Emenems- ja jadłam pasztetową taką w kiszce, bez skłądu

jeszcze gorzej. Ja tam jem dużo, a ile przybrałam się okaże za 2 godziny

A wegetariański robiłam z fasoli białej chyba. Ja uwielbiam wszelkie fasolowe smarowidła

Zazdroszczę wiedzy i wytrwałości, bo ja zdrowo lubię, ale czesto mam ochtę na śmieciowe jedzenie
Pół nocy nie spałam, bo się stresowałąm dzisiejszą wizytą

O 3 obudziłam się na siku, z godzinę zasnąć nie mogłam, później od 6 znowu, wstałam po 8 niewyspana, a co chwilę mi się wizyta śniła
Szczwiowej u mnie w domu nie pamiętam, ale wiem , ż nie lubiłam kiedyś szpinaku. Mama robiłą taką zblendowaną papkę, która na talerzu wyglądała jak krowi placek, tylko zielony. Do dziś nie przepadam za rozdrobnionym szpinakiem, w liściach ok, ale papka, bleee