Styczniowe kreski👑 Nowy Rok, nowe przeboje: każda z nas zagra w hitowe pozytywki na Testowym Stadionie!

[wrobelmm]

Przed drożnością trzeba zrobić cytologię, biocenozę i cały szereg wymazów wirusologicznych (Anty HIV 1,2, HBS Antygen, VDRL, Anty-HBc, Anty HCV itp). Nie pamiętam dokładnie wszystkich ale jest tego sporo. Miałaś je wszystkie? Pamiętaj że bardzo ważne żeby sprawdzić to przed badaniem, bo jeśli się okaże ze masz np ureaplasme to w czasie zabiegu rozniesie się po całej macicy, jajowodach i wyjdzie do jamy brzusznej.

Ja przed drożnością robiłam tylko biocenozę, panel urea i cytologie (badanie robiłam prywatnie).

 

[wrobelmm]

Dziękuję. Trzymajcie kciuki. Choć po pozytywie pojawił by się strach co się wydarzy dalej ale zawsze to jakiś krok do przodu

Rozumiem Cię doskonale, ale musisz wierzyć, że już teraz wszystko będzie dobrze - wszystkie razem i każda z nas z osobna, będziemy trzymać za to kciuki

 

[wrobelmm]

Rozumiem. No nic. Laska zaczynasz mam nadzieję dobrą passę udanych IUI! Ja miałam wczoraj swoją drugą IUI, więc chętnie wykorzystam pozytywną falę

 

[wrobelmm]

Ale super! Grubo jak na 13 dzień po zastrzyku. Trzymam mocno kciuki!

@nieznośne_poplątanie myślałam ostatnio o Tobie. Jak się masz?

 

[Motylkowa!]

Mój lekarz twierdzi, że pół roku. Ale powiedzcie mi, czy skoro mam spore obciążenie nowotworem macicy w rodzinie to nie powinnam cytologii robić częściej? (moja babcia i ciotka miały, a druga babka nowotwór piersi)

Ostatnio widziałam jakiś wpis na oficjalnym koncie ministerstwa zdrowia który mówił że kobiety w moim wieku (30lat) powinny robić cytologię CO TRZY LATA i się złapałam za głowę. Ja robię co rok, ale jeśli miałabym taką historię rodzinną to chyba rzeczywiście sprawdzałabym częściej. Ale ja z tych co woli pójść do lekarza trzy razy za dużo niż raz za mało

 

[Kitsune]

Ostatnio widziałam jakiś wpis na oficjalnym koncie ministerstwa zdrowia który mówił że kobiety w moim wieku (30lat) powinny robić cytologię CO TRZY LATA i się złapałam za głowę. Ja robię co rok, ale jeśli miałabym taką historię rodzinną to chyba rzeczywiście sprawdzałabym częściej. Ale ja z tych co woli pójść do lekarza trzy razy za dużo niż raz za mało

Udało mi się złapać wizytę u gina na poniedziałek, to podpytam co i jak. Ale kurcze, 3 lata to przecież mega długi okres czasu! Co rok badać to myślę, że to taki max.

 

[nieznośne_poplątanie]

Mój lekarz twierdzi, że pół roku. Ale powiedzcie mi, czy skoro mam spore obciążenie nowotworem macicy w rodzinie to nie powinnam cytologii robić częściej? (moja babcia i ciotka miały, a druga babka nowotwór piersi)

I jeszcze jedno pytanie. Kiedy po poronieniu występuje pierwsza owulka? Jak beta spadnie poniżej 5, czy może być troszeczkę wyżsża? Dwa dni temu robiłam test ciążowy dla sprawdzenia jak tam sprawa wygląda i miałam jeszcze bladzioszka. Robiłam też od kilku dni testy owulacyjne (myślałam, że jest po wszystkim już) i poziomy były w miarę niskie. Natomiast od wczoraj LH mi wyskakuje w kosmos, jest możliwe że już organizm wraca na prawidłowe tory?

W takim przypadku można pokusić się jeszcze o BRCA1 i BRCA2, a cytologia płynna standardowo co rok.

 

[Mademoiselle_Nika]

Ostatnio widziałam jakiś wpis na oficjalnym koncie ministerstwa zdrowia który mówił że kobiety w moim wieku (30lat) powinny robić cytologię CO TRZY LATA i się złapałam za głowę. Ja robię co rok, ale jeśli miałabym taką historię rodzinną to chyba rzeczywiście sprawdzałabym częściej. Ale ja z tych co woli pójść do lekarza trzy razy za dużo niż raz za mało

Co za idioci.
Ja miałam 21 lat jak poszłam do ginekolog i mówię, że słabo to wygląda, bo nigdy cytologii nie robiłam, że w sumie to co 3 lata i spokój.
A ona z tym swoim spokojem mówi „pesel panią puszcza na robienie co rok dla własnego bezpieczeństwa”
Pilnuje swojej co rok i mamy. Tzn przypominam jej z uporem maniaka, że ma iść. I idzie. Nawet ostatnio mnie pytała co ma zrobić, bo dzwonili do niej, że mammografia za free (wcześniej robiła i było ok). A ja „jak co?! Zapisać się i to już!”. Jeszcze bratowa zapisała, pojechały razem i razem odbierać wyniki, bo ciotki była pierwsza mammografia i się bała.
Ja właśnie czekam na wynik swojej, bo robiłam tydzień temu

 

[wrobelmm]

Ostatnio widziałam jakiś wpis na oficjalnym koncie ministerstwa zdrowia który mówił że kobiety w moim wieku (30lat) powinny robić cytologię CO TRZY LATA i się złapałam za głowę. Ja robię co rok, ale jeśli miałabym taką historię rodzinną to chyba rzeczywiście sprawdzałabym częściej. Ale ja z tych co woli pójść do lekarza trzy razy za dużo niż raz za mało

Tak, zalecenia dotyczące cytologii raz na trzy lata, to dramat i nijak ma się do wczesnego wykrywania raka szyjki macicy Co do cytologii - moja przyjaciółka zazwyczaj ma cytologie ok lub na granicy, ale ta granica nie dawała jej spokoju, więc uparła się na zrobienie kolposkopii - z niej wyszło, że jednak nie jest różowo i finalnie musiała mieć przeprowadzona konizacje szyjki macicy.

 

[Kitsune]

Co za idioci.
Ja miałam 21 lat jak poszłam do ginekolog i mówię, że słabo to wygląda, bo nigdy cytologii nie robiłam, że w sumie to co 3 lata i spokój.
A ona z tym swoim spokojem mówi „pesel panią puszcza na robienie co rok dla własnego bezpieczeństwa”
Pilnuje swojej co rok i mamy. Tzn przypominam jej z uporem maniaka, że ma iść. I idzie. Nawet ostatnio mnie pytała co ma zrobić, bo dzwonili do niej, że mammografia za free (wcześniej robiła i było ok). A ja „jak co?! Zapisać się i to już!”. Jeszcze bratowa zapisała, pojechały razem i razem odbierać wyniki, bo ciotki była pierwsza mammografia i się bała.
Ja właśnie czekam na wynik swojej, bo robiłam tydzień temu

Ja jak poszłam w ciąży z córką do lekarza (miałam 26-27 lat) i powiedziałam że cytologię ostatni raz robiłam w ciąży z synem (17 lat) to nie chciałabyś widzieć i słyszeć jego reakcji