Tylko i wyłącznie chemiczne odgrzybiacze, wszystko inne zadziała na chwilę i po jakimś czasie znowu wyjdzie. Moim najlepszym odgrzybiaczem jest pufas. Tylko Ty nie podchodź do tego specyfiku i jak Twój partner już wypsika to nie wchodzi do łazienki czy gdziekolwiek trzymacie pralkę aż nie wymyje tego porządnie i puści jeden cykl czyszczenie bębna ze specyfikiem do tego przeznaczonym. Żaden ocet sobie z tym nie poradzi niestety. No i potem zawsze po praniu wyjmij kasetkę, poczekaj aż cala wyschnie, dopiero wtedy włóż ale najlepiej nie zamykaj do końcaDziewczyny, chcialam dzis wymyc kasetkę na pranie i odkryłam, że jest zagrzybiona z tyłu
Macie jakieś skuteczne sposoby na pozbycie się tego? Najgorzej że ten grzybek jest poza kasetka największy
reklama
Nie wiem jak u was to wygląda, ale dla mnie cały czas to było takie "no będzie dziecko, rośnie we mnie dziecko", czasem miałam takie uczucie, że kocham go bo przecież jest mój. Ale dziś, nie wiem czemu, nie wiem skąd, zalało mnie szczęście i taka miłość że aż się popłakałam niesamowite co te hormony robią, jeszcze go nie poznałam a już mnie taka miłość zalała że szok
To najwspanialsze uczucie świata i jeszcze jak mówisz Dzidziusiowi w brzuszku, że go kochasz, a on wtedy wypina pupcie do głaskania to juz w ogole wzruszNie wiem jak u was to wygląda, ale dla mnie cały czas to było takie "no będzie dziecko, rośnie we mnie dziecko", czasem miałam takie uczucie, że kocham go bo przecież jest mój. Ale dziś, nie wiem czemu, nie wiem skąd, zalało mnie szczęście i taka miłość że aż się popłakałam niesamowite co te hormony robią, jeszcze go nie poznałam a już mnie taka miłość zalała że szok
I te wszystkie trudy, zmeczenie, zgagi i inne przestają mieć znaczenie. Ja się nie mogę doczekać tego spotkania i wiem, że nie będzie łatwo, ale pragnę tylko jednego, aby cały i zdrowy byl z nami
Ja też teraz drugi bardziej przeżywam bo już wiem co mnie czeka ,Ja nie wiem jak będzie ze znieczuleniem, aczkolwiek u mnie dają chyba na zawołanie (różne formy). To mój drugi poród i boję się bardziej niż za pierwszym razem aż mnie brzuch boli z przejęcia
MagdaaaLena
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Sierpień 2024
- Postów
- 239
U mnie to nie pierwsze dziecko , ale odczucia takie same jak zawsze. Wszystkie dzieci kochane tak samo , wyczekane i wyjątkowe miewam momenty , że łezka mi też poleci. Zawsze po porodzie miałam burze hormonów patrzyłam na dzieci i płakałam, że takie są piękne i , że cieszę się, że je mam. Myślę, że teraz będzie to samo , bo czekam na córeczkę a tak bardzo chciałam żeby była ta dziewczynka czasami nie mam też siły bo przy takiej rodzinie jest co robić - naprawdę ciężka praca , ale bez niego CH na c już nie miałoby sensu. Siedzę czasami i patrzę i sama do siebie się śmieje, że to takie piękne jest być mamą. Biegają takie srajty po domu a zaraz następne dołączy do kompletu teraz ciekawość jaka będzie... Też tak macie? To taka " Kinder niespodzianka" do kogo będzie podobna na pewno nie tylko ja się zastanawiam nad tym. Mam synka który ma 4,5 roku Franio i Miłoszek ma 2,5 roku myślałam sobie, że aaaaa może będą podobni do siebie. Mała różnica wieku a tu psikus dziewczyny jeden blondynek, duże niebieskie oczy , ciałko nabite a drugi ciemne włosy, ciemne piwne oczy i karnacja ciemniejsza dlatego ciekawość jaka będzie mała...
