reklama
Delfin_ONA
Fanka BB :)
rachell znam ten stres, u mnie zaczyna się tydzień przed wizytą ,a w ostatnią noc nie mogę zasnąć . wszystko będzie dobrze ;-) trzymam kciuki !
sunshine79
Fanka BB :)
Mam pytanko do dziewczyn z UK (wiem ze nie ma nas to duzo:-))
czy wy robicie sobie tu test na glukoze? w uk tego nie robia i nie wiem czy nie zrobic sobie prywatnie ?? cukier mialam mierzony na poczatku ciazy i to tyle
czy wy robicie sobie tu test na glukoze? w uk tego nie robia i nie wiem czy nie zrobic sobie prywatnie ?? cukier mialam mierzony na poczatku ciazy i to tyle
nikola1811
Mama Gabrieli
- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2010
- Postów
- 179
Kochane, a co z tym soczkiem z zurawiny. Skad macie, jaki producent?? Bo dzis odebralam wyniki, krew super, mocz tez okej tylko te nieszczesne bakterie w moczu :/ Wizyte mam w poniedzialek, takze nic sie nie stanie jak bede pila sok z zurawin do poniedzialku
pozdrawiam lutowe mamusie.
sunshine79
Fanka BB :)
Ja pilam z Mark & spencer, ale to chyba nie jest wazne z jakiej firmy , w supermarkecie tez mozna dostac sok zurawinowy tesco czy asda :-)
Ja jak zaszlam w ciaze ( a jeszcze nie wiedzialam o tym) to mialam takie dziwne uczucie w srodku, troche tez plamilam, ginekolog zapisal mi jakas masc , ale z nim konsultowalam sie tylko telefonicznie. W aptece w Boots powiedzieli mi ze lepiej pic sok zurawinowy z tej racji ze moge byc w ciazy i lepiej nie uzywac niczego. Kobieta ktora mi to powiedziala jest mama 3 dzieci i czesto miala zapalenie pecherza i bakterie w czasie ciazy, i jej soczek z zurawin pomagal zawsze
Ja jak zaszlam w ciaze ( a jeszcze nie wiedzialam o tym) to mialam takie dziwne uczucie w srodku, troche tez plamilam, ginekolog zapisal mi jakas masc , ale z nim konsultowalam sie tylko telefonicznie. W aptece w Boots powiedzieli mi ze lepiej pic sok zurawinowy z tej racji ze moge byc w ciazy i lepiej nie uzywac niczego. Kobieta ktora mi to powiedziala jest mama 3 dzieci i czesto miala zapalenie pecherza i bakterie w czasie ciazy, i jej soczek z zurawin pomagal zawsze
Ostatnia edycja:
Kochane, a co z tym soczkiem z zurawiny. Skad macie, jaki producent?? Bo dzis odebralam wyniki, krew super, mocz tez okej tylko te nieszczesne bakterie w moczu :/ Wizyte mam w poniedzialek, takze nic sie nie stanie jak bede pila sok z zurawin do poniedzialkupozdrawiam lutowe mamusie.
W aptece dostaniesz sok żurawinowy 100%. W marketach bywają różne, często jakieś słodzone, takie które mają żurawiny tylko w nazwie, a w składzie już nie itd. Ten z apteki najtańszy może nie jest, ale masz pewność, że to na pewno żurawiny.
sunshine79
Fanka BB :)
Pewnie tab ma racje , ja mialam problem raz i tylko 2 dni i mi pomoglo
gdybym miala pic czesciej i wiecej to zastanowilabym sie nad czyms lepszym
ja w sumie itak sokow nie pije z kartonikow bo nie lubie ;-) w zadnej postaci
ja w sumie itak sokow nie pije z kartonikow bo nie lubie ;-) w zadnej postaci
reklama
rachell
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Czerwiec 2010
- Postów
- 1 206
Uff, po wizycie.
Martynka jest nadal Martynką, choć tym razem, to ja już nic nie widziałam. Wszystko z nią w porządku, łożysko wysoko, wody płodowe też ok. Mnie dopadła infekcja, całe szczęście to jakiś początek i nie odczuwam towarzyszących temu dolegliwości, no ale globulki dostałam. Mam tez przepisany Tardyferon - wiedziałam, że z moimi wynikami tak się skończy. Ciekawe jak dodatkowa dawka żelaza wpłynie na moją przemianę materii. A właśnie, w tym temacie. Myślałam, że się przewrócę, jak waga u gina wskazała 5kg do przodu od ostatniej wizyty. Ale dam sobie poucinać to i tamto, że chyba miała jakieś zawirowania, bo w domu jak w mordę strzelił 2 do przodu. I tego się trzymam, bo zawsze moje pomiary w domu i u gina były zbieżne, więc teraz chyba coś tam zaszwankowało. Gin powiedział tylko: jestem pełny podziwu, a ja już nie ciągnęłam tematu ;-)
No i przede mną glokoza. 75 g bez pozowlenia na cytrynkę. Tyle dobrego, że mogę iść do laboratorium tylko raz, tzn. 2 godziny po wypiciu tego cholerstwa. Już kupiłam - matko jedyna ile tego jest. Na samą myśl jest mi niedobrze. Ale nic to, w poniedziałek chcę się z tym zmierzyć.
Aha, no i jestem na zwolnieniu - najwyższy czas - tak powiedział gin.
No to tyle z relacji :-)
Martynka jest nadal Martynką, choć tym razem, to ja już nic nie widziałam. Wszystko z nią w porządku, łożysko wysoko, wody płodowe też ok. Mnie dopadła infekcja, całe szczęście to jakiś początek i nie odczuwam towarzyszących temu dolegliwości, no ale globulki dostałam. Mam tez przepisany Tardyferon - wiedziałam, że z moimi wynikami tak się skończy. Ciekawe jak dodatkowa dawka żelaza wpłynie na moją przemianę materii. A właśnie, w tym temacie. Myślałam, że się przewrócę, jak waga u gina wskazała 5kg do przodu od ostatniej wizyty. Ale dam sobie poucinać to i tamto, że chyba miała jakieś zawirowania, bo w domu jak w mordę strzelił 2 do przodu. I tego się trzymam, bo zawsze moje pomiary w domu i u gina były zbieżne, więc teraz chyba coś tam zaszwankowało. Gin powiedział tylko: jestem pełny podziwu, a ja już nie ciągnęłam tematu ;-)
No i przede mną glokoza. 75 g bez pozowlenia na cytrynkę. Tyle dobrego, że mogę iść do laboratorium tylko raz, tzn. 2 godziny po wypiciu tego cholerstwa. Już kupiłam - matko jedyna ile tego jest. Na samą myśl jest mi niedobrze. Ale nic to, w poniedziałek chcę się z tym zmierzyć.
Aha, no i jestem na zwolnieniu - najwyższy czas - tak powiedział gin.
No to tyle z relacji :-)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 24
- Wyświetleń
- 4 tys
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 237 tys
- Odpowiedzi
- 16
- Wyświetleń
- 12 tys
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 169
- Wyświetleń
- 272 tys
Podziel się: