reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe kreski👑 Nowy Rok, nowe przeboje: każda z nas zagra w hitowe pozytywki na Testowym Stadionie!

W Twoim przypadku myślę, że go jest uzasadnione. Bo widziałaś kreskę! I to normalne, że sikasz jak szalona.
A ja nigdy nie widziałam kreski. Nawet cienia cienia.. nie mam na co liczyć i w co wierzyć. Nie chcę myśleć jakbym sikała gdybym coś zobaczyła 😏

A tak patrząc na Twoją betę, to złapałaś ją na samym początku. A wiadomo, że zaczyna się wytwarzać od zagnieżdżenia, więc termin owulacji nie ma znaczenia. Przyrost jest w normie, więc jak najbardziej nie ma co przekreślać ❤️ cierpliwości tylko potrzeba, ale nic nie jest przesądzone 😊
Zabawne, bo więcej sikam jak nie widzę kresek 🤷 przez dwa lata starań przed ciążą z synem wysikałam duuużo testów. Teraz też co miesiąc 🙂 i szukałam tych kresek do ostatniego dnia 🙈. Jak już wyszła kreska to wiem, że beta daje odpowiedź. Dzisiaj sikałam po to, żeby mieć jakikolwiek obraz przed wynikami krwi 🙈. Kiedyś zobaczysz drugą kreskę 😘 i mocno Ci życzę, żeby wtedy już została na 9 miesięcy
 
reklama
No, znam ten ból. Też mi się zdarzało, że sikalam 2x dziennie. W tym cyklu siknelam raz. W sumie nie zauważyłam jakiejś wielkiej różnicy w głowie czy sikam dużo czy mało.
U mnie od ostatniego cyklu tak siadło na głowę.
A najlepsze jest to, że dziś przeczytałam, że z naszymi wyjściowymi badaniami nasienia nawet byśmy się nie kwalifikowali do inseminacji. Powtórne badania pod koniec lutego, ale takie informacje dojeżdżają. Także naprawdę nie mam się czego spodziewać po testach.
Też zaczęłam tak testować żeby wiedzieć czy na pewno nie ma żadnych biochemów przypadkiem.
 
Zabawne, bo więcej sikam jak nie widzę kresek 🤷 przez dwa lata starań przed ciążą z synem wysikałam duuużo testów. Teraz też co miesiąc 🙂 i szukałam tych kresek do ostatniego dnia 🙈. Jak już wyszła kreska to wiem, że beta daje odpowiedź. Dzisiaj sikałam po to, żeby mieć jakikolwiek obraz przed wynikami krwi 🙈. Kiedyś zobaczysz drugą kreskę 😘 i mocno Ci życzę, żeby wtedy już została na 9 miesięcy
Dziękuję kochana 😘
I dobrze wiedzieć, że nie tylko ja tak mam. Nie wyobrażam sobie tej ulgi po zobaczeniu dwóch kresek. Dla mnie byłby to przełom, choć wiem, że to dopiero początek niełatwej drogi.
 
U mnie od ostatniego cyklu tak siadło na głowę.
A najlepsze jest to, że dziś przeczytałam, że z naszymi wyjściowymi badaniami nasienia nawet byśmy się nie kwalifikowali do inseminacji. Powtórne badania pod koniec lutego, ale takie informacje dojeżdżają. Także naprawdę nie mam się czego spodziewać po testach.
Też zaczęłam tak testować żeby wiedzieć czy na pewno nie ma żadnych biochemów przypadkiem.
A jakie mieliście te wyniki?
Widzisz, nam z naszymi na NFZ nie chcieli zrobić, a prywatnie chcą. Z tym, że przy samej iui mąż miał dużo lepsze parametry niż kiedykolwiek jak badał na NFZ.
Ja to się zastanawiałam czy oni tam tych badań nie fałszują, bo 2 x dostaliśmy tak podobne wyniki, że musiałam sprawdzić, czy nie skopiowali tych samych...
 
