reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szczepienia, wizyty u lekarza i inne rozmowy na temat zdrowia naszych dzieci

crazy mama - skąd wiesz, że dzieci nie szczepione mają też adhd czy autyzm? proszę podaj link do takich badań. Czy wiesz, że wśród dzieci Amiszów (nie korzystają z cywilizacji w większości tym też z medycyny akademickiej) nie notuje się tych jednostek chorobowych? Alergie są coraz częstsze i oczywiście nie tylko szczepienia się na nie składają ale jest to ważny czynnik ale i nasza zmieniająca się żwyność, chemia w środowisku, nadmierne leczenie antybiotykami (ale nie tylko antybiotykami, inne leki) już w ciąży. Pamiętajcie, że już teraz kształtuje się odporność waszych dzieci.
Pewnie, że jest tak, że nie każde szczepione dziecko ma "cos" jednak tych które nie mają nic z roku na rok, z pokolenia na pokolenie jest mniej. Niektore tylko małe problemiki ktore już świat zaczął uważać za normalne i typowe.
Niestety kolki nie są typowe, uczulenia na pierwszą lepszą żywność nie są typowe, nadpobudliwość nie jest typowa, cukrzyca szerząca się coraz powszechniej też nie.
Sa jednak dzieci które mają tzw szczęscie i mimo szczepien, złej żywności i złych nawyków ma się super. To jest tak jak z tym, że nie każdy palacz ma nowotór. Silne geny - czasem bardzo no i ...człowieka przecież nie tak prosto dobić. Heheh..

poranne pozdrowionka!
 
reklama
co do szczepień, to nie dajmy się zwariować ani w jedną ani w drugą stronę, trzeba pamiętać, że dzięki niektórym szczepieniom zminimalizowano albo wykluczono pewne choroby i epidemie
ja na pewno będę szczepić na te obowiązkowe, a z zalecanych na meningokoki typu C, pneumokoki sobie odpuszczę, ale meningokoki uważam za potrzebne, bo często są powodem sepsy
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Witam was
Jestem załamana i potrzebuje słów otuchy. Byłam wczoraj u lekarza, normalnka kontrolna wizyta. Jestem w 32 tyg ciąży a mała wciąż ułożona pośladkowo, a tak bym chciała rodzić naturalnie. Ponadto jest mała, waży tylko 1580 g. Ale to nie wszystko brzuch mnie pobolewał wiec lekarz mnie zbadał – diagnoza obniżone dno miednicy i skracajaca się szyjka. Jestem podlamana, tylu zlych wiadomości to dawno nie słyszałam. Biore leki na skurcze macicy i dodatkowo na sercowe (bo po tych lekach na skurcze sa nieciekawe skutki uboczne, które w sumie i tak mnie nie ominęły bo trzese się jak galareta), mam lezec, odpoczywac, prawie w cale nie wstawac. Powiedzcie ze będzie dobrze i ze urodze zdrowa i normalnej wagi dziewczynke. A może wy tez tak miałyście i tez musiałyście lezec?? Proszę tez o rade. Pozdrawiam was
 
Czy któraś z was wie jak nazywa się szczepionka nie zawierająca timersolu, którą mozna podawac dziecku w pierwszej dobie życia jako zamiennik np. szkodliwego Euvax B.?
 
nikola, głowa do góry, leż i odpoczywaj, bo dzidzia jest najważniejsza i dobrze, żebyś wytrzymała chociaż do 37 tygodnia
nie jestem specjalistą, ale waga chyba nie jest tragiczna, jeszcze maluch ma czas na przybranie, tylko nie forsuj się
będzie dobrze, trzymam kciuki

mnie ostatnio też brzuch pobolewa, ale wizyte mam 15 grudnia, wtedy wszystko się okaże

a tak z innej beczki, kiedy się pakujecie do szpitala?? bo ja już mam rzeczy na kupce przygotowane :)
 
Hej,

współczuję wszystkim mamusiom, które muszą leżeć w domu. Ja na szczęście mogę prowadzić w miarę normalny tryb życia, tylko muszę pamietać o łykaniu tabletek bo mam niewielką anemię. Ale od kiedy biorę proszki czuję się znacznie lepiej- nie męczą mi się tak szybko nogi, lepiej śpię i w ogóle mam więcej siły.

