reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2017 ;) zapraszam!

reklama
zaczarowanaKicia zaciskam kciuki żebyś się w końcu czegoś dowiedziała na tej wizycie :) A co do prezentu to ja zawsze też mam problem z prezentami dla płci męskiej :p Mogę kupować mamie, siostrze, babciom itp ale faceci to jest zawsze problem. Więc przyłączam się do prośby o jakieś rady prezentowe :)
 
Jeszcze chciałam dodać coś odnośnie facetów... chciałam trochę stanąć w ich obronie, bo wydaje mi się, że to nie do końca tak jest. Czasami mówią coś, co my kobiety zupełnie inaczej odbieramy, wiem bo u nas też często pojawiały się drobne konflikty spowodowane właśnie tym, że on coś powiedział a mnie to uraziło, ale my wyjaśnialiśmy sobie to od razu. @Ewarut myślę, że kiedy Twój mąż powiedział, że może coś dźwignęłaś, to wcale nie chodziło mu o to, że to Twoja wina, zbyt dosłownie odebrałaś jego słowa. Naprawdę powinnaś z nim szczerze porozmawiać, nawet jeśli będziesz przez całą rozmowę płakała jak bóbr. U nas tak często było, że jak coś mnie bolało, leżało na sercu to dusiłam to w sobie, ale on widział, że coś mnie gryzie, a jak już zaczęliśmy rozmawiać i oczywiście przy tym płakałam, bo bardzo emocjonalnie podchodzę do wielu rzeczy, to okazało się, że on mnie jednak rozumie i wspiera. Później było mi zdecydowanie lżej, bo wiedziałam, że mam przy sobie kogoś naprawdę wyjątkowego
 
Ja wiem ze przykre jest to dla ciebie sluchac tego wiec szybko ucinaj tego typu rozmowy
Najlepsze jest to, że nikt mi tego wprost nie powiedział, tacy mądrzy ale nawet ze mną nie rozmawiają, praktycznie mnie nie znają, nie wiedzą co przeszłam w małżeństwie a mają tupet żeby mnie oceniać.
 
Jeszcze chciałam dodać coś odnośnie facetów... chciałam trochę stanąć w ich obronie, bo wydaje mi się, że to nie do końca tak jest. Czasami mówią coś, co my kobiety zupełnie inaczej odbieramy, wiem bo u nas też często pojawiały się drobne konflikty spowodowane właśnie tym, że on coś powiedział a mnie to uraziło, ale my wyjaśnialiśmy sobie to od razu. @Ewarut myślę, że kiedy Twój mąż powiedział, że może coś dźwignęłaś, to wcale nie chodziło mu o to, że to Twoja wina, zbyt dosłownie odebrałaś jego słowa. Naprawdę powinnaś z nim szczerze porozmawiać, nawet jeśli będziesz przez całą rozmowę płakała jak bóbr. U nas tak często było, że jak coś mnie bolało, leżało na sercu to dusiłam to w sobie, ale on widział, że coś mnie gryzie, a jak już zaczęliśmy rozmawiać i oczywiście przy tym płakałam, bo bardzo emocjonalnie podchodzę do wielu rzeczy, to okazało się, że on mnie jednak rozumie i wspiera. Później było mi zdecydowanie lżej, bo wiedziałam, że mam przy sobie kogoś naprawdę wyjątkowego
Tak . dlatego tak wazna dla mnie jeat rozmowa i widze ile plusow to naszemu zwiazkpwi przynioslo..po prostu zrozumienie

Ola zawsze oceniają o beda oceniac..ludzie lubia cZyjaś krzywde
 
Oj nie. To juz inna sytuacja. Super ze macie dobey kontakt!
Dobry hmm czy ja wiem, powiedziałabym że jest prawidłowy, rozmawiać to nie rozmawiamy ze sobą, jest ode mnie starsza o 10 lat i jakoś tak nie mam śmiałości wdawać się z nią w jakieś rozmowy bo i o czym ja miałabym z nią rozmawiać. Do tego ona jest osobą raczej sprawiającą wrażenie trochę wyniosłej i zdystansowanej. Ale skoro planujemy z M przyszłość i dzieci to dobrze mieć takie relacje, niż skakać sobie do oczu, tym bardziej że przed nami nie jedna wspólna uroczystość m.i. komunia w przyszłym roku.
 
Odnośnie facetów to też uważam, że rozmowa jest bardzo ważna, nie ma co się dąsać, smucić itp lepiej wszystko wyjaśnić :) Ze swoich obserwacji wiem, że np mnie robi się smutno gdy mój partner czegoś nie zrobi czy nie powie tylko dlatego, że ja sobie ubzdurałam, że powinien to czy owo zrobić czy powiedzieć, a przecież to tylko facet, który w moich myślach nie czyta, wiem chore :p zrozumieć baby :D
 
Też o tym myślałam , ale czy wtedy wyładowywał sie tym na mnie ... Ja czekam na ten dzień kiedy on zapyta co Ja czuje po tej stracie ... ale wiem , że nigdy to nike nastąpi

nawet nie wiesz ile mam wiary w Twój pozytywny test i piękną kropeczke na usg i pierwszym zdjęciu :)
Nie chciałabym rozgrzebywać ran, ale może zamiast czekać, aż on zapyta Ciebie co czujesz, to sama go o to zapytaj a później powiedz mu jak to wygląda z Twojej strony, bo mogę się założyć, że on Ciebie nie obwinia, nie miał tego w ogóle na myśli, a jak pozna Twój punkt widzenia to też będzie miał możliwość spojrzeć na to z innej strony. Najgorsze są niedomówienia, a szczere rozmowy naprawdę pomagają i zbliżają ludzi do siebie
 
reklama
Do góry