reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2018-2020! :)

Ile masz dzieci?

  • 0

    Głosów: 253 49,5%
  • 1

    Głosów: 158 30,9%
  • 2

    Głosów: 72 14,1%
  • 3

    Głosów: 20 3,9%
  • 3+

    Głosów: 8 1,6%

  • Wszystkich głosujących
    511
A jaki typ ma tej cukrzycy? Wiesz zrobienie testu mi teraz nic nie kosztuje. Ale właśnie nie chce robić testu przed miesiączka. Tak się zastanawiam że poczekam do 40dc jeśli miesiączka nie przyjdzie. W poprzednim cyklu dostałam okres na 38dc.
Ona ma typ 2. Nie wiem czym to sie różni od typu 1 i jaką Ty masz. Ale wydaje mi się, że nie mozna sie za bardzo skupiać na chorobach. Bo któż dzisiaj jest zupełnie zdrowy? Co raz więcej osób ma problem a to z ciśnieniem, a to z krążeniem, a to z tarczycą, a to z sercem itd.
O, druga moja koleżanka tez jest teraz w ciąży. Co prawda nieplanowanej i niechcianej.. ile ja się musialam nagadac i co ja z nia przeszlam zeby nie usuwala..
Ma stwierdzone PCOS, hormony totalnie rozregulowane, przez co zresztą dostała tez ten trądzik hormonalny.. chorą tarczyce i mnóstwo innych problemów ze zdrowiem. W styczniu jakoś dawalam jej namiar na ginekologa, do którego i ja tu w UK czasami chodziłam, bo zadzwoniła, że 2 tyg po okresie zaczęła znowu krwawic. I to trwalo jakos ponad tydzien.. pamietam, ze dostała jakies tabletki na zatrzymanie tego okresu. A w marcu zadzwoniła znowu, że coś tam sie dzieje. Bolały ją piersi, miala mdłości itd.. więc pierwsze co to kazałam jej zrobić test. Wynik pozytywny. Boze ile ona sie upłakala wtedy..
A później wymyśliła, ze usuwa. Oczywiście powiedzialam jej co o tym myślę i że jest totalnie nieodpowiedzialna. Bo skoro nie chciała dziecka, to dlaczego się nie zabezpieczala? No to mi powiedziala, ze zawsze jej ginekolodzy i endokrynolodzy mówili, ze będzie miala problemy z zajściem w ciążę.. a tu niespodzianka.
Także, ja uważam ze jak ma byc to będzie. Czasami w najmniej oczekiwanym momencie po prostu. Nie ma chyba reguły zadnej. Bo można super o siebie dbac, brac witaminy, kontrolować cykl itd.. i czekać dlugo. A można tez mieć mnóstwo problemów zdrowotnych, rozregulowane cykle, całkowicie rozwaloną gospodarke hormonalną i zaliczyć tak zwaną 'wpadkę'.
 
reklama
Ona ma typ 2. Nie wiem czym to sie różni od typu 1 i jaką Ty masz. Ale wydaje mi się, że nie mozna sie za bardzo skupiać na chorobach. Bo któż dzisiaj jest zupełnie zdrowy? Co raz więcej osób ma problem a to z ciśnieniem, a to z krążeniem, a to z tarczycą, a to z sercem itd.
O, druga moja koleżanka tez jest teraz w ciąży. Co prawda nieplanowanej i niechcianej.. ile ja się musialam nagadac i co ja z nia przeszlam zeby nie usuwala..
Ma stwierdzone PCOS, hormony totalnie rozregulowane, przez co zresztą dostała tez ten trądzik hormonalny.. chorą tarczyce i mnóstwo innych problemów ze zdrowiem. W styczniu jakoś dawalam jej namiar na ginekologa, do którego i ja tu w UK czasami chodziłam, bo zadzwoniła, że 2 tyg po okresie zaczęła znowu krwawic. I to trwalo jakos ponad tydzien.. pamietam, ze dostała jakies tabletki na zatrzymanie tego okresu. A w marcu zadzwoniła znowu, że coś tam sie dzieje. Bolały ją piersi, miala mdłości itd.. więc pierwsze co to kazałam jej zrobić test. Wynik pozytywny. Boze ile ona sie upłakala wtedy..
A później wymyśliła, ze usuwa. Oczywiście powiedzialam jej co o tym myślę i że jest totalnie nieodpowiedzialna. Bo skoro nie chciała dziecka, to dlaczego się nie zabezpieczala? No to mi powiedziala, ze zawsze jej ginekolodzy i endokrynolodzy mówili, ze będzie miala problemy z zajściem w ciążę.. a tu niespodzianka.
Także, ja uważam ze jak ma byc to będzie. Czasami w najmniej oczekiwanym momencie po prostu. Nie ma chyba reguły zadnej. Bo można super o siebie dbac, brac witaminy, kontrolować cykl itd.. i czekać dlugo. A można tez mieć mnóstwo problemów zdrowotnych, rozregulowane cykle, całkowicie rozwaloną gospodarke hormonalną i zaliczyć tak zwaną 'wpadkę'.
Ja mam niby typu 1 ale przy tej cukrzycy powinno się brać insulinę. Dlatego cierpliwie czekam na wyniki cukrów mają przyjść poczta do mnie. Mam nadzieję że będą do końca tygodnia. Ja choruje na padaczke tarczyce niedoczynność hashimoto otyłość niby ta cukrzyca. Hormony mam w porządku. Okres mam co miesiąc ale czasami się spóźnia kilka dni. Od 5 miesięcy regularnie się spóźnia. Pierwszy raz miałam w 2 i 3dc ostry ból prawego jajnika no i 14dc te plamienie ze sluzem różowym. Nigdy czegoś takiego nie miałam. Więc czekam na miesiączke i jeśli nie pojawi się do 40dc to zrobię test.
 
