reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2018-2020! :)

Ile masz dzieci?

  • 0

    Głosów: 253 49,5%
  • 1

    Głosów: 158 30,9%
  • 2

    Głosów: 72 14,1%
  • 3

    Głosów: 20 3,9%
  • 3+

    Głosów: 8 1,6%

  • Wszystkich głosujących
    511
Hej dziewczyny... a u mnie dziś 25 dc i przyszła @ już :eek:, a miała być dopiero w poniedziałek. W tym cyklu co był i tak nie dzialalismy więc @ nie jestem zaskoczona. Mój chłop jakieś 2 tygodnie temu oznajmil mi ze chyba jeszcze nie jest jednak gotowy (chociaż to on pierwszy z jakieś 3/4 mies. temu podjal decyzje ze sie staramy jak tylko skoncze brac ostatnie opakowania pigulek i nakręcal mnie ogólnie na to pokazując mi wszystkie bobasy na ulicy i opowiadajac jak to bedzie... ) wiec myslalam z poczatku ze mu leb ukrece, jak nagle zmienil zdanie. Ale juz mi przeszlo, zreszta z nim to jest zawsze tak ze jeszcze 5 razy może zmienić zdanie, zwlaszcza ze znów zaczął gadać o "bąbelku" i cos kombinować. Tak czy siak nie nastawiam się chwilowo, póki on nie bedzie pewny na 100% ze jest gotow już tu i teraz (pomimo ze ogólnie chciałby bardzo dziecko), ale z tym moim chlopem to tak jest, więc cóż... zobaczymy.

Póki co chociaż posiedze i pokibicuje Wam w staraniach :) bo trzymam za każdą mocno kciuki... a moze któregoś dnia też wrócę w rolę staraczki :) (mam ciche przeczucie ze może wcale nie za tak dlugo) ;)
Z chłopami to nigdy nic nie wiadomo, ja już się przyzwyczilam, że oni zmieniają zdanie co kilka minut ;) ja też niestety narazie się nie staram ponieważ zmieniam pracę od pierwszego września i jestem na okresie wypowiedzenia, a po drugie mam podwyższone TSH i prolaktynę więc muszę to unormować :/ ale mam nadzieję, że od października wrócę do starań pełną parą [emoji4]
 
reklama
Witajcie, mam do Was pytanie po ilu dniach od odstawiania duphastonu miałyście miesiączkę ? Ja brałam ostatnią tab we wtorek i zastanawiam się kiedy powinnam dostać okres [emoji848]
 
Z chłopami to nigdy nic nie wiadomo, ja już się przyzwyczilam, że oni zmieniają zdanie co kilka minut ;) ja też niestety narazie się nie staram ponieważ zmieniam pracę od pierwszego września i jestem na okresie wypowiedzenia, a po drugie mam podwyższone TSH i prolaktynę więc muszę to unormować :/ ale mam nadzieję, że od października wrócę do starań pełną parą [emoji4]

Dokładnie, coś w tym jest :p ;) az idzie oszaleć ... a mówią, że baby to ponoć takie wiecznie niezdecydowane :p xD ...
2 tygodnie temu uznał ze jeszcze nie teraz, a wczoraj już mnie wypytywal kiedy mam mieć owulacje w lipcu xD nie idzie za nimi nadążyć xD...

Trzymam kciuki żeby poszło po myśli tak jak planujesz. ;)
 
Mam nadzieję dziewczyny ze szybko wrócicie do starań!
Moja owu pewnie na weekend będzie ale ostatecznie ustaliliśmy z mężem, ze działać będziemy od następnego cyklu i strasznie mi się ten czas dłuży, no nie mogę sie doczekać! No ale to w zasadzie bardziej moja decyzja ze względu na urlop.
Mam jeszcze pytanie do osób które mamami jeszcze nie są. Czy Was też nachodzi czasem przerażenie czy poradzicie sobie z ciąża, wychowaniem dziecka itd? Bo ja z jednej strony już bardzo tego chcę ale mam czasem obawy i zastanawiam się czy podałam. Ja strasznie źle znoszę choroby bliskich, jeżeli komus cos dolega to wpadam w jakąś panikę. A dziecko przecież będzie chorować, nie wiem jak dam sobie radę...
 
