reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniowe kreski👑 Nowy Rok, nowe przeboje: każda z nas zagra w hitowe pozytywki na Testowym Stadionie!

reklama
Różnie. Kiedyś były to planszówki raz albo dwa razy w tygodniu. Wychodził po pracy od razu i trwały do 1-2 w nocy. Poza tym wyjścia z pracy - oficjalne integracje, wyjścia po prostu do pubu, pożegnania/urodziny z pracy, wigilia firmowa itp. Tylko, że te wyjścia to zwykle pub do zamknięcia (północ czy 1) i potem idą dalej na maraton po klubach do 5-6. On jeszcze się na to nigdy nie załapał, bo coś miał zwykle następnego dnia, ale wczoraj mi znów powiedział, że w piątek wychodzi ze znajomymi na miasto, i za tydzień w piątek również. Co to znaczy ‚na miasto’ to nie wiem…
Sporo tego🤔 moj ma akurat kursy, potem zakończenia, wigilie, wyjscia do restauracji integracyjne, pożegnania i powitania ale ja zawsze wiem gdzie był, czy gdzie się wybiera, jakoś tak opowiada mi, czy fajnie, czy dobre jedzenie, o zwyczajach knajpy. Jak jakies nowe miasto to dzwoni i na kamerce mi pokazuje coś fajnego, czy dzwoni tak o, bo wraca już do kwatery czy hotelu. Czasami rezygnuje z czysto towarzyskich spotkań, gdzie byc nie musi, bo mu się nie chce nawet iść albo jedzie autem bo nie chce pić, jedzie sie pokazać coś zjeść i wraca przed północą. Dzięki temu ja jestem spokojna, jak jestem zmęczona idę spać i nie czekam. Mój akurat opuszcza tą część gdy po oficjalnej części chłopy ruszają do klubów. A z naszymi przyjaciółmi imprezujemy albo razem, albo ja sama gdy mąż jest na wyjeździe. 😁😁😁 Z tym, że my tę część życia mocno imprezową mamy za sobą i wolimy kameralne spotkania, do klubów potanczyć chodziłam raz na 2 czy 3 m-ce przed przeprowadzką sama z kumpelami a mąż pilnował dzieci😆😆😆
 
dzięki, trochę mi rozjaśniłyście sytuację. Teraz pójdę na wizytę jak gość. Wyedukowana 🫣 trochę boję się bólu, ale cóż jak trzeba to damy radę 🙂
Żeby nie straszyć mnie nie bolało. Miałam pod narkozą 😃 jak doszłam do siebie wyszłam ze szpitala i ból jak taki gorszy okres ale tylko z niedrożne strony
 
Mnie poród w ogóle nie bolał🙂 Za to zakładanie pessaru tak bolało, że się popłakałam i zemdlałam. Za 3 razem założenie się udało, ale w życiu nie przeżyłam nic gorszego.
Przypomniałaś mi, jak lekarz wsadzał mi palce do szyjki żeby się zaczął poród. K*wa aż mnie na samo wspomnienie zabolało 😬
 
Ooo i taka informacja bardzo mnie zachęciła 🫣 na NFZ to zapewne się czeka długo,ale mam nadzieję, że po konsultacji z lekarka jak ona uzna, że to może pomóc to prywatnie dosyć szybko będzie mi dane się przekonać jak to będzie w moim przypadku.
Ja czekałam tydzień..akurat poszłam dzien przed miesiączką i lekarz powiedziałam, że jak jutro dostanę okres to mam się zgłosić w następny czwartek. A jeśli się spóźnia to w kolejny czwartek. Tak samo krótko czekałam na laparoskopię 😏 ale póki co to się spotkałam z takim podejściem tylko w szpitalu w moim mieście.
 
reklama
Do góry