Ja mam niby typu 1 ale przy tej cukrzycy powinno się brać insulinę. Dlatego cierpliwie czekam na wyniki cukrów mają przyjść poczta do mnie. Mam nadzieję że będą do końca tygodnia. Ja choruje na padaczke tarczyce niedoczynność hashimoto otyłość niby ta cukrzyca. Hormony mam w porządku. Okres mam co miesiąc ale czasami się spóźnia kilka dni. Od 5 miesięcy regularnie się spóźnia. Pierwszy raz miałam w 2 i 3dc ostry ból prawego jajnika no i 14dc te plamienie ze sluzem różowym. Nigdy czegoś takiego nie miałam. Więc czekam na miesiączke i jeśli nie pojawi się do 40dc to zrobię test.
A który masz teraz dzień cyklu?
Byłaś kiedyś na monitorowaniu? Żeby sprawdzić jak tam u Ciebie dojrzewaja pęcherzyki, czy masz normalna owulacje itd?
 
A który masz teraz dzień cyklu?
Byłaś kiedyś na monitorowaniu? Żeby sprawdzić jak tam u Ciebie dojrzewaja pęcherzyki, czy masz normalna owulacje itd?
Na monitoringu nie byłam w Pl mi każdy gin gadał że nie ma podstaw do monitoringu bo już byłam w ciąży tylko że straciłam. A tutaj w DE gin stwierdził że muszę spaść z wagi i ze to jest przyczyna prawdopodobnie braku owulacji. A dzisiaj mam 25dc
 
Na monitoringu nie byłam w Pl mi każdy gin gadał że nie ma podstaw do monitoringu bo już byłam w ciąży tylko że straciłam. A tutaj w DE gin stwierdził że muszę spaść z wagi i ze to jest przyczyna prawdopodobnie braku owulacji. A dzisiaj mam 25dc
Chodzisz prywatnie do polskiego gina?
I jeśli mogę spytać, to duża masz nadwage?
Kurczę tutaj w UK, widzę tyle otyłych kobiet w ciąży.. (szczególnie murzynki). Nigdy nie sądziłam, ze moze to stanowic jakis problem. Tzn no bardziej w kwestii zdrowotnej.. bo i kręgosłup itd. Ale nie, że z zajściem..
 
Chodzisz prywatnie do polskiego gina?
I jeśli mogę spytać, to duża masz nadwage?
Kurczę tutaj w UK, widzę tyle otyłych kobiet w ciąży.. (szczególnie murzynki). Nigdy nie sądziłam, ze moze to stanowic jakis problem. Tzn no bardziej w kwestii zdrowotnej.. bo i kręgosłup itd. Ale nie, że z zajściem..
Ja mieszkam w DE nie chodzę prywatnie do Polski też nie zjeżdżam. Tutaj nawet w DE potrzebują skierowanie do kliniki leczenia niepłodności. Ja mam otyłość. Tak sporą. Ale byłam już w ciąży mimo wagi. Wiem że moja waga to nie jest jedyna przyczyna nie zachodzenia w ciążę. Lekarz to stary buc i najlepiej zganiac na wagę zamiast szukać naprawdę przyczyny. Mam w rodzinę co druga kobietę otyla lub z nadwagą i mają dzieci zdrowe. Moja mama ma otyłość od dziecka A urodziła nas 6 więc to nie jest wina mojej wagi.
 
Ja mieszkam w DE nie chodzę prywatnie do Polski też nie zjeżdżam. Tutaj nawet w DE potrzebują skierowanie do kliniki leczenia niepłodności. Ja mam otyłość. Tak sporą. Ale byłam już w ciąży mimo wagi. Wiem że moja waga to nie jest jedyna przyczyna nie zachodzenia w ciążę. Lekarz to stary buc i najlepiej zganiac na wagę zamiast szukać naprawdę przyczyny. Mam w rodzinę co druga kobietę otyla lub z nadwagą i mają dzieci zdrowe. Moja mama ma otyłość od dziecka A urodziła nas 6 więc to nie jest wina mojej wagi.
No to ja bym na Twoim miejscu znalazła prywatną polską przychodnie i poszła na monitorowanie cyklu. Bo skoro nigdy nie byłaś, to przecież nie wiesz jak u Ciebie z tymi pęcherzykami sprawa wygląda itd. A to chyba najistotniejsze..
Jak się wkrecilam w to forum, to chodziłam po różnych wątkach i dużo dziewczyn pisało o tych zastrzykach, które pomagają żeby pęcherzyk pękł itd..
 
No to ja bym na Twoim miejscu znalazła prywatną polską przychodnie i poszła na monitorowanie cyklu. Bo skoro nigdy nie byłaś, to przecież nie wiesz jak u Ciebie z tymi pęcherzykami sprawa wygląda itd. A to chyba najistotniejsze..
Jak się wkrecilam w to forum, to chodziłam po różnych wątkach i dużo dziewczyn pisało o tych zastrzykach, które pomagają żeby pęcherzyk pękł itd..
U mnie w okolicy nie ma polskiej przychodni ginekologicznej. Najbliżej jest 70 km ale ja nie mam samochodu i nie mam jak jeździć. Właśnie nie wiem jak jest ze mną i z owulacja ale nikt mnie nie bierze na poważnie i wszystko zgania na moja wagę. Dla mnie to jest zlanie pacjentki na Maxa.
 
reklama
Do góry