reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szczepienia, wizyty u lekarza i inne rozmowy na temat zdrowia naszych dzieci

Kaasiutka, musiałaś się doprawdy baaardzo przerazić tymi wiadomościami :)
chociaż jak się ciebie czyta, to normalnie mam wrażenie, jakbyś na usługach organizacji antyszczepieniowych była :rofl::-p
 
reklama
ekuu, rutkosia, ligotka cieszę się z dobrych wiadomości.

nikola głowa do góry. Co do położenia, to zdaje się, że jeszcze tak do 36 tygodnia może się wszystko zmienić, waga z usg bardzo często odbiega dalece od rzeczywistości, a poza tym, jak napisała margoz, jest jeszcze czas, żeby przybrała. A skoro dostałaś leki i nakaz leżenia, to też tylko się cieszyć, bo zostajesz w domku, a nie musisz się męczyć w szpitalu. Jak zastosujesz się do zaleceń, to będzie dobrze. Zobaczysz.
Dołączyłaś do leżących - już nas tutaj trochę takich jest i na pewno wszystkie damy radę, a jeszcze skończy się tak, że przenosimy ;-)

No właśnie ja mam takie przeczucie, że w końcu z tego leżenia i nie forsowania się to i dzieciątkom nie będzie spieszno i tyle;) Nikola-u mnie co jedna znajoma miała mieć dziecko conajmniej o pol kg lżejsze wg usg;) I widać nie jest źle jeśli możesz leżeć w domku, tu rachell ma całkowita racje-i ot, masz powód do radości:) A jeśli Mała jest zdrowa, niczego jej nie brakuje to na prawdę jest dobrze! A to, ze chcesz urodzić naturalnie-nie każdej to dane ale to jest moim zdaniem najmniej ważne jeśli chodzi o ciąże, najważniejsze jest Maleństwo... ale i tu maja racje, 32 tydz to jeszcze zdąży ze 3 razy zmienić pozycje;) Ja też możliwe, że urodzę przez cesarkę ze względu na moja wadę wzroku-niby głupota i nie ma związku z ciążą a jednak mogę z wysiłku przy porodzie naturalnym stracic całkiem wzrok, więc na prawdę:głowa do góry, jest dobrze na pewno, ale pisz co i jak tam się dalej będziesz czuła, a nuż się poprawi:)
 
margoz a czy Twoje dziecko przejęło po Tobie wade wzroku?czy również nosi okulary?bo ja też mam krótkowzroczność i pytałam się okulistki czy moje dziecko przejmie po mnie wade wzroku, a ona mi odp. że może i nie musi.
 
Odnosnie wady wzroku tez sie wcisne.Nosialm okulary od 5 roku zycia.Krotkowzrocznosc i astygmatyzm (full wypas)Z chlopakami mialam cesarke.Teraz od ponad 3 lat jestem po laserze i bez okularkow.Przeciwskazan na normalny porod nie ma.
U mnie Oliver wlasnie zaczal nosic okulary ma -0.5 i -2 + astygmatyzm natomist jego blizniak nic.Wiec to wszystko chyba zalezy o szczescia dzieciaczka jakie geny dostanie.
 
krótkowzroczność, -6 oba oka. Teraz na szczęście stanęło ale mniej więcej od 7 roku życia co 0.25 mi skakało. Pod sam koniec ciąży(pewnie jakoś niedługo) będę miała zlecone badanie ciśnienia dna oka i to zdecyduje. Ale bałabym sie mocnych parć, bo wiem, że krwawienie z oczu może sie zdarzyć co defacto nie jest groźne ale z pewnościa nieprzyjmne no i wizja utraty wzroku. A O laserze poważnie myślę, jak będzie się wada pogłebiała to uzbieram i zaryzykuje...też się boję, ale bez soczewek ani rusz, a okulary nie każdą pogode jestem w stanie znieść psychicznie. To parowanie, albo deszcz... wr.
 
crazy mama - skąd wiesz, że dzieci nie szczepione mają też adhd czy autyzm? proszę podaj link do takich badań. Czy wiesz, że wśród dzieci Amiszów (nie korzystają z cywilizacji w większości tym też z medycyny akademickiej) nie notuje się tych jednostek chorobowych? Alergie są coraz częstsze i oczywiście nie tylko szczepienia się na nie składają ale jest to ważny czynnik ale i nasza zmieniająca się żwyność, chemia w środowisku, nadmierne leczenie antybiotykami (ale nie tylko antybiotykami, inne leki) już w ciąży. Pamiętajcie, że już teraz kształtuje się odporność waszych dzieci.
Pewnie, że jest tak, że nie każde szczepione dziecko ma "cos" jednak tych które nie mają nic z roku na rok, z pokolenia na pokolenie jest mniej. Niektore tylko małe problemiki ktore już świat zaczął uważać za normalne i typowe.
Niestety kolki nie są typowe, uczulenia na pierwszą lepszą żywność nie są typowe, nadpobudliwość nie jest typowa, cukrzyca szerząca się coraz powszechniej też nie.
Sa jednak dzieci które mają tzw szczęscie i mimo szczepien, złej żywności i złych nawyków ma się super. To jest tak jak z tym, że nie każdy palacz ma nowotór. Silne geny - czasem bardzo no i ...człowieka przecież nie tak prosto dobić. Heheh..

poranne pozdrowionka!

