reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki WETERANKI - 2018 naszym rokiem !

reklama
Sosenka ja mam w telefonie aplikację OvuView też mam takie informacje o szyjce i tak samo jak Ty nie wiedziałam o co chodzi. Aż któregośdnia znalazłamtakie info na forum i wgłębiłam się w ten temat;)
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny tak czytam Wasze wcześniejsze posty i jestem pełna podziwu dla Was. Skąd bierzecie tyle optymizmu w staraniach? Naprawdę szacun dla Was
Bez kitu, Ja już 5 lat o sama nie wiem skąd ja biorę ta siłę i nadzieję na to wszystko! Chce marzenie urodzenia i wychowania bobasa są silniejsze i mimo chwil zwątpienia wiem ze nie nie poddam.
 
Bez kitu, Ja już 5 lat o sama nie wiem skąd ja biorę ta siłę i nadzieję na to wszystko! Chce marzenie urodzenia i wychowania bobasa są silniejsze i mimo chwil zwątpienia wiem ze nie nie poddam.
Trzeba wierzyć.
I probowac probować.
To chyba samo tak sie bierze bo to potrzeba serca ktora zawsze bedzie dawala nadzieje ze w koncu ktoregos dnia sie uda.
 
Trzeba wierzyć.
I probowac probować.
To chyba samo tak sie bierze bo to potrzeba serca ktora zawsze bedzie dawala nadzieje ze w koncu ktoregos dnia sie uda.
U mnie to jest tak. Staramy się i żyję nadzieją że w końcu tym razem się uda. Już nawet testów ciążowych nie robię bo potem tylko płakałam mężowi jak nie było 2 kreski, a już mi go szkoda bo on też pragnie dziecka i jemu też jest przykro, a jeszcze musi mnie pocieszać. Więc oszczędzam tego mojego ukochanego bo jest naprawdę dobrym mężem
 
U mnie z ta siła bywa różnie.... czasem pragnę dziecka jak niczego nigdy w zyciu.... a czasem mam chwile zwątpienia i zadaje sobie pytanie po co mi to, nie każdemu jest to pisane / przeznaczone ... tak musi być i tyle....
A potem znowu ... inni maja gorzej, przecież mamy duże szanse, damy radę następnym razem itd... [emoji849]
 
reklama
U mnie to jest tak. Staramy się i żyję nadzieją że w końcu tym razem się uda. Już nawet testów ciążowych nie robię bo potem tylko płakałam mężowi jak nie było 2 kreski, a już mi go szkoda bo on też pragnie dziecka i jemu też jest przykro, a jeszcze musi mnie pocieszać. Więc oszczędzam tego mojego ukochanego bo jest naprawdę dobrym mężem
Wiem jak to jest
My o pierwsze dziecko walczylismy 4 lata.
W kilinice nam powiedzieli ze z takim nasieniem meża to tylko invitro.
To byl dla nas cios, ale nie uwierzylam w to.
Powiedzielismy sobie ze invitro to istatecznosc.
Podeszlismy do inseminacji. Pierwsza sie udala na krotko.
Po 3ciej potrzebowalismy przerwy.
I zmienilam prace i zrobilam ostatni monitoring zeby wiedziec czy po tych wszystkich lekach mam swoja owulacje.
I wtedy zaszlam. Co wedlug niektorych lekarzy to mial byc cud.
 
Do góry