Cześć Nowym Mamusiom!
Ja mam na szczęście prywatną klinikę opłacaną przez firmę.
Ale ceny, to 150-200 na bank.
Zapisałam się na amniopunkcję, nie wiem, czy dobrze, boję się jej strasznie.
A męczyć się męczę okrutnie. Nawet kolega w pracy, jak podbieglam kawałek-parę metrów, zapytał: co ty taka zziajana?
Dlatego leżę sobie całe wieczory, bo jest mi non-stop niedobrze, czy zjem, czy nie zjem i nawet czytać mi się nie chce.
Czy Wasi rodzice złożyli Wam dziś życzenia???
Ja mam na szczęście prywatną klinikę opłacaną przez firmę.
Ale ceny, to 150-200 na bank.
Zapisałam się na amniopunkcję, nie wiem, czy dobrze, boję się jej strasznie.
A męczyć się męczę okrutnie. Nawet kolega w pracy, jak podbieglam kawałek-parę metrów, zapytał: co ty taka zziajana?
Dlatego leżę sobie całe wieczory, bo jest mi non-stop niedobrze, czy zjem, czy nie zjem i nawet czytać mi się nie chce.
Czy Wasi rodzice złożyli Wam dziś życzenia???