Nie, jakoś nie mogę. Bic z tego nie bedzie. W ogole to jakiegos dola przylapalam. Nie chce już tego dziecka. Nie chce juz niczego. To i tak jest bezto sensu. Nawet jak zajde to u przestanę juz calkiem akceptowac siebie. Nie chce. Nie kosxtem zdrowia. Te zęby sa tylko zapalnikiem bo sypia mi sie jeden za drugim. I wiem ze to dopiero początek. Mam dość. Glupia decyzja byla z tym staraniem sie. Jak czytam was, to jest jeszcze gorzej. Wy macie po dwojce dzieciakow niektore, inne staraja siemęża bo chca drugie, a ja z jednej stronystrony drugie bym chciala a z drugej strony nie, bo wiem, ze sobie nienie poradzę ze wszystkim na raz.