Bardzo mi przykro z powodu tego co cię spotkało
Również miałam poronienie zatrzymane i równiez termin porodu miał być w okolicach świąt Bożego Narodzenia. Bardzo to przeżyłam. Miałam podawane najpierw tabletki, a później zabieg, ale wszystko za moją zgoda, lekarze brali pod uwagę moje zdanie.
Badań genetycznych nie robiłam, ale z perspektywy późniejszych starań żałowałam. Po 3 cyklach mogliśmy zacząć się starać ponownie. W okolicy świąt Bożego Narodzenia czyli spodziewanego terminu porodu miałam bardzo kiepski nastrój, płakałam codziennie, chodziłam na psychoterapię, żeby sobie jakoś z tym poradzić. Dodatkowo w rodzinie urodziła się 2 małych dzieci w tym samym roczniku, więc nie wyobrażałam sobie jak poradzę sobie na wigilii czy świętach, bo po każdym takim spotkaniu w gronie z małymi dziećmi płakałam po nocach.
Dzień przed wigilia zrobiłam test i okazało się, że jest pozytywny. A teraz właśnie usypiam mojego wyczekanego synka. Z perspektywy czasu wiem, że przez to co przeszłam dużo bardziej doceniam macierzyństwo i mało rzeczy może mnie w tym momencie złamać (nawet te głupie kolki
Życzę ci dużo siły. Mam nadzieję, że twoja historia będzie miała pozytywne zakończenie.