no ja się staram nie denerwować, jak widzę, ze znów robi to co ja zrobiłam jeszcze raz... ale czasem aż mi gula w gardle staje. Ale ma swoje skrajności w tych dziwnych zachowaniach. Mogę opowiedzieć
Raz przeszłam z sypialni do łazienki bez kapci to wrzucił przez to całą, świeżo zmienioną pościel do prania. Mówił, że przeszłam przez przedpokój a była zima i był piach a on nie może wytrzymać myśli, że mógłby być piach w łóżku.
Raz kupiłam kapsułki do prania nie takie jak chciał i grzebał w śmieciach, zeby znaleźć paragon, zeby oddać te kapsułki (ja bym po prostu zużyła takie jakie są...)
Raz wyjmowałam zmywarkę, ale chyba miałam krem na rękach i popalcowałam naczynia (nie jakoś mega, no ale trochę), to wyjął wszystko z szafek z powrotem i wstawił jeszcze raz do zmywania. (ja bym w takiej sytuacji zużyła już takie, bo jednak te naczynia nie są brudne...)
No mogę wyliczać takie jego przegięte zachowania