reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniowe mamy 2016 :)

reklama
Kalogar ja miałam cesarke i wcale to u mnie nie wyglądało tak wspaniale, kręgosłup bolał od znieczulenia 8 miesięcy przez pierwsze 4 miechy o seksie nie było mowy bo mnie napiepszało jak mąż we mnie wchodził i jak gin mnie badał
Nigdy nie zrozumiem kobiet które robią sobie cc na życzenia, powinny zobaczyć najpierw film jak zostaje wyciągnięte dziecko przez cesarskie cięcie
U mnie było zagrożenie życia dziecka i mojego, wyciąganie trwało ponad 30 min dosłownie ją wyrywali bo było takie wielkie dziecko a ja dwa razy odleciałam i miałam puls zero, zszywanie i obkurczanie macicy trwało ponad dwie godziny lekarze nie przestawali klnąć i męczyć się z tym wszystkim nikomu tego nie życzę naprawdę :'(
Każdego dnia dziękuję Bogu za moje kochane dziecko i za to że obie żyjemy
A teraz to jak już wiem co mnie czeka,boję się jeszcze bardziej
 
To akurat rozumiem. Mnie też będzie krepowalo wyciąganie cyca przy wszystkich i nie będę tego robić bo to krępuje i mnie i otoczenie.myślałam ze o inne rzeczy wam chodzi.

Futurystka- ja nie będę miała cesarki na życzenie... Musze ja mieć, nie cieszy mnie to. Ale nie zamierzam słuchać wszystkich strasznych opowieści, bo to ze ktoś miał tak to nie znaczy że ja też będę mieć.
 
W jednym z tym karmieniem się zgadzam. Uważam że to jest dość intymna chwila dla mamy i dziecka i nie podoba mi się jak inni np. ładują się do karmiącej i się gapią. Ja będę wyganiać. Nie podoba mi się też jak kobiety epatują tymi cycami w miejscach publicznych. Nie mówię o zakazywaniu karmienia w takich miejscach. Chodzi mi raczej o zachowanie kultury w tym wszystkim. Można karmić dyskretnie, przysłaniając pierś pieluszką bez zbytniego pokazywania się wszem i wobec.

Osobiście tak to sobie wyobrażam i w takiej formie mnie nie brzydzi.
 
Jeszcze zapomniałam dodać że nie mogłam się podnieść a tu od razu dziecko jest przy Tobie i trzeba się nim zajmować, nikt tego za mnie nie robił ani nie pomagał, ryczałam z bólu nie mówiąc o samym przystawianiu dziecka do piersi, nigdy nie przyszło by mi to do głowy że nie będę umiała sobie z tym poradzić a tu zonk, mała cały czas się drze, cyca nie umie ssać, ja nie umiem ją przystawić i w rezultacie podawały jej butelkę, w końcu przyszła do mnie ordynatorka dziecięcego w asyście dwóch pielęgniarek i wyciskały mi mleko na chama z cyckow i przyawialy dziecko z piersi krew tryskała dziecko ryczy całe uwalone krwią a ona zadowolone, masakra nigdy tego nie zapomnę, tak się zaraziłam że powiedziałam że nie będę karmić, do dziś żałuję ciągle musiałam się borykać z pytaniami a dlaczego a jak to co ze mnie za matka no deprecha :|
 
To czy się karmi cycem czy butelką to jest sprawa indywidualna i osobista i moim zdaniem nikogo nie powinno to obchodzić bo to wcale nie znaczy że jest się złą matką
A co do publicznego karmienia i odnoszenia się z tym publicznie to mnie to też obrzydza, no nie każdy ma ochotę widzieć cyc obcej baby, można to robić dyskretnie, poza tym uważam że to jest kwestia bardzo intymna i takie rzeczy powinno się robić dyskretnie
 
antena- racja, nie ominie nas poród i z takim nastawieniem szłam do pierwszego. Przecież dziecko nam się nie teleportuje na drugą stronę (a choinka szkoda :p)

