Od zawsze interesował mnie ten temat, więc z pasji. Niestety, ale mam hemofobię (lęk przed krwią) i jak tylko zobaczę krew czy jakąkolwiek ranę to mdleję. Wyobraźcie sobie, że zwymiotowałam i zemdlałam pierwszy raz studiując książkę do medycyny sądowej... Mam tak od zawsze, nie wiem czemu. Być może dlatego, że gdy byłam mała przegryzłam sobie język biegnąc, wylała się tona krwi i niestety, dalej pamiętam, jak bez znieczulenia mnie szyli, a godzinę później wszystko się rozwaliło i powiedzieli, że nie będą mnie więcej szyć. Chodziłam z językiem przeciętym na pół, dopóki się to jakoś nie zrosło. Na samą myśl zrobiło mi się słabo.