Wizytę mam 20 grudnia, już się nie moge doczekać bo wtedy będzie pewnie USG. Zobaczę znowu moją kruszynkę, czy jest duża i czy grzecznie się już obróciła do porodu (bo na ostatnim USG jeszcze tak nie było).
 
ekuu, rutkosia, ligotka cieszę się z dobrych wiadomości.

nikola
głowa do góry. Co do położenia, to zdaje się, że jeszcze tak do 36 tygodnia może się wszystko zmienić, waga z usg bardzo często odbiega dalece od rzeczywistości, a poza tym, jak napisała margoz, jest jeszcze czas, żeby przybrała. A skoro dostałaś leki i nakaz leżenia, to też tylko się cieszyć, bo zostajesz w domku, a nie musisz się męczyć w szpitalu. Jak zastosujesz się do zaleceń, to będzie dobrze. Zobaczysz.
Dołączyłaś do leżących - już nas tutaj trochę takich jest i na pewno wszystkie damy radę, a jeszcze skończy się tak, że przenosimy ;-)
 
margoz ...
co do szczepień, to nie dajmy się zwariować ani w jedną ani w drugą stronę, trzeba pamiętać, że dzięki niektórym szczepieniom zminimalizowano albo wykluczono pewne choroby i epidemie ...
to ja Ci przytoczę cytat z Światowej organizacji Zdrowia (WHO) ... który niestety ale zaprzeczy ze się minimalizuje choroby dzieki szczepieniom ...
według WHO jest wzrost zachorowań na różyczkę od 2004 r (z prawie 5 tys na prawie 23 tys), mimo wzrostu wyszczepialności przeciwko tej chorobie (z 49 do 98 %);

majusia, jak już masz szczepić, to nie wal szczepionki w pierwszej dobie, zrób to np po ukończeniu trzech miesięcy, dziecko nabywa już pewną odporność i jest łatwiej organizmowi. Poza tym, skoro się szczepisz na WZW, a idziesz np po 10 latach do szpitala na planowany zabieg to po co lekarz zaleca Ci szczepienie na WZW ?? a Ty po co szczepisz się drugi raz ????

Jeżeli dzieciak rozwali nogę na zardzewiałym drucie i lecimy do lekarza, to co lekarz robi jako pierwsze ???? daje zastrzyk na tężca, to po co katujemy dziecko jakiś czas wcześniej i ładujemy mu sczepienie na tężca? Przecież każda szczepionka ma swoją datę ważności.
Skoro i tak musisz wsiąść szczepienie przed operacją to po co brać je i ładować w dziecko zaraz po porodzie?

Oczywiście dziewczyny każdy ma swoje zdanie i racje, która jest jak dupa, ma ją każdy. Nie chcę nikogo przekonywać na silę, bo to bez sensu. Ja tylko dzielę się z Wami tym co znalazłam i co mnie zszokowało.
 
Czy któraś z was wie jak nazywa się szczepionka nie zawierająca timersolu, którą mozna podawac dziecku w pierwszej dobie życia jako zamiennik np. szkodliwego Euvax B.?

Jeśli chodzi o żółtaczkę to engerix, ponoć do końca roku jest nie dostępna chwilowo w Polsce ale miejmy nadzieję, że do lutego już będzie. No i trzeba mieć receptę na nią żeby kupić, ale ponoć z tym nie ma problemu u lekarzy i kosztuje około 55 zł.



A szczepienia to decyzja każdej z nas więc fajnie by było gdyby nie powstała głośna i nieprzyjemna dyskusja zwolenników i przeciwników szczepień.
A gdyby któraś chciała się spytać o radę lekarza, pediatry to on i tak głośno powie żeby szczepić i najlepiej na wszystko, bo nie mogą inaczej gdyż takie maja zalecenia, może przynajmniej pomóc wybrać jak najlepszą szczepionkę.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Chciałam poczytać dyskusję o szczepieniach, ale niestety czas na razie mi nie pozwala.
Ja szczepiłam na wszystkie obowiązkowe, samodzielnie kupowałam tylko Infanrix szczepionkę skojarzoną 5w1, bardzo dobrze ją synuś znosił, najgorsza była priorix (odra, swinka, różyczka) ale też przeżyliśmy.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry