Ooo widzę, że nie tylko ja uwielbiam śpiewać.
Ja chodząc do szkoły jeździłam na różne konkursy, zdobywałam jakieś tam miejsca, często mnie namawiali na jasełka, żebym kolędy śpiewała bo ponoć robię to genialnie ale byłam oporna bo jestem ateistą.
Koniec końców i tak śpiewałam. Mąż mówi, żebym spróbowała swoich sił w tej kwestii ale jakoś już tak nie czuję parcia. Nawet w regionalnej telewizji jest jeszcze mój występ, którego się wstydzę mimo pierwszego miejsca.
Maaatko jak ja wtedy wyglądałam.
haha