reklama
justyna3003
Fanka BB :)
kolega który był u nas swiadkiem na ślubie trafił do szpitala w 8klasie z cukrem powyżej 500!!! i jeszcze go odratowali
tak kochanie....300....a znam pacjentów co trafiali do nas jak jeszcze pracowałam na Sor-e to i dobijali do 500.....masakra jednym słowem.....Kinderek 300?? mój wujek przy 240 (wiadomo, że on nie w ciąży) wylądował w szpitalu z zagrożeniem zapadnięcia w śpiączkę
justyna3003
Fanka BB :)
100 przepisów przy diecie cukrzycowej - Książki kucharskie - przepisy - Gotujmy.pl stronka z inspiracjami jedzeniowymi cukrzycowymi-mąż wczoraj wygrzebał w nocy
bejbiszon
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Marzec 2009
- Postów
- 1 696
Kinderku, własnie lekarz też mi mówił, że od tego się odchodzi, oni jednak nadal to praktykują , bo jak mi tłumaczył:
- jest to przede wszystkim bat na pacjentki , które uważają, że cukrzyca to pryszcz ( takie podejście psychologiczne) - podobno tych pasków się obawiają i samo dyscyplinują się ,
- dzięki tym paskom można wyczaić czy organizm nie jest w nocy głodny i czy własnie nie jest konieczne zjedzenie czegoś np o 2 czy 3 w nocy,
Poza tym ja mam paski zalecone z powodu przebytej operacji i problemów z tarczycą oraz niestety dalszych wymiotów. Dzięki temu nie muszę latać do laboratorium co tydzień tylko raz na 3 tyg ;-)
a co do opinii lekarzy, no to wiadomo ile lekarzy tyle szkół i sposobów leczenia:-)
gratuluję udanej wizyty
- jest to przede wszystkim bat na pacjentki , które uważają, że cukrzyca to pryszcz ( takie podejście psychologiczne) - podobno tych pasków się obawiają i samo dyscyplinują się ,
- dzięki tym paskom można wyczaić czy organizm nie jest w nocy głodny i czy własnie nie jest konieczne zjedzenie czegoś np o 2 czy 3 w nocy,
Poza tym ja mam paski zalecone z powodu przebytej operacji i problemów z tarczycą oraz niestety dalszych wymiotów. Dzięki temu nie muszę latać do laboratorium co tydzień tylko raz na 3 tyg ;-)
a co do opinii lekarzy, no to wiadomo ile lekarzy tyle szkół i sposobów leczenia:-)
gratuluję udanej wizyty
Pyśka_:)
Szczęśliwa :)
- Dołączył(a)
- 26 Wrzesień 2012
- Postów
- 12 041
Bejbiszon ja zjem np. o 22 a budzę się o 2 w nocy i jestem głodna jakbym od obiadu nic nie jadła no i zdarza się, że idę jeść :-)
Ja zawsze byłam przekonana, że wysoki poziom cukru się jakoś odczuwa a mój wujek tylko chudł i był blady! potem źle się czuł ale lekarze mówili, ze to przeziębienie! no ale w końcu zrobili mu badania i wyszło szydło z worka!
Ja zawsze byłam przekonana, że wysoki poziom cukru się jakoś odczuwa a mój wujek tylko chudł i był blady! potem źle się czuł ale lekarze mówili, ze to przeziębienie! no ale w końcu zrobili mu badania i wyszło szydło z worka!
Kinderku, własnie lekarz też mi mówił, że od tego się odchodzi, oni jednak nadal to praktykują , bo jak mi tłumaczył:
- jest to przede wszystkim bat na pacjentki , które uważają, że cukrzyca to pryszcz ( takie podejście psychologiczne) - podobno tych pasków się obawiają i samo dyscyplinują się ,
- dzięki tym paskom można wyczaić czy organizm nie jest w nocy głodny i czy własnie nie jest konieczne zjedzenie czegoś np o 2 czy 3 w nocy,
Poza tym ja mam paski zalecone z powodu przebytej operacji i problemów z tarczycą oraz niestety dalszych wymiotów. Dzięki temu nie muszę latać do laboratorium co tydzień tylko raz na 3 tyg ;-)
a co do opinii lekarzy, no to wiadomo ile lekarzy tyle szkół i sposobów leczenia:-)
gratuluję udanej wizyty
No właśnie ona cos mi gadała, ze jakby były ketony to byłoby widac to po cukrach, ze byłyby spadki i coś tam jeszcze.....i skwitowała, ze to naciąganie pacjentek na koszty....
Współczuję Ci tych wymiotów.....ja tak dawałam w drugiej ciazy i górą i dołem i to praktycznie od poczatku do końca.....więc rozumiem jak Ci z tym ciężko i źle.....:-(
bejbiszon
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Marzec 2009
- Postów
- 1 696
Kinderek dzięki, ale spoko już nie jest tak źle, w końcu idzie się przyzwyczaić ( chociaż zeszły tydzień miałam masakryczny jeśli chodzi o mój stan psychiczny) ... co prawda wkur*** wia mnie życie od insuliny do insuliny, od posiłku z zegarkiem w ręku do pomiaru itd, ale co tam... do miękkich nie należę, za poza tym jak wczoraj napisałam robię to dla siebie i swoich dzieci.... nauczyłam się żyć z hashi to z tym też dam radę
Dokładnie.....głową mur nie przebijemy.....i zawsze jak miałam kryzys zdrowotny moje myśli nie skupiały się na mnie.....a na moich dzieciach....jak miałam podejrzenie stwardnienia rozsianego to martwiłam się, ze jako kaleka matka nie podołam, jak odwarstwiły mi się siatkówki w oczach to wyłam do księzyca, ze już więcej nie zobaczę jak moje dziewczynki wygladają, jak rosną itd....mogłabym tu elaborat napisać, ale po co.....staram się nie myśleć, robię swoje i tyle.....głowa do góry i już.....:-)Kinderek dzięki, ale spoko już nie jest tak źle, w końcu idzie się przyzwyczaić ( chociaż zeszły tydzień miałam masakryczny jeśli chodzi o mój stan psychiczny) ... co prawda wkur*** wia mnie życie od insuliny do insuliny, od posiłku z zegarkiem w ręku do pomiaru itd, ale co tam... do miękkich nie należę, za poza tym jak wczoraj napisałam robię to dla siebie i swoich dzieci.... nauczyłam się żyć z hashi to z tym też dam radę
Ciesze się, ze już lepiej z ta żygawką.....;-)
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 85 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 119 tys
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 208 tys
Podziel się: