A mnie zaczyna chyba dojeżdżać PMS i właśnie pochłaniam poświątecznego mikolaja z czekolady, to już desperacja
Jakim cudem ostał siw u Was mikołaj że swiat? Ja już nawet kupowałam.po nowym roku mikołajki do zezarcia na promce
Trochę mnie to śmieszy a trochę przeraża mnie ten konsumpcjonizm.
Jakie macie w ogóle podejście do ozdób sezonowych? Ja mam tylko typowo świąteczne w tym na Boże narodzenie mam choinkę od 3 lat, ten sam zestaw lampek i bombek, jednego mikołaja, który ma 4/5 lat i taką dziewczynkę śnieżynkę lampion. Na Wielkanoc mam jeden koszyczek, który zostawił kupiony na świątecznym chatę jarmarku i to wszystko. Nie mam żadnych jesiennych dekoracji itp.
Często za to kupuje kwiaty cięte do wazonu.
Ja mam choinkę, kilka ozdob bożonarodzeniowych, i światełka. A tak to wazon całoroczny, jakiś królik ale też stoi cały rok i świecznik też całoroczny
na jesień mam kilka sztucznych dyni schowanych w szafce.
Dziękuję, ale właśnie się zorientowałam, że mi chodzi o.orzepis na makaron chow mein
jestem świeżakiem jeśli chodzi o kuchnie azjatyckie
Ja nawet nie umiem kurczaka curry zrobić:/
Zaraz mnie piorun trzaśnie
czy Wy tez tak macie, ze jak się szykujecie na jakieś wyjście to nagle sprawdzona odzywka wyglada jakby włosy były niemyte dwa dni, ulubiony podkład warzy się nagle na twarzy a mascara ląduje wszędzie tylko nie na rzęsach?
Zawsze jak porządnie umyje głowę, postanowię sobie nałożyć odżywkę. I wyglądam jakbym nie miała w domu wody i mydła. Zawsze tak przed ważnym dla mnie wyjściem.
Dziewczyny, a co sądzicie o prezentach dla służby zdrowia? Dajcie? Co w ogóle sądzicie o tym zwyczaju?
Ja jestem jak najbardziej za, jeśli naprawdę ktoś jest przede wszystkim miły i pomocny. Ja trafiłam na eoznych ludzi a głównie bywałam na oddziałach ginekologicznych, patologia ciazy czy porodówka. Dawałam coś drobnego, jakiś kubek, czekoladki, kawę, herbatę.
wiem, że troche nie w temacie, ale czytając Wasze posty przypomniała mi się historia i Wam ją opowiem.
Moja mama w 1986 była w ciąży z moim nastarszym bratem. Nie było wtedy usg. Lekarz na ostatniej wizycie przed porodem powiedział, że wydaje mu się, że dziecko może być ułożone pośladkowo, więc będzie o tym pamiętał przy porodzie. Po czym zmarł.
Moja mama trafiła na porodówkę. Próbowała rodzić dziecko, ale nic nie szło. No ale położne przy badaniu twierdziły, że główka. No ale nic sie nie ruszało, rozwarcie za małe. Po czym przyszła jakaś lekarka, niepolka, zbadała mamę i mówi "przecież to nie głowa tylko dupa. Nie męczcie dziewczyny, róbcie cesarkę".
Ciekawa jestem, albo i nie, do jakich granic by doprowadziły mamę z tym porodem...
A to jak ja się rodziłam to miałam szczęście, że żyje. Też byłam odwrócona nie ta strona co trzeba do porodu naturalnego. Była noc. Moja matka mówiła, że lekarza nie było, pielęgniarki nie mogły go znaleźć. Polozna mówiła mojej.mamie, że ona udaje. Za jakiś czas przyszła druga i mówi że ja siw dusze. Zaczęły mnie ciągnąć za nóżki. Urodziłam się zasiniona, nie płakałam, miałam wykręcone biodro. Niestety nogę miałam jedna ciut krótsza przez to biodro, jako.maluszek nosiłam jakąś szynę. Do dzisiaj czuje, mama nigdy mi nie powiedziała które biodro miałam zwichnięte. Ale ja czuję. Jak kiedyś jej mówiłam, że czuje prawe biodro czasami, opowiedziała mi historie. Tak prawe biodro miałam zwichnięte. Ale dostałam 10/10 w książeczce. Wszystko wg szpitala było git.
Dzień dobry,
Jakie plany na weekend?
Ja już obskoczyłam kosmetyczkę- laser na górna wargę bo pojawiło się parę dziadów.
I dalej mam plan na gruntowne mycie szafek w kuchni
Ja przeżyć. Mam.2 dzień okresu, a wtedy jest najmocniejsze krwawienie. Poza tym jutro obiad szykuje, moja siostra ma przyjść z narzeczonym. Będę robić makaron do rosół
Ja juz tez czekamm na lutyyy
Lutyy lutyy
A ja czekam na pazdziernik/listopad, bo wtedy na pewno będę rodzic
Gratulacje!