dla mnie wolniejszy rozwój małej nie jest niczym normalnym. Strasznie się tym wszytskim niepokoję.
Poza tym wykryto u mnie paciorkowca, a mój lekarz nie chce go leczyc, twierdząc że antybiotyk podaje się dopiero podczas porodu. Tyle, że się naczytałam ile ten paciorkowiec może spowodować chorób u małej, jeśli odpowiednio się go nie potraktuje.
Do tego wszytskiego od miesiąca po zgubieniu 2,5 kg w ogóle nie przybralam na wadze i mam wrażenie, że mój lekarz to lekceważy.
Zreszta nie wiem, może jestem przewrazliwiona, ale bardzo przejmuję się, że moja córeczka jest taka malutka:-(
 
pani cinkowa, myślę, że 2 tyg, różnicy to nie jest powód do paniki, może Twoja mała jest po prostu mniejsza, w końcu każde dziecko rozwija się w swoim tempie
bądź dobrej myśli
vikiigus, ja też idę na wizytę 15 :)
 
Pani Cinkowa - ja też przy diecie cukrzycowej nie przybrałam teraz na wadze i to chyba nie jest powód do niepokoju, bo moja diabetolog mówi, że to jest ok. Na tym etapie ciąży dzieci rozwijają się już różnie, więc pewnie nie ma powodu do niepokoju, ale nerwy nie są wskazane, więc jeśli to Cię uspokoi idź do innego lekarza.
Jeżeli chodzi o paciorkowca to u mnie w szkole rodzenia też mówili, że jeżeli matka go ma, to podaje jej się antybiotyk przy porodzie.
 
Pani_Cinkowaja to ciągle chudnę, ogólnie straciłam 1,5 kg, najpierw 1 kg a teraz w tygodnie jeszcze 0,5. Ale czuję po biodrach i tyłku, bo mi spodnie spadają, czyli strata tkanki tłuszczowej. A jeśli chodzi o dzidzię i jej rozwój to ja się dowiadywałam od różnych osób i z cukrzycą i lekarzy, że po prostu, ze przy diecie dzieciaczki rodzą się mniejsze i potrzebna jest częstsza kontrola usg, żeby monitorować przyrost. A jak reszta jest ok, to nie ma co się stresować na zapas, ale zawsze warto zasięgnąć też opinii innego lekarza. Ja mam usg w piątek, ale i tak pewnie w styczniu będę szła do innego prywatnie, bo mój nie widzi potrzeby większej kontroli usg przy cukrzycy ciążowej.
 
Jestem po wizycie.
Jeśli chodzi o kłucie w pochwie, to zdaniem lekarza jest to efekt działań Małej - naciska sobie na jakieś zakończenia nerwowe.
Gorzej ze stawianiem się brzucha i położeniem Małej. Leży dość nisko i w połączeniu z twardnieniem brzucha, to muszę teraz głównie leżeć, żeby nie naciskała na szyjkę - ta całe szczęście w porządku, no ale jeśli chcemy utrzymać taki stan, to ja muszę zastosować się do zaleceń i leżeć. Już teraz głównie leżałam, więc nie wiem jak będzie. Ale fakt, przy chodzeniu brzuch twardniał częściej. No i kurcze, mąż po wózek jedzie sam, zakupy mogę robić sobie przez internet.
Na razie jestem przybita, ale muszę się z tym pogodzić i cieszyć, że będę kwitła w domu, a nie w szpitalu.

Pani Cinkowa, nasza Mała też z usg młodsza, ale gin nie wyraził zaniepokojenia, więc i ja się nie martwię. Tak jak napisała Margoz, dzieciaczki mogą się różnie rozwijać. Głowa do góry - będzie dobrze!
 
pani cinkowa dla spokoju wybierz sie do innego, na pewno bedzie dobrze z tym przyrostem to jest tak roznie, ja chodze co dwa tygodnie i mala skacze raz tydzien wczesniej, potem tydzien pozniej, potem dwa tygodnie pozniej, a pozniej znow wczesniej, zwarjowac mozna!
a na wizyte ide jutro, ostatnio tez wyszlam zdolowana, a wieczorem sobie poplakalam bo liczylam na to ze mala bedzie wieksza i jak lekarz powiedzial ze wazy o 300 gram mniej to sie zalamalam - pomimo tego ze waga jest ok
 
reklama
Właśnie dzisiaj też byłam w szkole rodzenia i mówili to samo o paciorkowcu. Antybiotyk podaje się w czasie porodu, o ile dobrze pamietam 2 dawki w ciagu 4 godzin. Trochę mnie przeraziło to czy będzie na to aż tyle czasu (różnie poród przebiega). Tylko wtedy trzeba przyjechac w odpowiednim czasie do szpitala, żeby nie na ostatnią chwilę bo wtedy nie będzie nawet 4 godzin. Nie potrafię powtórzyć słow położnej bo tyle dzisiaj informacji dostałam ale to dość cenna i myślę, że o tym powinien nas też uprzedzić lekarz w razie takiego zarażenia.
A czy ten paciorkowiec nie jest też wskazaniem do CC? Tak mi się wydawało wcześniej.
pani_cinkowa ja też lekarzem nie jestem ale wydaje mi się, że dwa tyg to jeszcze norma. Od OM do zapłodnienia są jakies dwa tyg, stąd myślę, że to różnica w normie. Jednak jeżeli masz co noc wylewać morze łez to idź do lekarza. A może teraz kiedy jesteś w domku będziesz miała więcej czasu na szykowanie jedzonka które możesz przy swojej diecie, wiecej relaksu i odpoczynku. Może wplynie to pozytywnie.
Ja w listopadzie jak byłam u lekarza to mała była o tydz za mała. Ale lekarz powiedział, że to jest normalne. Później w karcie widziałam, że wpisał sobie ołówkiem dystrofia ze znakiem zapytania. Jak to zobaczyłam to od razu zaczełam czytac co to i panika. Ale na następnym usg już wszystko było ok.
 
Ostatnia edycja:
Do góry