Dziewczyny dziękuję za wasze wsparcie ;*. Odpisuję dopiero dziś bo wczoraj miałam dołek po tej super wizycie. Dziś jest dużo lepiej. Do tego idioty już na pewno nie pójdę, czułam się tak jakbym nie pasowała do jego idealnych pacjentek bo poroniłam, szkoda tylko, że nie pamiętał o tym, że mam syna i wcale nie pytał o ciąże z nim. Lekarz powinien wspierać według mnie a nie dołować kogoś kto i tak już się boi bo strach zostanie ze mną do końca ciąży. Nie rozumiem jak on może mieć 100% idealnych opinii na różnych portalach lekarskich. Umówiłam się do gościa u którego byłam we wrześniu. Dał mi wtedy zielone światło i powiedział, że jak najbardziej mogę mieć dziecko. Szkoda tylko, że dość daleko od mojej miejscowości przyjmuje ale zrobię wszystko dla fasolki. Nikt jej nie będzie spisywał od razu na straty. Nową wizytę mam na 22 lutego czyli za równy tydzień. Trzymajcie mocno kciuki
. Mam nadzieję, że on będzie w porządku przynajmniej we wrześniu taki był.