Dobry wieczór,
ja chyba się starzeję. Stękam jęczę, marudzę i wciąż mi się nic nie chce, a tu ciągle coś trzeba robić
Dziś nie było mnie w domu 12 godzin, normalnie tęsknię po 4 dniach za krzątaniem się po domu... Dobrze że co? Ano że jutro PIĄTUUNNIIOOOOOOO
Byłam u lekarza, diagnoza powalająca - nic mi nie jest mam uwaga:
-pić wapno z wit.C
-płukać gardło sodą
-pić syrop echinasal (ziołowy, naturalne skłądniki)
-do nosa krople sulfarinol ale przeczytałam że w ciąży to nie ten teges więc sory ale w d... je mam trudno będę dalej wąchać udrażniacz w ssztyfcie i pić syrop z cebuli
Dobta, tu się z Wami śmieję ale poważnie to po 2 tygodniach podziębienia i średniego samopoczucia mam dosyć.
dodam do tego uczucie wiecznego wzdęcia oraz senność.
u mnie mineło już ponad 2 tygodnie od 1 testu i też ani razu nie powiedział że się cieszy, czy coś w tym stylu raczej o tym nie rozmawiamy za wiele. Ale to jest FACET. Poza tym to są początki dopiero, więc się nie spinam i daję Mu czas.....bo 2 pierwsze dni to chyba w szoku był że tak szybko i jakby nie dokońca był pewien że dobrze się stało...bo klamka zapadła i nie ma odwrotu.
Więc wrzuć na luz
ja nadęta jak balon jestem już ok 10.00 rano i tak do samej nocy
a czemu jutro tez nic z tego nie będzie?
korek ja tu żaliłam się w ostatnim cyklu że mam mega suszę ani glutka jednego w majtach + testy owu negatywne a tu proszę spójrz na suwaczek! głowa do góry!