Po tym, co dzisiaj tutaj przeczytałam, nie chce już uczestniczyć w tym wątku.
Uważam, że niektóre wiadomości są zdecydowanie nie na miejscu, podważanie diagnozy i kompetencji lekarza bez kompletnego obrazu sytuacji (i macicy) jest dla mnie niezrozumiałe.
O ile zgadzam się w kwestii duphastonu, to nie zgadzam się, co do mojego zabiegu (napisałam wyżej dlaczego, więc nie będę się powtarzać, żeby nie zanudzać) i sądzę, iż taka dyskusja nie powinna mieć miejsca, zwłaszcza gdy nie pytałam o zdanie w tej kwestii. Jestem świadoma minusów i plusów, jestem dorosła i wiem na co się decyduję.
Poprowadzę wątek do końca miesiąca, będę Was zapisywać, ale nie chcę się już udzielać, bo czytanie niektórych wiadomości, zwłaszcza od osób, które nie są zapisane i mają nikły obraz sytuacji, to dla mnie jest niestety zbyt wiele, a nie chcę psuć atmosfery na forum, gdybym napisała dosadnie, to co akurat przychodzi mi do głowy.
Jestem Wam wszystkim wdzięczna za wszelkie rady, za ogrom wiedzy, którą się dzielicie, za to, że wspierałyście mnie w życiowych niepowodzeniach i życzę Wam wszystkim, żebyście ujrzały jak najszybciej dwie kreski!
Każda z Was na to zasługuje