maran-atha
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Lipiec 2008
- Postów
- 6 491
Moja siostra dobre parę lat wcześniej w podobnej sytuacji niestety miała wywoływany poród oxytocyną (dopiero trzecia kroplówka zadziałała), bo termin z OM minął :-(
no ja wlaśnie bylam w podobnej sytuacji, że minął termin wg OM (14 luty), minąl termin wg 1szego USG (21 luty) a Ala dalej nie chciała wychodzić... nie miałam nawet przez calą ciąze ani jednego skurczu przepowiadającego... nic 28 lutego byłam w szpitalu i robili mi masaż szyjki macicy jakimś żelem i po tym zabiegu poród mial sie zacząc do 24 godzin a gdyby nie to zabukowali mi termin na indukcje porodu na 03.03.09. na 8 rano, no i oczywiście poród naturalny sie nie zaczął wiec przyjechalam 3 marca na indukcje no i przebili pęcherz płodowy i też podłączyli mi oxytocyne... zleciały 3 butle, były mega skurcze a rozwarcia nie... i tak po 12 godzinach na oxytocynie wreszcie Ala sie urodziła, ale oxy nie polecam bo od razu sa mega skurcze takie na 100% i z bardzo dużą częstotliwością... i gyby nie zzo to nie wiem czy dałabym rade to przejśc, zwłaszcza, że niby porody indukowane sa dużo szybsze niż naturalne bo powinny skończyć sie do 6-8 godzin od rozpoczęcia podawania oxytocynay a mój trwał ponad 12 h... ale widok Maluszka rekompensuje wszystko, wiec głowa do góry
Ewitko wierze, że będzie dobrze... myśl pozytywnie, jestes silną kobietą :*