atkina- też nie lubiłam laktatora

Ciąża jak ciąża, mi się akurat w większości podoba, bo jakoś tak bardziej kobieco się czuję, ładniejsza, ale faktycznie czasem jest wkurzająca i marzę by mieć już swoje ciało dla siebie :)

betiboop- chociaż sama karmiłam to też nie lubię patrzeć jak kobiety karmią. Jak robią to dyskretnie to jeszcze ok, ale jak wywalają cyce i "szczują" dzieciaka piersią, a ten nie chce i już, to juz patrzec nie mogę ;)

Kalogr- i nie słuchaj :) Ja miałam nagłą cesarkę, a w miarę szybko po niej do siebie doszłam. Miałam pod narkozą, bo na inne znieczulenie juz czasu nie było

futurystka- ojoj co za baby! Teraz bym się tak nie dała, ale rozumiem, że przy pierwszym porodzie to pewnie byłaś oszołomiona wszystkim i nie myślałaś o tym. Ja teraz jestem mądrzejsza i znam swoje prawa, więc jak coś mi w szpitalu nie podpasuje, to będę głośno się sprzeciwiać
 
Karmienie dziecka to bardzo intymna i indywidualna sprawa. Ja bardzo chcę i rodzić i karmić naturalnie. Czuję, że to najlepsze co mogę zapewnić dziecku na start. Nie tylko dlatego, że skład mleka mamy jest idealny dla dziecka, ale również dlatego, że zapewnia kontakt skóra do skóry, uspokaja, pozwala dziecku wsłuchiwać się w znajomy rytm bicia serca mamy. Takie tulenie, karmienie i poczucie bezpieczeństwa dla dziecka ale tez wygoda dla mamy. Nie trzeba nic nosić, mieszać, dbać o temperaturę, rozmrażać itp. Nie trzeba wstawać w nocy, żeby karmić, jeśli śpi się z dzieckiem, więc można spokojniej przetrwać noc bez zamieszania.
Nie jestem również przeciwniczką karmienia w miejscach publicznych :) serio. Podstawową, naturalną funkcją kobiecych piersi jest właśnie karmienie potomstwa. Oczywiście, przyjemność, erotyka, estetyka piersi są również ważne. Ale z jakiegoś powodu natura stworzyła nas w ten sposób, byśmy były gotowe do karmienia na żądanie bez zbędnych ceregieli. Jeśli dziecko będzie głodne to, jeśli będzie mi dane karmić piersią, nie będę szukała toalet i innych przymusowo ustronnych miejsc. Zdecydowanie przyjemniejsza wydaje mi się ławka w parku na uboczu. Skoro dorosły człowiek może publicznie jeść, dlaczego dziecko nie miało by?
Oczywiście do ekshibicjonizmu mi daleko. Pierś i dziecko można przysłonić pieluszką, chustą, szalikiem, tak by było to intymne i spokojne karmienie. Ale na pewno nie zamierzam się z karmieniem ukrywać i go wstydzić. To jeden z najbardziej naturalnych aspektów życia, piękny, intymny akt bliskości, czułości i zapewnienia bezpieczeństwa. Mam zamiar celebrować go spokojnie i w zgodzie ze sobą :) Cieszy mnie, że każda mama może dokonać najlepszych dla siebie wyborów, odciągać mleko, karmić sztucznym lub naturalnie i nikomu nic do tego :)

ps. Odciągać będę i przyzwyczajać do butli od 2 m-ca. Między innymi po to by od czasu do czasu zostawić dziecko z dziadkami, tatą i zrobić coś dla siebie, chociażby to miało być tylko wyskoczenie na kawę w dorosłym towarzystwie.

ps 2. Karmienie naturalne tak mocno jest wpisane w moje wyobrażenie mojego idealnego macierzyństwa, że śni mi się po nocach, że nie mogę i wszystko idzie nie tak. Ważna sprawa.
 
reklama
Do góry