Mam nadzieję dziewczyny ze szybko wrócicie do starań!
Moja owu pewnie na weekend będzie ale ostatecznie ustaliliśmy z mężem, ze działać będziemy od następnego cyklu i strasznie mi się ten czas dłuży, no nie mogę sie doczekać! No ale to w zasadzie bardziej moja decyzja ze względu na urlop.
Mam jeszcze pytanie do osób które mamami jeszcze nie są. Czy Was też nachodzi czasem przerażenie czy poradzicie sobie z ciąża, wychowaniem dziecka itd? Bo ja z jednej strony już bardzo tego chcę ale mam czasem obawy i zastanawiam się czy podałam. Ja strasznie źle znoszę choroby bliskich, jeżeli komus cos dolega to wpadam w jakąś panikę. A dziecko przecież będzie chorować, nie wiem jak dam sobie radę...
Wypowiem sie choc jestem juz mama. Jak chyba wiele z nas mimo ze cieszyłam sie z dziecka bardzo sie balam. A im blizej porodu tyn gorzej. Nie wiedziałam czy będę umiala sie zajac maluchem rozszyfrowac jego potrzeby i zapanowac nad płaczem. Ale po porodzie to sie zmienia.. Zaczynasz sie czuc jakbys robila to od zawsze.. Nachodzi nagle pewnosc siebie i to jest chyba ten instynkt. Co do chorob mam podobnie. Jak mi moja mala choruje ja zaraz mam stres panikę w duszy i brzuch mnie boli, dostaje biegunki i obie chorujemy. Ale im starsza dzidzia tym łatwiej sie to przechodzi. Mialam szczęście ze moja corka malo chorowala teraz duzo wiecej.
 
Mam nadzieję dziewczyny ze szybko wrócicie do starań!
Moja owu pewnie na weekend będzie ale ostatecznie ustaliliśmy z mężem, ze działać będziemy od następnego cyklu i strasznie mi się ten czas dłuży, no nie mogę sie doczekać! No ale to w zasadzie bardziej moja decyzja ze względu na urlop.
Mam jeszcze pytanie do osób które mamami jeszcze nie są. Czy Was też nachodzi czasem przerażenie czy poradzicie sobie z ciąża, wychowaniem dziecka itd? Bo ja z jednej strony już bardzo tego chcę ale mam czasem obawy i zastanawiam się czy podałam. Ja strasznie źle znoszę choroby bliskich, jeżeli komus cos dolega to wpadam w jakąś panikę. A dziecko przecież będzie chorować, nie wiem jak dam sobie radę...
Kochana, ja mam takie wrażenie, że jak a) zajdę w końcu b) donoszę ciążę c) urodzę zdrowe dziecko, to wtedy że wszystkim sobie poradzę. Na chwilę obecną powyższe 3 punkty są dla mnie abstrakcją niestety.
 
Mam nadzieję dziewczyny ze szybko wrócicie do starań!
Moja owu pewnie na weekend będzie ale ostatecznie ustaliliśmy z mężem, ze działać będziemy od następnego cyklu i strasznie mi się ten czas dłuży, no nie mogę sie doczekać! No ale to w zasadzie bardziej moja decyzja ze względu na urlop.
Mam jeszcze pytanie do osób które mamami jeszcze nie są. Czy Was też nachodzi czasem przerażenie czy poradzicie sobie z ciąża, wychowaniem dziecka itd? Bo ja z jednej strony już bardzo tego chcę ale mam czasem obawy i zastanawiam się czy podałam. Ja strasznie źle znoszę choroby bliskich, jeżeli komus cos dolega to wpadam w jakąś panikę. A dziecko przecież będzie chorować, nie wiem jak dam sobie radę...
Hmm ja sie wypowiem w koncu tez kiedys jeszcze mama nie byłam [emoji14]
Ja jakos nigdy nie czulam zadnego strachu, lęku przed ciąża, porodem czy zajmowaniem sie maluszkiem. Dla mnie to bylo takie naturalne wszystko [emoji6] od początku myslalam - ciąża no to nic takiego przeciez nie ja pierwsza wiec na pewno sobie poradze[emoji6] poród - a co tam dam rade jak sie powiedzialo a to trzeba i b [emoji6]opieka nad maluszkiem- to tez proste bo instynkt zadziałał automatycznie mimo ze nigdy wczesniej nie zajmowalam sie takim malenstwem [emoji57]

Za to teraz troche ten strach mnie zaczyna dopadac, po pierwsze strach o to czy w ogóle uda sie zajsc w ciaze i kiedy, strach zeby dzieciatko bylo zdrowe no i przede wszystkim o to jak sobie poradze z dwójką [emoji57]
 
Mam nadzieję dziewczyny ze szybko wrócicie do starań!
Moja owu pewnie na weekend będzie ale ostatecznie ustaliliśmy z mężem, ze działać będziemy od następnego cyklu i strasznie mi się ten czas dłuży, no nie mogę sie doczekać! No ale to w zasadzie bardziej moja decyzja ze względu na urlop.
Mam jeszcze pytanie do osób które mamami jeszcze nie są. Czy Was też nachodzi czasem przerażenie czy poradzicie sobie z ciąża, wychowaniem dziecka itd? Bo ja z jednej strony już bardzo tego chcę ale mam czasem obawy i zastanawiam się czy podałam. Ja strasznie źle znoszę choroby bliskich, jeżeli komus cos dolega to wpadam w jakąś panikę. A dziecko przecież będzie chorować, nie wiem jak dam sobie radę...
Nie mam jeszcze dzieci, pierwsze jest w drodze, bardziej się boje wychowywania dziecka po pierwszym roku życia, że nie podałam, ze wszyscy tak mi je rozpieszcza, że nie będzie mnie słuchać i będzie robiło co mu się podoba. Szczególnie takie przerażenie mnie dopada jak widzę moje maluchy w grupie zlobkowej.. straszne jest to jak rodzice sobie nie radzą i pozwalają dziecku na wszystko.. boję się, że potrafię być stanowcza w stosunku do innych dzieci, a do swojego nie będę potrafiła. Jak to mówią dzieci nauczycieli są najgorsze :rofl:
 
Dokładnie, coś w tym jest [emoji14] ;) az idzie oszaleć ... a mówią, że baby to ponoć takie wiecznie niezdecydowane [emoji14] xD ...
2 tygodnie temu uznał ze jeszcze nie teraz, a wczoraj już mnie wypytywal kiedy mam mieć owulacje w lipcu xD nie idzie za nimi nadążyć xD...

Trzymam kciuki żeby poszło po myśli tak jak planujesz. ;)
Eh czasami to myślę, że nawet kosmos faceta nie zrozumie [emoji14] trzymaj trzymaj może będę tak samo w ciąży jak w poprzedniej, którą niestety poroniłam :(
 
reklama
Mam nadzieję dziewczyny ze szybko wrócicie do starań!
Moja owu pewnie na weekend będzie ale ostatecznie ustaliliśmy z mężem, ze działać będziemy od następnego cyklu i strasznie mi się ten czas dłuży, no nie mogę sie doczekać! No ale to w zasadzie bardziej moja decyzja ze względu na urlop.
Mam jeszcze pytanie do osób które mamami jeszcze nie są. Czy Was też nachodzi czasem przerażenie czy poradzicie sobie z ciąża, wychowaniem dziecka itd? Bo ja z jednej strony już bardzo tego chcę ale mam czasem obawy i zastanawiam się czy podałam. Ja strasznie źle znoszę choroby bliskich, jeżeli komus cos dolega to wpadam w jakąś panikę. A dziecko przecież będzie chorować, nie wiem jak dam sobie radę...
Ja zachodząc w pierwszą ciążę nie byłam pewna czy aby napewno już teraz tego chce itp...
W pierwszym cyklu jak się nie udało ryczalam, w drugim wyszło (chyba to był drugi już nie pamiętam dokładnie) ujrzałam dwie kreski, cieszyłam się i miałam na przemian mieszane uczucia, strach, lęk jeszcze jak słyszałam od koleżanek ile tych badań w ciąży trzeba robić i te prenatalne normalnie chwilami mnie ten strach paraliżował, z jednej strony cieszyłam się jak głupia oglądałam wózki, łóżeczka, a z drugiej gdzieś wewnętrznie sama nie wiedziałam czego chce, ale jak na drugiej wizycie u ginekologa dowiedziałam się, że serduszko aniołka nie bije straciłam na tamtą chwilę wszystko ! W tamtej chwili zrozumiałam, że to był mój sens życia, że to było spełnienie moich marzeń, pozbierałam się wróciłam do pracy po półtora miesiąca (nikt prawie nie wiedział o ciąży więc nie było zbędnych pytań), i w tamtej chwili zrozumiałam i tak naprawdę dopiero wtedy dotarło do mnie czego tak naprawdę chce, teraz mogę powiedzieć z pełną świadomością, że chce być w ciąży, że ten paraliżujący strach wynagrodzi mi dziecko, które pojawi się na świecie [emoji4] niestety 3 cykle nie wyszło, a teraz muszę odłożyć moje starania bo jestem na wypowiedzeniu i od 1 września zaczynam nową pracę, mam nadzieję, że dogadam się i dostanę miesięczny okres próbny i będę mogła od października wrócić do starań ;) u mnie niestety wyszła właśnie wysoka prolaktyna i TSH, jutro mam endokrynologa więc mam nadzieję, że coś zaradzi [emoji4]
 
Do góry