reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniowe kreski👑 Nowy Rok, nowe przeboje: każda z nas zagra w hitowe pozytywki na Testowym Stadionie!

reklama
Ja kocham moje koty, ale ich jednocześnie nie lubię za kradzieże jedzenia. Dzisiaj, ta oto panienka – Devi, zwinęła mi kotlety z indyka z patelni🙂 Godzinę temu jadłam maczugi to mi też kradła (ona jest fanką chipsów, ostatnio sama sobie otworzyła paczkę i wyciągała łapką, dobrze że zauważyłam i jej zabrałam). Collie jest młodszy, ale on to już w ogóle ma jakieś kocie ADHD. Od niego Devi nauczyła się kraść jedzenie. On ma chorobę sierocą i ciągle ssie koce i lubi spać pod tyłkiem mojego narzeczonego. Nic mu nie przeszkadza. No i to ten, który mi ostatnio gryzł stopy (to jego ulubione zajęcie, zaraz po ssaniu materiałów)
Ta plamka słodka, dodaje jej charakterku🤩
 
Ja kocham moje koty, ale ich jednocześnie nie lubię za kradzieże jedzenia. Dzisiaj, ta oto panienka – Devi, zwinęła mi kotlety z indyka z patelni🙂 Godzinę temu jadłam maczugi to mi też kradła (ona jest fanką chipsów, ostatnio sama sobie otworzyła paczkę i wyciągała łapką, dobrze że zauważyłam i jej zabrałam). Collie jest młodszy, ale on to już w ogóle ma jakieś kocie ADHD. Od niego Devi nauczyła się kraść jedzenie. On ma chorobę sierocą i ciągle ssie koce i lubi spać pod tyłkiem mojego narzeczonego. Nic mu nie przeszkadza. No i to ten, który mi ostatnio gryzł stopy (to jego ulubione zajęcie, zaraz po ssaniu materiałów)
o człowieku, to mój to francuski piesek, nic nie kradnie jedzenia bo nic mu nie smakuje :D karme też tylko świeżo otworzoną, ja puszka postoi w lodówce to be. Ale czipsy lubi. I dostaje pierdolca jak otwieram puszkę tuńczyka - potrafi biec z rykiem na pyszczku z drugiego końca mieszkania
 
Mój nie jadł nic z tego co my, nie chciał, a nawet nie mógł miał specjalną karmę , miał problemy z nerkami. Był żywiołowym kotem, wszędzie było go pełno, z takich swoistych nawyków- to to że spał na mojej głowie zawsze, a ponoć koty kładą się na chore miejsca , ehhh 😆😁
Też był taki złośliwy, że nad ranem jak nasze stopy wystawały spod kołdry to nas drapał i podgryzał, bo mu się nudziło.
Miałam kiedyś pinczera miniaturowego z chorobą sierocą, ciągle ssał Mój rękaw od piżamy i tak spałzawsze.- nie mogłam go od siebie odciągnąć.
kurde to mój kot też lubi gryźć mi stopy rano pod kołdrą xD
albo jak mam home office i leżę jeszcze rano z laptopem w łóżku to staje w korytarzu, tak żebym w sypialni widziała go pół i maiuczy, ze mam wstać. Patrzę na niego - ciisza. Patrzę w laptopa - ryk. A jak wstaję to ucieka bo chce się bawić 😂
 
Cudne te Wasze koty, ja jednak jestem zdecydowanie team psy. Dodatkowo mam na koty alergię. A żeby było śmieszniej moja teściowa ma ich aktualnie na stanie 11 😅
To tak jak mój mąż, on woli psa. Moja teściowa też ma wiele kotów i zwierząt. Na chwilę obecną około 8 , ale bywało i ponad 10, na każdy metr kwadratowy mieszkania przypada tam jakieś zwierzę, czasami nie ma gdzie usiąść, bo wszystkie miejsca są zajęte przez zwierzaki😃 aczkolwiek już dla mnie to przesada taka ilość zwierząt by mnie przytłaczała i bałabym się ,że nie będę w stanie tego ogarnąć😃
 
kurde to mój kot też lubi gryźć mi stopy rano pod kołdrą xD
albo jak mam home office i leżę jeszcze rano z laptopem w łóżku to staje w korytarzu, tak żebym w sypialni widziała go pół i maiuczy, ze mam wstać. Patrzę na niego - ciisza. Patrzę w laptopa - ryk. A jak wstaję to ucieka bo chce się bawić 😂
Mój jak chciał się bawić to latał jak opętany, odbijał się od ścian i miał takie szaleństwo w oczach jakieś🫣, a jak widział brak zainteresowania to tak głośno miałczał, że umarłego by obudził xd😄
 
ja niestety o tym czasem myślę na poważnie 🥺 jesli nam się nie uda to czy nasze małżeństwo przetrwa. Z jednej strony ta miłość przezwyciężyłaby wszystko a z drugiej.. czy pogodzilibyśmy się z tym. Nie chciałabym blokować męża i jeśli widziałbym w nim smutek z powodu braku potomstwa to zgodziłabym się na rozstanie..
Ja po latach nieudanych prób zasugerowałam mężowi żeby odszedł. Nawet stwierdziłam, że ułatwię mu i powiem, że zatailam przed ślubem kościelnym moje problemy z płodnością o których juz wiedziałam. Oboje wiedzieliśmy. Ale powiedziałam my że dzięki temu ma szansę na rozwód kościelny.
Oczywiście nie odszedł.
Kochana nie myśl o tym w ten sposób. Ja wierzę, że Wam się uda!
 
reklama
Do góry