Znasz powiedzenie, ze i kota mozna zaglaskac? Pewnie znasz
to samo dotyczy dziecka. Moi rodzice sa (a raczej byli bo tata zmarl prawie dwa lata temu) rodzicami kochajacymi tak bardzo, ze nie umieli w tym znalezc granicy. Tak jak wczesniej napisalam aby nie przytlaczac miloscia swoich dzieci tak oni to robili, glownie mama. Dziecko do prawidlowego samorozwoju, zbudowania wlasnej wartosci potrzebuje odpowiednich bodzcow. W przypadku dziecka jest to nauka nowych rzeczy, bycie odpowiedzialnym za coraz wiecej rzeczy, radzenie sobie z coraz wiekszymi wyzwaniami. Oczywiscie wszystko stosownie to wieku i mozliwosci. Pierwsze samodzielne zalozenie buta, zawiazanie sznurowki, kupienie czegos w sklepie, pojscie do sekretariatu w szkole po jakis papierek itp. itd. To uczy dziecko, ze POTRAFI a to klucz to zbudowania wlasnej wartosci i do tego aby swiat nie przerazal.
I teraz wyobraz sobie rodzicow, ktorzy wyreczaja Cie we WSZYSTKIM bo ZAWSZE wedlug nich jestes za mala, zbyt nieporadna, po co masz sie stresowac, masz jeszcze czas sie tego nauczyc a teraz sie baw, swiat jest straszny wiec zyj sobie w wykreowanej bance cudownego bezproblemowego swiata jak najdluzej. Kazda Twoja proba samodzielnosci jest sabotowana np. kiedy masz zaniesc papierek katechetce w sobote po sniadaniu to okazuje sie, ze Twoj tata wstal wczesniej i przed sniadaniem zaniosl ten papierek. A tak chcialas wykonac to odpowiedzialne zadanie! Chcialas byc dumna z siebie, ze to zrobilas a tu odebrano Ci ta szanse, raz drugi, trzeci. Kiedy inne dzieci robia coraz wiecej, Ty tkwisz ciagle na tym samym etapie bo wszelkie mozliwosci nauczenia sie czegos nowego odbierane przez rodzicow. Cos co dla Twoich rowiesnikow jest czyms normalnym, dla Ciebie jest jakas abstrakcja.
Wiesz kto mnie nauczyl wiazac sznurowadla? Podpatrzylam w w przedszkolu starszego kolege bo rodzice uwazali, ze jestem jeszcze za mala na WIAZANIE SZNUROWADEL! Absurd.
Przez to, ze kazde czekajace na mnie wyzwanie rodzice rzucali wszystko i lecieli mnie wyreczac bo przeciez ja jestem za malutka nigdy nie zbudowalam w sobie czesci "potrafie". Wynikla z tego moja niesmialosc, bardzo niskie poczucie wartosci, strach przez swiatem i nowymi sytuacjami, mysli samobojcze gdzie od okolo 10 roku zycia, niemoznosc odnalezienia sie w grupie rowiesniczej, chorobliwe unikanie wszelkich stresowych sytuacji i sytuacji wiazacych sie z mozliwoscia porazki. Moje IQ oscyluje w okolicy 140 w skali Cattella, szybko sie ucze, na mature uczylam sie 6 dni (3 dni biologia i 3 dni chemia), zdalam najlepiej w klasie. Gdyby nie paralizujacy strach przez porazka spelnilabym swoje marzenie o medycynie (Co jesli sie nie dostane? Co jesli nie dam rady? Co jesli mnie wyrzuca?). I tak poszlam na fizjoterapie, 3 lata studiow, ktorych material spokojnie moglabym sama opanowac w rok, gora 1,5. Na egzamin z fizjologii czlowieka uczylam sie 1 noc, 5 w indeksie.
Brak pewnosci siebie wygrywa do tej pory w kazdej sytuacji w ktorej musze podejmowac decyzje. Wybieram te bezpieczne. To uksztaltowalo cale moje zycie. Zamiast robic teraz specjalizacje, mam kompletnie odmozdzajaca prace w kraju w ktorym nie chce byc. To kochanie za bardzo ciagnie sie za mna do tej pory :/
A co do czopkow to wykup
dziekuje! Napisz do mnie na priva jak juz kupisz to sie dogadamy co do wysylki i przelewu. Tak czy siak ide w czwartek do rodzinnego alenie zadzodzi miec w zapasie te czopki
Ja 19 stycznia :/
Jeju ale pieknosci [emoji7] nawilzaj brzuchol czesto i gesto bo roznie duzo szybciej niz z 1 dzieciolkiem i dla skory to pewnie ogromny szok.
Buziaki :* x 3
Napisane na iPhone w aplikacji
Forum BabyBoom