International Meeting for Autism Research: Prevalence Rates of Autism Spectrum Disorders Among the Old Order Amish

a taki przyklad z mojego zycia to pediatra do ktorej chodze z corka ma ponad 2000 dzieci i jedno z autyzmem akurat to co nie jest szczepione

ja planuje szczepic na podstawowe, z coreczka bardzo obawialam sie MMR bo oczywiscie tylko info w necie dlatego poczekalam i zaszczepilam jak juz skocznyla 2 latka. Chodz sadze ze jest duzo info na ten temat nie pozjadalam wszystkich rozomow i ufam lekarzom do ktorych chodze wkoncu im powierzamy nasze zdrowie/zycie tak wiele razy. A fanatykow w necie nie brakuje co opisze niestworzone rzeczy. Wkoncu sa tez lekarze co chce zablysnac i wymysla przerozne informacije i wcale nie oparte na badaniach tylko ich wlasnych opiniach.
 
Kaasiutka, musiałaś się doprawdy baaardzo przerazić tymi wiadomościami :)
chociaż jak się ciebie czyta, to normalnie mam wrażenie, jakbyś na usługach organizacji antyszczepieniowych była :rofl::-p

No niestety margoz przeraziłam się i to wcale nie jest śmieszne. Byłam głupia szczepiąc moje pierwsze dziecko na co mi kazali, potem walczyłam z gorączkami, bolącymi rączkami, płaczem,alergiami itd. Ktoś powiedział kiedyś, że kobieta jest dopiero świadoma przy drugim dziecku, począwszy od porodu poprzez wychowanie. Zgadzam się z tym całkowicie. Nie wiem mar może za kilkanaście lat przypomnisz sobie starą panią, która tak bardzo się przeraziła :)

Nie jestem politykiem, który wciska coś i każe wszystkim w to wierzyć. Każdy ma swoje zdanie i swój wybór. Demokracja przecież panuje ...
ale jedno mam pytanie do mamuś szczepiących już: Czy kiedykolwiek prosiłyście o ulotkę szczepionki podawanej dziecku? Ja się przyznaję, że nie, niestety ...


I tak jak napisała GosiaLew: ... głośna i nieprzyjemna dyskusja zwolenników i przeciwników szczepień. Dokładnie nie ma sensu komuś na siłę coś przekazywać. Jeśli ktoś ma ochotę, pytania zapraszam na priv! nie chcę być oszołomką i zbawiać świat na siłę :) TEMAT UWAŻAM ZA ZAKOŃCZONY. MOŻEMY DALEJ O KOSZULACH :)
 
Ostatnia edycja:
Ja też szczepiłam małą Infanrix i podobnie jak u ciebie Ewitka mała zniosła ja bardzo dobrze, żadnego marudzenia, żadnej gorączki, wszystko ok.Teraz pewnie też też kupimy tą samą. Szczepic będę na pewno tylko, muszę ustalic z lekarka jaka szczepionką zaraz po urodzeniu, ponieważ chciałabym, żeby była ona najbezpieczniejsza dla mojego maluszka.
Jedno jest pewne tu nie ma złotego środka, nigdy w życiu nie wybaczyłabym sobie gdyby przez szczepionkę coś stało się mojemu dzieciaczkowi, tak samo jak nigdy w życiu nie wybaczyłabym sobie gdybym dzieciaczkowi coś się stało przez to, że go nie nie zaszczepiłam. Po szczepieniach małej nie było żadnych komplikacji wiec może przez to nie obawiam się szczepić maleństwa i tym razem.
 
Ostatnia edycja:
reklama
International Meeting for Autism Research: Prevalence Rates of Autism Spectrum Disorders Among the Old Order Amish

a taki przyklad z mojego zycia to pediatra do ktorej chodze z corka ma ponad 2000 dzieci i jedno z autyzmem akurat to co nie jest szczepione

ja planuje szczepic na podstawowe, z coreczka bardzo obawialam sie MMR bo oczywiscie tylko info w necie dlatego poczekalam i zaszczepilam jak juz skocznyla 2 latka. Chodz sadze ze jest duzo info na ten temat nie pozjadalam wszystkich rozomow i ufam lekarzom do ktorych chodze wkoncu im powierzamy nasze zdrowie/zycie tak wiele razy. A fanatykow w necie nie brakuje co opisze niestworzone rzeczy. Wkoncu sa tez lekarze co chce zablysnac i wymysla przerozne informacije i wcale nie oparte na badaniach tylko ich wlasnych opiniach.
zgazdzam sie:)
I tak jak napisała GosiaLew: ... głośna i nieprzyjemna dyskusja zwolenników i przeciwników szczepień. Dokładnie nie ma sensu komuś na siłę coś przekazywać. Jeśli ktoś ma ochotę, pytania zapraszam na priv! nie chcę być oszołomką i zbawiać świat na siłę :) TEMAT UWAŻAM ZA ZAKOŃCZONY. MOŻEMY DALEJ O KOSZULACH :)
to złośliwe.....
może lepiej o koszulach bo tu mamy kompetencje,przynajmniej ja nie jestem twórcą a nawet sprzedawca szczepionek.Niestety internet jest czesto stekiem bzdur,myslę ze rozmowa z pediatra byłaby zdecydowanie lepsza.

Ja też szczepiłam małą Infanrix i podobnie jak u ciebie Ewitka mała zniosła ja bardzo dobrze, żadnego marudzenia, żadnej gorączki, wszystko ok.Teraz pewnie też też kupimy tą samą. Szczepic będę na pewno tylko, muszę ustalic z lekarka jaka szczepionką zaraz po urodzeniu, ponieważ chciałabym, żeby była ona najbezpieczniejsza dla mojego maluszka.
my też infanrix + pneumokoki.

Pierwszy raz w życiu spotkałam się z opinią że dzieci w szpitalu placzą po szczepionkach.Moj wyć zacząl dopiero w domu,w szpitalu spaliśmy jak susełki:)
 
Do góry