reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe kreski👑 Nowy Rok, nowe przeboje: każda z nas zagra w hitowe pozytywki na Testowym Stadionie!

reklama
No właśnie nie mogę. Nie znam ani jednej osoby z jego pracy i jak pisałam - jak kiedyś spytałam, czy na ich nieoficjalne wyjścia nie mogliby czasem brać drugich połówek to powiedział, że nie, bo nigdy tak nie było.
Dobra, wybacz, jeśli cię to urazi, ale to nie wygląda dobrze. Ja znam wszystkich współpracowników mojego narzeczonego, często o nich mówi, nikt nie ma problemu z drugimi połówkami. Nieoficjalne wyjście ze znajomymi, których w życiu nie widziałaś i nie poznałaś, na które nie możesz dołączyć bez konkretnego powodu jest niepokojące.
 
Jeśli przestanie wychodzic to będzie się męczył i też będą kłótnie
A co z tobą? Ty się nie męczysz? Czy on stawia Ciebie na pierwszym miejscu i ponad swoje potrzeby, tak jak ty jego? Z tego, co piszesz wynika, że nie, a chyba oboje powinniście wkładać w związek tyle samo zaangażowania.

Usiądź z nim i pogadaj bez owijania w bawełnę, bo nie może być tak, że Ty cierpisz i się poświęcasz w imię miłości, a on po prostu jest.
 
Dobra, nie smęcę wam już…
Przykro mi, że to piszę ale zastanów się czy jesteś szczęśliwa w tym związku, czy wspólna przyszłość to coś czego oboje chcecie. Bo miłość to nie wszystko, czasami związek to tylko przywiązanie i strach przed "samotnością". Nie chcę spędzać z Tobą czasu, nie chce dziecka, ucieka do znajomych.... ty marzysz o czymś innymi a w każdym wpisie próbujesz go usprawiedliwić. Pomyśl kochana o sobie ❤️ Wiem z doświadczenia 😏
 
Problem w tym, że nie możemy, bo podobno nigdy nie brali drugich połówek na takie wyjścia. A on tego nie zaproponuje, bo go wezmą za pantofla.
Każdy znajomy mojego narzeczonego zawsze pyta, czy może zabrać ze sobą dziewczynę, zawsze w kwestii wyjścia również się pytają, czy nie mają nic przeciwko, zawsze są o wszystkim informowane. To nie jest bycie pantoflem, a bycie dojrzałym człowiekiem, a jeśli jakiś chłop tego nie rozumie to problem jest z nim, a nie z partnerem, który jest w porządku wobec swojej kobiety i wobec samego siebie. Bycie uczciwym, dbającym o swój związek to nie jest pantoflarstwo i nie rozumiem, czemu faceci wmawiają to innym facetom. Okej, samotne wyjścia ze znajomymi są w porządku, dopóki nie są one częstsze niż wyjścia z nami i oczywiście powinnaś wiedzieć, co i z kim robi i tutaj nie chodzi o kontrolę, a o szacunek do twojego czasu, twoich uczuć i całego waszego związku.
 
Dobra, nie smęcę wam już…
wygadanie się czasem trochę pomaga 😊


Ja osobiście w takim związku bym nie tkwiła. Albo praca nad związkiem i poprawa albo nara.

Ty chcesz dziecko, chłop nie wie kiedy będzie gotowy. Nie umie się określić i o tym rozmawiać.
Wychodzi wszędzie bez ciebie, nic ci nie mówi co robi.. No ja bym się na to nie zgodziła.

Związek to przede wszystkim komunikacja i rozmowa o wszystkim. Wspólne radzenie sobie z problemami. Dorosłe życie to nie tylko uniesienia, seks i radosne żarty ale też rozmowy o uczuciach, zakupach, chorobach, codzienności.
I nawet jak rozmowa boli to trzeba rozmawiać. A nie uciekać.

Sama lubię wychodzić czasem z koleżankami (czasem wyjeżdżamy na weeekend) ale zawsze mam kontakt ze starym, wie z kim jestem, gdzie jestem - i nie informuje go o tym bo on mnie kontroluje ale dla bezpieczeństwa, nie mam nic do ukrycia. A jakby mnie poniósł melanż to wie gdzie mnie szukać 🤣😅 i tak samo on czasem wychodzi z chłopakami to ich znam, wiem gdzie mniej więcej będą itp.
Ale, ale.. Ale więcej wychodzimy wspólnie. Wspólnie imprezujemy, wyjeżdżamy i spędzamy czas razem.
 
Przykro mi, że to piszę ale zastanów się czy jesteś szczęśliwa w tym związku, czy wspólna przyszłość to coś czego oboje chcecie. Bo miłość to nie wszystko, czasami związek to tylko przywiązanie i strach przed "samotnością". Nie chcę spędzać z Tobą czasu, nie chce dziecka, ucieka do znajomych.... ty marzysz o czymś innymi a w każdym wpisie próbujesz go usprawiedliwić. Pomyśl kochana o sobie ❤️ Wiem z doświadczenia 😏
Dokładnie! Czasem lepiej jest pomyśleć o sobie, wybrać własne szczęście i dać sobie szansę na lepszą przyszłość. Widzę w tych wpisach dawną mnie, która robiła dokładnie to samo i nie żałuję, że zakończyłam relację, która opierała się tylko na moim zaangażowaniu.
 
reklama
Problem w tym, że nie możemy, bo podobno nigdy nie brali drugich połówek na takie wyjścia. A on tego nie zaproponuje, bo go wezmą za pantofla.
Ja tylko powiem, że mi sie wydaje, ze jest szansa, ze tam każdy przychodzi normalnie z drugimi połówkami, ale on Cię tam nie chce i nie bierze. Nie wierzę, ze to dorośli ludzie, gdzie są też kobiety i facet nie może swojej przyprowadzić, bo go wezmą za pantofla.
 
Ostatnia edycja:
Do góry