S
sylwia114@
Gość
Ooo dzięki za szczegółowy opisTak , ja z udziałem męża . Patrząc przez pryzmat ciąży , będę chciała tym razem wziąć prywatnie położna ze szpitala . W pierwszej ciąży wody odeszły mi o 21:30 . Męczyłam się całą noc w szpitalu. Był cały komplet . Zwymiotowałam , oddałam stolec i oddałam mocz . Dali mi morfinę , byłam już tak wykończona że chcieli mi młoda oddesac. Nie zgodziłam się . Wysłałam męża do ordynatora który prowadzil moja ciąże ,żeby zrobił mi cesarkę . Za fatygę wziął 200 PLN , że szedł na oddział i powiedział że jestem młoda ( miałam 20 lat ) i lepiej żebym urodziła naturalnie. Męczyłam się do kolejnej zmiany położnych . O 14:00 była zmiana , przyszła nowa wymasował mnie i w moment urodziłam . Dlatego uważam że zrobienie lewatywy i położna na wyłączność to podstawa . Cesarska wg biologi totalnej wpływa negatywnie na rozwój emocjonalny dziecka , przy porodzie wytwarza się oksytocyna która wywołuje laktację . Więc jeśli nie ma wskazań zdrowotnych to bym się nie zdecydowała . Z drugiej strony na biomedycznych podstawach rozwoju na uczelni dowiedziałam się że duży odsetek niedorozwoju u dzieci spowodowany jest niedotlenieniem mózgu spowodowany często zaniedbaniem medyków przy porodzie . Dlatego uważam że wydanie 1.500 PLN na położna to najlepsza inwestycja. Jest do Twojej dyspozycji już kilka tyg przed porodem , można się z nią skonsultować o każdej porze , jest cały czas trwania przy porodzie oraz kilka godzin po .
Właśnie rozważam prywatną położną - niestety te z NFZ mam jakoś słabe wspomnienia bo szwy mi zdejmowały po operacjach i zawsze coś zostawiły (ostatnia rana babrała mi się tydzień po zdjęciu szwów i nie wiedziałam o co kaman , zaczęłam w niej chamsko dłubać i sama wyjęłam sobie szew - rana po dwóch dniach wyglądała pięknie - i to taka bzdeta jak szew a co dopiero mówić o ciąży etc. i porodzie)