reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2018-2020! :)

Ile masz dzieci?

  • 0

    Głosów: 253 49,5%
  • 1

    Głosów: 158 30,9%
  • 2

    Głosów: 72 14,1%
  • 3

    Głosów: 20 3,9%
  • 3+

    Głosów: 8 1,6%

  • Wszystkich głosujących
    511
reklama
Ja się już poddaję jeśli chodzi o te wszystkie obserwacje i sposoby bo nic mi z tego nie wychodzi. Zaczynam przyzwyczajać się do myśli, że nie dane mi zostać mamą :/
 
Ja się już poddaję jeśli chodzi o te wszystkie obserwacje i sposoby bo nic mi z tego nie wychodzi. Zaczynam przyzwyczajać się do myśli, że nie dane mi zostać mamą :/

Kochana w każdym cyklu myślę tak samo że nie jest mi dane zostać po raz drugi matka. Ale nie wolno się poddawać i przyjdzie ten najpiękniejszy dzień :)
 
Nie podawaj się trzeba wierzyć..tez mam takie stany czasem ale co innego zostało
Po prostu już się denerwuję, bo nie można niczego być pewnym ani czy to teraz dni płodne czy nie, czy owulacja była czy nie bo ani śluz ani testy ani to ani tamto o tym nie świadczą na 100%, człowiek się fiksuje na tym punkcie. Budzik codziennie dzwoni o 6:30 bo temperatura, jak testy owulacyjne to człowiek o suchym pysku siedzi bo nie pić dwie godziny, wtedy się kochać, wtedy się nie kochać, idziesz do łazienki i wpatrujesz się we wkładki, papiery toaletowe bo śluz, nie wypijesz lampki wina w gościach bo a nuż się udało a potem i tak nic z tego nie ma. Miesiące lecą, szanse maleją a ja nawet nie wiem co jest źle...
 
Po prostu już się denerwuję, bo nie można niczego być pewnym ani czy to teraz dni płodne czy nie, czy owulacja była czy nie bo ani śluz ani testy ani to ani tamto o tym nie świadczą na 100%, człowiek się fiksuje na tym punkcie. Budzik codziennie dzwoni o 6:30 bo temperatura, jak testy owulacyjne to człowiek o suchym pysku siedzi bo nie pić dwie godziny, wtedy się kochać, wtedy się nie kochać, idziesz do łazienki i wpatrujesz się we wkładki, papiery toaletowe bo śluz, nie wypijesz lampki wina w gościach bo a nuż się udało a potem i tak nic z tego nie ma. Miesiące lecą, szanse maleją a ja nawet nie wiem co jest źle...

A przestań robić to wszystko i spróbuj tak poprostu kochać się kiedy chcesz może w ta stronę iść? Ja wiem po sobie ze takie gadanie wyluzuj to nic nie da bo i tak o tym się myśli ale może właśnie to noc nie robienie i nie sprawdzanie coś da
 
reklama
Do góry