Oby tym razem wszystko było super koleżanka, która rodziła pierwsze dziecko, bardzo mocno nastawiła się na szybki i łatwy poród. Zero stresu (chociaż nasluchala się mnóstwa historii) starała się być cały czas zrelaksowana i urodziła dziecko w 4,5 h od pierwszego skurczu także też się nie stresuję, lecę z prądem i będzie tylko dobrzeTeż mam takie rozkminy i dotyczące wyglądu i charakteru. Myślę, że mój mąż jeszcze nie wie ale przepadnie- po dwóch urwiskach córeczka co prawda mając dwóch starszych braci i pełno kumpli na ,,chacie" na pewno nie będzie spokojną i ułożona dama a co do wyglądu to moje chłopaki podobne do męża więc tak po cichu liczę że może córka będzie do mnie młodszy syn ma kręcone włosy ale ja mam czarne a on jasne blond. Straszy za to ciemne jak ja ale proste
Urodzić trzeba to fakt ale ja już chce żeby był pierwszy tydz lutego liczę że hormony już się będą stabilizować a ewentualne rany goić.
Po pierwszym porodzie miałam takie stany... Byłam bliska depresji... Ważyłam 49 kg przy 170 cm. Po drugim porodzie było super ale nadal obawy mam jak mój organizm zareaguje...
reklama
Dobre nastawienie to połowa sukcesu. Nie tyle że ma być szybko i bezboleśnie ale po prostu zmotywowanie się że się uda, podążanie za aktualnym odczuciem, słuchanie personelu. Good vibesOby tym razem wszystko było super koleżanka, która rodziła pierwsze dziecko, bardzo mocno nastawiła się na szybki i łatwy poród. Zero stresu (chociaż nasluchala się mnóstwa historii) starała się być cały czas zrelaksowana i urodziła dziecko w 4,5 h od pierwszego skurczu także też się nie stresuję, lecę z prądem i będzie tylko dobrze
Wszystko wiem- jak nie byłam w ciąży to tak tłumaczyłam koleżankom, które się stresowały przed porodem...no ale... zaraz mnie to czeka i nie umiem być spokojna. Niby sobie tłumacze, że dwa razy dałam radę to dlaczego teraz mam nie dać i że powinno być łatwiej ale przychodzą takie momenty że strach jest ogromny o nie pozwala spać
Ale żebyście nie myślały że cały dzień się nakręcam to przez większość dnia nie mam na to czasu zwłaszcza że teraz młodszy syn chory z gorączką w domu a potem jestem tak zmęczona że nie mam siły o tym myśleć natomiast wieczorem zawsze przyjdzie jakaś niepotrzebna myśl o porodzie i serce przyspieszy o kilka uderzeń
Mam tak samo. Nie dociera to do mnie zupełnie co się niedługo stanieJa caly czas sie zastanawiam jaki bedzie i do kogo podobny i czy grzeczny czy luntrus i nie dowierzam jeszcze, ze tam w brzuszku jest taki czlowieczek. Uwierze jak zobacze
MagdaaaLena
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Sierpień 2024
- Postów
- 223
U mnie to nie pierwsza ciąża i też jest niedowierzanie , za każdym razem tak miałam. Dla mnie niewiarygodne jest to , że w moim ciele jest bobas. Na ostatniej wizycie nawet rozmawiałam o tym z lekarzem. A dziewczyny które urodzą teraz pierwszego dzidziusia to zobaczycie, że patrząc na maluszka same się będziecie zastanawiały jak to możliwe, że w brzuszku był/a i ciąża choć bywa trudna u mnie teraz jest ciężko i chciałabym mieć to za sobą to z drugiej strony po poprzednich porodach przez jakiś czas brakowało mi tego połączenia nie wiem jak to nazwać, ale miałam takie odczucia.
Ja wczoraj powiedziałam że będzie mi brakować brzuszka a później mnie tak synek skopał, że mąż zapytał czy chce cofnąć te słowa ale no i tak mi smutno że to ostatnie tygodnie brzuszkoweU mnie to nie pierwsza ciąża i też jest niedowierzanie , za każdym razem tak miałam. Dla mnie niewiarygodne jest to , że w moim ciele jest bobas. Na ostatniej wizycie nawet rozmawiałam o tym z lekarzem. A dziewczyny które urodzą teraz pierwszego dzidziusia to zobaczycie, że patrząc na maluszka same się będziecie zastanawiały jak to możliwe, że w brzuszku był/a i ciąża choć bywa trudna u mnie teraz jest ciężko i chciałabym mieć to za sobą to z drugiej strony po poprzednich porodach przez jakiś czas brakowało mi tego połączenia nie wiem jak to nazwać, ale miałam takie odczucia.
Ja na pewno będę tęsknić za tym czasem. Jest ciezko, ale dla mnie to prawdziwy cudJa wczoraj powiedziałam że będzie mi brakować brzuszka a później mnie tak synek skopał, że mąż zapytał czy chce cofnąć te słowa ale no i tak mi smutno że to ostatnie tygodnie brzuszkowe
reklama
MagdaaaLena
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Sierpień 2024
- Postów
- 223
Bo to prawda ... Wiem co mówię, przerabiałam to. Jest zmęczenie, obciążenie, ale tego później przez moment brakuje, potrzebny jest czas na oswojenie się z tym , że tego dzidziusia tam nie ma. Choć jest ogromna radość, że już po wszystkim i można przytulić i wycalowac po szyjce to krążą myśli w głowie, że czegoś jest brak.Ja na pewno będę tęsknić za tym czasem. Jest ciezko, ale dla mnie to prawdziwy cud
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 76 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 127 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 108 tys
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 32 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 102 tys
Podziel się: