reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2018-2020! :)

Ile masz dzieci?

  • 0

    Głosów: 253 49,5%
  • 1

    Głosów: 158 30,9%
  • 2

    Głosów: 72 14,1%
  • 3

    Głosów: 20 3,9%
  • 3+

    Głosów: 8 1,6%

  • Wszystkich głosujących
    511
reklama
Hej a ja dziś nie robię testu bo temperatura spadła o 0,3 stopnia i czuję nadchodzącą @..... Ehh nie mam już do tego siły.....
 
a ja mam kobitki dylemat....

czerwiec - pierwszy miesiąc z CLO, a tu sie okazuje, że zmieniam pracę na nową, o wiele lepszą, długo wyczekiwaną (w urzędzie ciężko o etat, tym bardziej w małej mieścinie powiatowej), i co tu robic, co tu robić, głupio tak zajść w pierwszym miesiącu pracy ale z drugiej strony nic nie gwarantuje ciązy i przecież nie koniecznie zajdę w tym miesiącu.. mam mętlik, mąż twierdzi żeby dalej się starać i co ma być to będzie... bo tak ciągle coś, i odkładamy i odkładamy starania.. a to praca, a to ślub, a to mieszkanie
 
a ja mam kobitki dylemat....

czerwiec - pierwszy miesiąc z CLO, a tu sie okazuje, że zmieniam pracę na nową, o wiele lepszą, długo wyczekiwaną (w urzędzie ciężko o etat, tym bardziej w małej mieścinie powiatowej), i co tu robic, co tu robić, głupio tak zajść w pierwszym miesiącu pracy ale z drugiej strony nic nie gwarantuje ciązy i przecież nie koniecznie zajdę w tym miesiącu.. mam mętlik, mąż twierdzi żeby dalej się starać i co ma być to będzie... bo tak ciągle coś, i odkładamy i odkładamy starania.. a to praca, a to ślub, a to mieszkanie
Słuchaj męża [emoji7][emoji8]
 
Daga ja miałam tego samego dnia co pozytywny test. Do południa pozytywny, wieczorem owu i następnego dnia też jeszcze test pozytywny. Mimo że było po owu
Mi jeszcze dzisiaj pokazuje, ze pozytywny, jajniki pobolewają cały czas, co prawda pewności nie mam czy już pękł pęcherzyk czy nie bo nie monitorowałam, a wczoraj kalendarzyk pokazał ze największa szansa na ciąże (wiem ze to jest tylko tak mechanicznie i może się mylić) No ale próbowałam, może być ze to za mało, no ale niestety miałam okazje tylko na weekend :sad: zobaczymy jakaś tam szansa jest:cool2: chociaż szkoda, bo jeszcze przydałoby się poserduszkowac dzisiaj i jutro :frown:
 
Mi jeszcze dzisiaj pokazuje, ze pozytywny, jajniki pobolewają cały czas, co prawda pewności nie mam czy już pękł pęcherzyk czy nie bo nie monitorowałam, a wczoraj kalendarzyk pokazał ze największa szansa na ciąże (wiem ze to jest tylko tak mechanicznie i może się mylić) No ale próbowałam, może być ze to za mało, no ale niestety miałam okazje tylko na weekend :sad: zobaczymy jakaś tam szansa jest:cool2: chociaż szkoda, bo jeszcze przydałoby się poserduszkowac dzisiaj i jutro :frown:
No ja ewidentnie poczułam jak mi pęcherzyk pękł. Bo mnie w sekundzie w pół zgięło.
No i to że w tym cyklu się udało to potwierdza że wszystko dobrze wyczułam. Nawet termin porodu z USG pokrywa się z owulacja w ten dzień i zagnieżdżeniem tak szybko (8dni wcześniej niż termin z om).
 
Mi jeszcze dzisiaj pokazuje, ze pozytywny, jajniki pobolewają cały czas, co prawda pewności nie mam czy już pękł pęcherzyk czy nie bo nie monitorowałam, a wczoraj kalendarzyk pokazał ze największa szansa na ciąże (wiem ze to jest tylko tak mechanicznie i może się mylić) No ale próbowałam, może być ze to za mało, no ale niestety miałam okazje tylko na weekend :sad: zobaczymy jakaś tam szansa jest:cool2: chociaż szkoda, bo jeszcze przydałoby się poserduszkowac dzisiaj i jutro :frown:
Myślę, że to co na weekend wystarczy :)
Armia jest :) zanim dotrze do jajowodu. To nawet jeśli pęcherzyk jeszcze nie pękła to lada moment pęknie i będą na czekać na komórkę jajowa :)
 
reklama
a ja mam kobitki dylemat....

czerwiec - pierwszy miesiąc z CLO, a tu sie okazuje, że zmieniam pracę na nową, o wiele lepszą, długo wyczekiwaną (w urzędzie ciężko o etat, tym bardziej w małej mieścinie powiatowej), i co tu robic, co tu robić, głupio tak zajść w pierwszym miesiącu pracy ale z drugiej strony nic nie gwarantuje ciązy i przecież nie koniecznie zajdę w tym miesiącu.. mam mętlik, mąż twierdzi żeby dalej się starać i co ma być to będzie... bo tak ciągle coś, i odkładamy i odkładamy starania.. a to praca, a to ślub, a to mieszkanie
Dokładnie, mąż ma racje. Mój to samo mówił jak myślałam o zmianie prace, ze jak to będzie, co z dzieckiem itd. Wiadomo myśli się przyszłościowo by zapewnić byt Dzidzi ale ja tez odkładałam cały czas decyzje o dziecku bo to studia, mieszkanie, praca i teraz zajsc nie mogę już tyle czasu... zrobisz jak uważasz, ale mysle, ze jak bardzo Wam zalezy na Dzidzi to trzeba działać :rolleyes:
 
Do góry