reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szczepienia, wizyty u lekarza i inne rozmowy na temat zdrowia naszych dzieci

Moja siostra dobre parę lat wcześniej w podobnej sytuacji niestety miała wywoływany poród oxytocyną (dopiero trzecia kroplówka zadziałała), bo termin z OM minął :-(

no ja wlaśnie bylam w podobnej sytuacji, że minął termin wg OM (14 luty), minąl termin wg 1szego USG (21 luty) a Ala dalej nie chciała wychodzić... nie miałam nawet przez calą ciąze ani jednego skurczu przepowiadającego... nic 28 lutego byłam w szpitalu i robili mi masaż szyjki macicy jakimś żelem i po tym zabiegu poród mial sie zacząc do 24 godzin a gdyby nie to zabukowali mi termin na indukcje porodu na 03.03.09. na 8 rano, no i oczywiście poród naturalny sie nie zaczął wiec przyjechalam 3 marca na indukcje no i przebili pęcherz płodowy i też podłączyli mi oxytocyne... zleciały 3 butle, były mega skurcze a rozwarcia nie... i tak po 12 godzinach na oxytocynie wreszcie Ala sie urodziła, ale oxy nie polecam bo od razu sa mega skurcze takie na 100% i z bardzo dużą częstotliwością... i gyby nie zzo to nie wiem czy dałabym rade to przejśc, zwłaszcza, że niby porody indukowane sa dużo szybsze niż naturalne bo powinny skończyć sie do 6-8 godzin od rozpoczęcia podawania oxytocynay a mój trwał ponad 12 h... ale widok Maluszka rekompensuje wszystko, wiec głowa do góry :)

Ewitko wierze, że będzie dobrze... myśl pozytywnie, jestes silną kobietą :*
 
reklama
Oj widze ze gwarno tutaj na temat terminow porodow.Ja wam powiem tak jesli nie macie cc ustalanej to chocbyscie stanely na glowie i co tydzien usg robily to i tak nie zgadniecie kiedy dzieciaczkom sie umysli z brzuchow wyjsc ;)
Wiecie ze juz 1 stycznowka rozpakowana.W 29 tygodniu :szok:
 
Mysia u mnie owu też było 19-20 maja (choć barabara w Zośkę czyli 15 maja - polowanie na córeczkę, chyba powinnam ją nazwać Zosia :-)), OM miałam chyba 27 kwietnia, ale zanim znalazłam notatki, to podałam na pierwszej wizycie 1 maja i tego się już trzymam. Sama sobie na podstawie OWU wyliczyłam termin na 13-14 lutego, (choć z OM wychodzi 8 luty) i taki termin potwierdza się na każdym badaniu USG (że płód jest o tydzień młodszy). A kiedy tak naprawdę urodzę, tym razem zadecyduje lekarz, na podstawie badania USG, może już za 4 tygodnie. Wiecie, im bliżej lutego, tym bardziej mnie to wszystko zaczyna przerażać, jak to będzie z dzidzią, te wszystkie badania, operacja. Do tej pory dla zdrowia własnego i dziecka nie dopuszczałam do siebie myśli, że coś może być nie tak, dlatego się tak dzielnie trzymam, ale czuję, że w końcu to wszystko puści, a najgorszy dla mne czas, to będzie zaraz po porodzie - oczekiwanie na wyniki, wyrok lekarza, itp.

I jeszcze jedno co do rozbieżności terminów, jak termin USG (głównie tego z 10-12tc, bo jest najbardziej wiarygodne, potem dzieci w róznym tempie rosną) różni się wam znacząco (czyli np jest późniejszy o 7 dni), to jest to znak, że jak nie urodzicie do terminu, to nie ma co się pchać na indukcję porodu tylko cierpliwie czekać. Ja synka urodziłam 12 dni po terminie OM, który już był przez lekarza skorygowany o 5 dni do cyklów 33-dniowych, jakie najczęściej miewam.
Moja siostra dobre parę lat wcześniej w podobnej sytuacji niestety miała wywoływany poród oxytocyną (dopiero trzecia kroplówka zadziałała), bo termin z OM minął :-(

Moja OM była dokładnie 1 maja ale USG pokazuje, że Mały jest aż 3 tyg młodszy... Choć ostatnio jak przycisnęłam lekarza to dokładnie obejrzał każde i stwierdził, że co jedno to inne i najpewniej ten termin z OM. Natomiast ostatnio na IP lekarz właśnie na USG kazał patrzeć, właśnie na to pierwsze, czyli 3 tyg później termin... więc w sumie od początku lutego będzie wielkie oczekiwanie i męki niepewności:)
 
dziewuszki, ja przed chwilą wróciłam do domu z ostatniego, ważnego badania budowy anatomicznej i dopplerowskiego w tętnicach pępowinowych i mózgowej środkowej, wszystko prawidłowo, tyle razy pani doktor podsumowywała ''bardzo dobrze'', ''idealnie'', że jestem cała spokojna i szczęśliwa
było też USG 4D, ale maluszek miał przy ustach pępowinę i ogólnie nie chciał mimo nacisków pani doktor ładnie zapozować :-)
synek na 1000% (widziałam pokaźne jąderka :-p) waży 1795 gram i według USG powinnam rodzić 3 lutego :)

teraz już czeka mnie zwykłe badanie 21 grudnia, dwa razy w styczniu i... :szok::-D:rofl2:
 
Fajnie dziewczyny ze dzieciaczki zdrowe i wszystko jest ok :)

Sonia ja po ostatnim USG dostalam date 9 luty :-D ale wiem ze po prostu Daniel sie dobrze rozwija i szybko rosnie. Jestem bardzo ciekawa jak to bedzie w rzeczywistosci. Tez robilam USG 4D i maluszek fajnie pokazywal twarzyczke, fajna pamiatka
Ja przed usg pilam cole bezkofeinowa, a jak przyjechalam to chcieli mi dac napoj gazowany bo dzieciaczek wtedy sie rusza - dobrze ze mialam swoj:) badanie mialam robione 25 min potem kazali mi poruszac sie troszke i kolejne 20 minut badania i kolejne zdjecia:-)
 
Ja czekam z niecierpliwością na przyszłe usg, może wtedy już mi powiedzą tak chociaż na 90% a to już będzie tuż, tuż, więc chociaż przestanę się bujać między 3 tygodniami:) Póki co zwykła wizyta 13:)
 
reklama
Ja mam dziś wieczorem wizytę.
Tradycyjnie nerwy. Mała chyba też odczuwa, bo coś leniwa - tzn. ogólnie nie jest wiercipiętką, ale dziś chyba jej się dodatkowo emocje udzielają.
Do tego wczoraj mi się kilka razy brzuch stawiał i zaczęło mnie jakoś dziwnie w pochwie pokłuwać. Wzięłam nospę, to stawianie przeszło, ale delikatne szpileczki czuję do teraz.
Byle do wieczora.
 
Do góry