@Migdalove ciche gratulacje, ja też zatestowałam w 22dc pierwszy raz i wiem, jaki stres później doczekać do terminu @. Podobnie jak Ty w pierwszej chwili czułam, że to jest to, tym razem na pewno się udało i od razu pochwaliłam się mężowi i dwóm przyjaciółkom. A wieczorem dziewczyny nastraszyły mnie fałszywymi pozytywami i pojawił się pierwszy stres. Następnego dnia kolejny test i kolejny pozytyw ale w 25dc plamienie. Jednak @ nie przyszła. Kompletna huśtawka emocjonalna.
Potem podobnie przed pierwszą wizytą serduszkową, przed drugą, przed odbiorem wyników, przed prenatalnymi i kurde najgorsze, że z porodem to się nie skończy a dopiero zacznie!