U mnie od ostatniego cyklu tak siadło na głowę.
A najlepsze jest to, że dziś przeczytałam, że z naszymi wyjściowymi badaniami nasienia nawet byśmy się nie kwalifikowali do inseminacji. Powtórne badania pod koniec lutego, ale takie informacje dojeżdżają. Także naprawdę nie mam się czego spodziewać po testach.
Też zaczęłam tak testować żeby wiedzieć czy na pewno nie ma żadnych biochemów przypadkiem.
Na NFZ to weryfikują, ale prywatnie raczej nie ma granic co do wyników nasienia.. aby hajs się zgadzał.
 
A jakie mieliście te wyniki?
Widzisz, nam z naszymi na NFZ nie chcieli zrobić, a prywatnie chcą. Z tym, że przy samej iui mąż miał dużo lepsze parametry niż kiedykolwiek jak badał na NFZ.
Ja to się zastanawiałam czy oni tam tych badań nie fałszują, bo 2 x dostaliśmy tak podobne wyniki, że musiałam sprawdzić, czy nie skopiowali tych samych...
Koncentracja poniżej 5mln/ml..
Ruch prawie w normie. Morfologia 3%. Nie było innych odchyleń.
Lekarz powiedział, że "trochę obniżone parametry" i że nie jest super, ale też nie jest tragicznie. Bo plemniki są, a te co są, ruszają się całkiem dobrze.

Ale teraz sobie myślę, że nie chciał dobijać mojego. Koncentracja jest zła.
I jak myślałam, że wystarczy jeden sprawny i był jakiś optymizm, tak ostatnio mnie uświadomiłaś, że jednak potrzeba ich więcej.

Mój łyka garść supli, do ćwiczeń wraca, jakoś się zmotywował, zaraz jedziemy na siłke. Po powtórnych badaniach ma umówionego urologa.
Daję szansę na NFZ do następnej wizyty, ale jak nie będzie konkretnych badań zaleconych, to będziemy działać na własną rękę.
 
Dziewczyny, potrzebuje rady, chociaż chyba znam odpowiedź na pytanie, które zadam.

Jestem w 28dc, 12dpo, testy śnieżnobiałe.

Miałam iść do szpitala 3-6 oraz 22 dc na badania hormonalne, ale w międzyczasie wyszła mi ta Mycoplasma oraz Ureaplasma. Dostałam antybiotyk na 10 dni, które mam zacząć brać 1 dc. 

I teraz rozkmina: bez sensu iść na hormony na antybiotyku, bo przecież to może wpływać na wynik, więc terapie mogę rozpocząć albo w tym cyklu albo po wyjściu ze szpitala.

Co Wy byście zrobiły?
 
Dziewczyny, potrzebuje rady, chociaż chyba znam odpowiedź na pytanie, które zadam.

Jestem w 28dc, 12dpo, testy śnieżnobiałe.

Miałam iść do szpitala 3-6 oraz 22 dc na badania hormonalne, ale w międzyczasie wyszła mi ta Mycoplasma oraz Ureaplasma. Dostałam antybiotyk na 10 dni, które mam zacząć brać 1 dc. 

I teraz rozkmina: bez sensu iść na hormony na antybiotyku, bo przecież to może wpływać na wynik, więc terapie mogę rozpocząć albo w tym cyklu albo po wyjściu ze szpitala.

Co Wy byście zrobiły?
wydaje mi się że dopiero dwa tyg po odstawieniu ale podpytaj dr
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dziewczyny, potrzebuje rady, chociaż chyba znam odpowiedź na pytanie, które zadam.

Jestem w 28dc, 12dpo, testy śnieżnobiałe.

Miałam iść do szpitala 3-6 oraz 22 dc na badania hormonalne, ale w międzyczasie wyszła mi ta Mycoplasma oraz Ureaplasma. Dostałam antybiotyk na 10 dni, które mam zacząć brać 1 dc. 

I teraz rozkmina: bez sensu iść na hormony na antybiotyku, bo przecież to może wpływać na wynik, więc terapie mogę rozpocząć albo w tym cyklu albo po wyjściu ze szpitala.

Co Wy byście zrobiły?
Zadzwoniłabym na oddział, na który masz zostać przyjęta i zapytała się jak oni to widzą. :)
 
Do góry