reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2018-2020! :)

Ile masz dzieci?

  • 0

    Głosów: 253 49,5%
  • 1

    Głosów: 158 30,9%
  • 2

    Głosów: 72 14,1%
  • 3

    Głosów: 20 3,9%
  • 3+

    Głosów: 8 1,6%

  • Wszystkich głosujących
    511
Moj robalek :) witamy ciocie 9t2d (z om 10t)
1521293402-e99f03e6b4002565-aaaaaa.jpeg
Kari, cudnie[emoji7] Co tam u walecznego maleństwa?

Napisane na LG-H340n w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Asiula nafal krwawie, chwilowo czarna krwia wiec gin mowi ze to zapewne ten wstretny krwiak sie oproznia i puki krew nie jest na nowo zywa to spokojnie. Mam lezec i brac leki jak dotychczas i wrocic do niego za miesiac na zejscie z progesteronu, o ile wszystko oczywiscie bedzie dobrze. Powiedzial ze krwiak nie przylega calkiem do dziecka, jest obok w jakiejs tam odleglosci wiec kciuki zacisniete ze moze sie uda. Jeszcze okolo 3 tyg do drugiego trymestru, za tydzien przylatuje tesciowa zeby mnie odciazyc od wszystkiego tak ze miejmy nadzieje ze mimo wszystko sie ulozy... choc ciezko mi w ten sposob zaczac myslec bo nadal sie boje. Po takich doswiadczeniach nie ma sie co dziwic... nadal nie dociera do mnie ze jestem w ciszy i ze ten maly balwanek tam w srodku mnie zyje.
 
Asiula nafal krwawie, chwilowo czarna krwia wiec gin mowi ze to zapewne ten wstretny krwiak sie oproznia i puki krew nie jest na nowo zywa to spokojnie. Mam lezec i brac leki jak dotychczas i wrocic do niego za miesiac na zejscie z progesteronu, o ile wszystko oczywiscie bedzie dobrze. Powiedzial ze krwiak nie przylega calkiem do dziecka, jest obok w jakiejs tam odleglosci wiec kciuki zacisniete ze moze sie uda. Jeszcze okolo 3 tyg do drugiego trymestru, za tydzien przylatuje tesciowa zeby mnie odciazyc od wszystkiego tak ze miejmy nadzieje ze mimo wszystko sie ulozy... choc ciezko mi w ten sposob zaczac myslec bo nadal sie boje. Po takich doswiadczeniach nie ma sie co dziwic... nadal nie dociera do mnie ze jestem w ciszy i ze ten maly balwanek tam w srodku mnie zyje.
Trzymam mocno kciuki mam nadzieję że wszystko dobrze się skończy

nzjdyx8dtnebih09.png
 
reklama
Do góry