reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe kreski👑 Nowy Rok, nowe przeboje: każda z nas zagra w hitowe pozytywki na Testowym Stadionie!

reklama
Gdybym miała to doświadczenie co teraz to wcześniej podeszłabym do ivf. Ale skądś to doświadczenie musiało się jednak wziąć ;)
Wzbraniałam przed ivf i odwlekałam w czasie, bo cały czas mialam nadzieję że uda się jednak naturalnie. W międzyczasie szukałam pomocy u innych specjalistów, bo może któryś z nich będzie miał nowy pomysł na mnie. Już z myślą o ivf podeszłam do trzeciej iui, choć nie nastawiałam się na powodzenie. I to był mój deadline..
Pytanie czy chcesz jeszcze szukać innych metod czy mówisz sobie dość i definitywnie idziesz w ivf.


Z perspektywy czasu myślę, że wolałabym na początku starań usłyszeć diagnozę, że nie mamy szans naturalnie i zostaje nam ivf. Niż tracić czas i pieniądze na iui i co miesiąc się łudzić.. a ostatecznie i tak robić ivf.
właśnie. Też odwlekam mimo, ze tak naprawdę to chyba podświadomie wiem, że nie uda nam się bez tego. Więc albo ivf, albo brak dzieci.
 
właśnie. Też odwlekam mimo, ze tak naprawdę to chyba podświadomie wiem, że nie uda nam się bez tego. Więc albo ivf, albo brak dzieci.
Rozumiem takie odwlekanie, bo skoro nie ma konkretnej diagnozy to człowiek cały czas się łudzi i próbuje na różne inne sposoby. A może jednak zaskoczy.
Ale przychodzi moment, że mówimy sobie dość..

My w genetykę i immunologię w ogóle nie szliśmy, bo te pieniądze wolałam już przeznaczyć na ivf. Za te badania wezmę się w razie gdyby się nie udało.
 
Hejka Dziewczęta,
Nie mam siły ostatnio na nic. Zero chęci do pracy, robię co muszę nic poza tym.

Wczoraj poszłam.na wizytę do nowego lekarza=nowa klinika.
Na którejś stronie pisałyście o badaniach genetycznych, to propo tego wczoraj zapytałam czy powinnam zrobić jakieś dodatkowe badania to mi powiedział, że od badań jeszcze nikt nie zaciążył.
Tyle, że u mnie sytuacja jest już tylko na wskazanie do IVF, stąd pewnie też komentarz.
Powiedział, że w ich klinice kobietom po 40 zaczynają juz proponowac już KD 🤯
U mnie spróbujemy jeszcze z moja.
Powiedział, że nie chce mnie naciągać na koszty dlatego mówi mi o tym
Chodzę na te akupunkture i wczoraj jak na 21 dzień cyklu to on wypatrzył na usg jakieś komorki..I mówi no nie jest źle, nie jest źle. I tak pomyślałam, może to ta akupunktura. Ale endo 8, to chyba mało.
Z drugiej strony znalazł torbiel😪 dostałam na 10 dni lek z progestagenami kontrola, potem okres I będę podchodzić do stymulacji -tzn taki jest plan.
Generalnie powiedzial, że oni dużo mogą zrobić, dużo pomoc, ale cudotwórcami nie są niestety :( wyszłam prawie, że z płaczem, ale potem jakiś spokoj mnie ogarnął.
 
Gdybym miała to doświadczenie co teraz to wcześniej podeszłabym do ivf. Ale skądś to doświadczenie musiało się jednak wziąć ;)
Wzbraniałam przed ivf i odwlekałam w czasie, bo cały czas mialam nadzieję że uda się jednak naturalnie. W międzyczasie szukałam pomocy u innych specjalistów, bo może któryś z nich będzie miał nowy pomysł na mnie. Już z myślą o ivf podeszłam do trzeciej iui, choć nie nastawiałam się na powodzenie. I to był mój deadline..
Pytanie czy chcesz jeszcze szukać innych metod czy mówisz sobie dość i definitywnie idziesz w ivf.


Z perspektywy czasu myślę, że wolałabym na początku starań usłyszeć diagnozę, że nie mamy szans naturalnie i zostaje nam ivf. Niż tracić czas i pieniądze na iui i co miesiąc się łudzić.. a ostatecznie i tak robić ivf.
To jest tak, że jednak w 3 naturalnych ciążach byłam, więc wiecznie mam w głowie, że może się uda. Teraz jestem pewna podejścia do ivf (i też jestem trochę na siebie zła, że nie zdecydowaliśmy się ponownie kilka lat temu), wątpliwość dotyczy podejście lekarza do mojego problemu - z jednej strony mam bociana, który ma dobre opinie, ale nie specjalizuje się tak w temacie niskiego amh, a z drugiej Wyrobe, który określany jest mianem specjalisty w tym temacie i stosuje jakieś nowatorskie rozwiązania. I tu jest tylko dylemat czy odsunąć temat w czasie o miesiąc i rozpocząć procedurę tam (lub jeśli nam się nie spodoba, rozpocząć ją w tym samym cyklu w bocianie), czy (o ile torbiel faktycznie zniknie już w 2dc) rozpoczynać tutaj w najbliższym cyklu.
 
A jak robisz te testy? I o jakiej porze?
Owulacyjnych nie robimy z 1 moczu, najlepiej robić dwa razy dziennie, jednak ja zawsze robię tylko wieczorem koło 19 lub 21 i przez minimum 3 godziny nie sikam i nic nie piję.
 

Załączniki

  • Screenshot_20240110-134835_Forum BabyBoompl.jpg
    Screenshot_20240110-134835_Forum BabyBoompl.jpg
    113,1 KB · Wyświetleń: 74
reklama
Do góry