MagdaaaLena
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Sierpień 2024
- Postów
- 239
Ze znieczuleniem czy bez urodzić trzeba i życzę sobie i Wam wszystkim żeby nasze dzieci przyszły na świat szybko , bez komplikacji i zdrowe a reszta to sama się ułoży
Ciekawość zżera na maksa, ale bardziej niż wygląd jestem ciekawa jaki będzie, czy będzie wytyczał swoje własne ścieżki i będzie cholernie trudny w obyciu jak mąż, czy będzie się raczej słuchał tylko czasem mu się zdarzy jakiś odskok i wybrykU mnie to nie pierwsze dziecko , ale odczucia takie same jak zawsze. Wszystkie dzieci kochane tak samo , wyczekane i wyjątkowe miewam momenty , że łezka mi też poleci. Zawsze po porodzie miałam burze hormonów patrzyłam na dzieci i płakałam, że takie są piękne i , że cieszę się, że je mam. Myślę, że teraz będzie to samo , bo czekam na córeczkę a tak bardzo chciałam żeby była ta dziewczynka czasami nie mam też siły bo przy takiej rodzinie jest co robić - naprawdę ciężka praca , ale bez niego CH na c już nie miałoby sensu. Siedzę czasami i patrzę i sama do siebie się śmieje, że to takie piękne jest być mamą. Biegają takie srajty po domu a zaraz następne dołączy do kompletu teraz ciekawość jaka będzie... Też tak macie? To taka " Kinder niespodzianka" do kogo będzie podobna na pewno nie tylko ja się zastanawiam nad tym. Mam synka który ma 4,5 roku Franio i Miłoszek ma 2,5 roku myślałam sobie, że aaaaa może będą podobni do siebie. Mała różnica wieku a tu psikus dziewczyny jeden blondynek, duże niebieskie oczy , ciałko nabite a drugi ciemne włosy, ciemne piwne oczy i karnacja ciemniejsza dlatego ciekawość jaka będzie mała...
Też mam takie rozkminy i dotyczące wyglądu i charakteru. Myślę, że mój mąż jeszcze nie wie ale przepadnie- po dwóch urwiskach córeczka co prawda mając dwóch starszych braci i pełno kumpli na ,,chacie" na pewno nie będzie spokojną i ułożona dama a co do wyglądu to moje chłopaki podobne do męża więc tak po cichu liczę że może córka będzie do mnie młodszy syn ma kręcone włosy ale ja mam czarne a on jasne blond. Straszy za to ciemne jak ja ale proste
Urodzić trzeba to fakt ale ja już chce żeby był pierwszy tydz lutego liczę że hormony już się będą stabilizować a ewentualne rany goić.
Po pierwszym porodzie miałam takie stany... Byłam bliska depresji... Ważyłam 49 kg przy 170 cm. Po drugim porodzie było super ale nadal obawy mam jak mój organizm zareaguje...
Urodzić trzeba to fakt ale ja już chce żeby był pierwszy tydz lutego liczę że hormony już się będą stabilizować a ewentualne rany goić.
Po pierwszym porodzie miałam takie stany... Byłam bliska depresji... Ważyłam 49 kg przy 170 cm. Po drugim porodzie było super ale nadal obawy mam jak mój organizm zareaguje...
reklama
Ja już też dzisiaj beczałam że to już tak niedługo a jeszcze puściłam sobie piosenkę Bruno Marsa „Die with a Smile” którą ostatnio bardzo polubiłam to już wgl wylałam morze łezNie wiem jak u was to wygląda, ale dla mnie cały czas to było takie "no będzie dziecko, rośnie we mnie dziecko", czasem miałam takie uczucie, że kocham go bo przecież jest mój. Ale dziś, nie wiem czemu, nie wiem skąd, zalało mnie szczęście i taka miłość że aż się popłakałam niesamowite co te hormony robią, jeszcze go nie poznałam a już mnie taka miłość zalała że szok
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 77 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 129 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 104 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 113 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 66 tys
Podziel się: