reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2022🙂

Mam pytanie do mamuś, które zapoznawały nowego członka rodziny z piesełem. W takiej konfiguracji, że pieseł był pierwszy w domu i pieseł jest raczej domownikiem niż na zewnątrz. Jak przebiegło to pierwsze spotkanie?
 
reklama
Mam pytanie do mamuś, które zapoznawały nowego członka rodziny z piesełem. W takiej konfiguracji, że pieseł był pierwszy w domu i pieseł jest raczej domownikiem niż na zewnątrz. Jak przebiegło to pierwsze spotkanie?
To bardziej zalezy od psa. My przy pierwszej ciąży mieliśmy behawiorystę który pracował z psem, wyznaczal miejsca gdzie pies może iść, kazał nam wyrzucic go z łóżka ale to było dlatego że nasz byl wowczas raczej z tych atakujacych i potrafił ugryźć. Jak przyszłam z synem ze szpitala to nawet go nie zauważył doperio po kilku godzinach zorientował się ze to coś co płacze to się i rusza. Ogólnie chodziło o to żeby psa oduczyć np wchodzenia do pokoju dziecięcego żeby dziecko mogli się tam spokojnie bawić. U nas ro nie wyszło i pies do tej pory kradnie zabawki i je gryzie.
 
Dobrze że ta rewolucja powtórzyła się jeszcze tylko raz i trwała o wiele krócej.

Ostatnio chodzę rozdrażniona, czuję się grubo ciężko i źle. I zastanawiam się czy tylko ja.
 
Dobrze że ta rewolucja powtórzyła się jeszcze tylko raz i trwała o wiele krócej.

Ostatnio chodzę rozdrażniona, czuję się grubo ciężko i źle. I zastanawiam się czy tylko ja.
Niestety ja się czuję podobnie 😞 wejdę na 3 pietro i zadyszka, coś porobie, poschylam się i znów ciężko. Czasem nawet ciężko min wstać z podłogi. Nie jestem sprawna tak jak przed ciąża i to mnie irytuje.
Jak wasze wyprawki? Macie już może jakąś listę do szpitala i chciałybyscie się nią podzielić? Dziś zaczęłam spisywać wszystko, ale mam wrażenie, że o połowie rzeczy zapomniałam 🙈
 
Niestety ja się czuję podobnie 😞 wejdę na 3 pietro i zadyszka, coś porobie, poschylam się i znów ciężko. Czasem nawet ciężko min wstać z podłogi. Nie jestem sprawna tak jak przed ciąża i to mnie irytuje.
Trochę mi ulżyło że nie jestem sama, bo w poprzednich ciążach był bardziej fit. Takie mam wrażenie.
Jak wasze wyprawki? Macie już może jakąś listę do szpitala i chciałybyscie się nią podzielić? Dziś zaczęłam spisywać wszystko, ale mam wrażenie, że o połowie rzeczy zapomniałam 🙈
Nic nie mam dla małego wstyd.

Muszę zadzwonić do szpitala w którym chce rodzić i się umówić, żeby nie było przypału z przyjęciem.
 
Dobrze że ta rewolucja powtórzyła się jeszcze tylko raz i trwała o wiele krócej.

Ostatnio chodzę rozdrażniona, czuję się grubo ciężko i źle. I zastanawiam się czy tylko ja.
Ja mam naprzemian, jeden dzień energia drugi dzień niemoc, a to jeszcze 2 miesiące tej hustawki I do tego zaraz dojdą upały. Co do wyprawki takiej do szpitala to korzystałam z tej listy Link do: Pakujemy torbę do porodu! Darmowy PDF z listą rzeczy do pobrania - WomanStory
Mam już prawie wszystko, oprócz piżam do karmienia
 
Ja mam naprzemian, jeden dzień energia drugi dzień niemoc, a to jeszcze 2 miesiące tej hustawki I do tego zaraz dojdą upały. Co do wyprawki takiej do szpitala to korzystałam z tej listy Link do: Pakujemy torbę do porodu! Darmowy PDF z listą rzeczy do pobrania - WomanStory
Mam już prawie wszystko, oprócz piżam do karmienia
Kradnę, bo też by się wypadało spakować 😁

Co do niemocy/bycia fit to mam tak samo tak Wy 😱 jak nie dośpie, nie daj boziu, to chodzę potem jak zombie. Co się zabiorę za pranie czy prasowanie to zaraz przerwa. I tak wszystko na raty.
Z synem byłam do końca nie dość że w robocie to i w domu aktywna. A tu 2 miesiące jeszcze trzeba wytrzymać i to letnie (zakładam że upał nam dokuczy niestety). Nie chciałam wierzyć, ale ciało +10lat jednak inaczej przez to przechodzi, mimo że gabaryty podobne jak w pierwszej.

@Kwiatkowa14 dziękuję za podzielenie się. Mam goldiego w domu, trzylatka. Zabawki już były mimlane i niektóre niestety zjedzone (od starszego), ale oduczylismy. Z dziećmi ma styczność i jest raczej z tych ciapowatych, jak pewnie większość goldenow 😅 Chciałam natomiast wiedzieć na co zwrócić uwagę, ale widzę że po prostu chodzi o wyznaczenie kolejnych granic. Myślę że będzie ok 😊😊
 
Kradnę, bo też by się wypadało spakować 😁

Co do niemocy/bycia fit to mam tak samo tak Wy 😱 jak nie dośpie, nie daj boziu, to chodzę potem jak zombie. Co się zabiorę za pranie czy prasowanie to zaraz przerwa. I tak wszystko na raty.
Z synem byłam do końca nie dość że w robocie to i w domu aktywna. A tu 2 miesiące jeszcze trzeba wytrzymać i to letnie (zakładam że upał nam dokuczy niestety). Nie chciałam wierzyć, ale ciało +10lat jednak inaczej przez to przechodzi, mimo że gabaryty podobne jak w pierwszej.

@Kwiatkowa14 dziękuję za podzielenie się. Mam goldiego w domu, trzylatka. Zabawki już były mimlane i niektóre niestety zjedzone (od starszego), ale oduczylismy. Z dziećmi ma styczność i jest raczej z tych ciapowatych, jak pewnie większość goldenow 😅 Chciałam natomiast wiedzieć na co zwrócić uwagę, ale widzę że po prostu chodzi o wyznaczenie kolejnych granic. Myślę że będzie ok 😊😊

Kradnę, bo też by się wypadało spakować 😁

Co do niemocy/bycia fit to mam tak samo tak Wy 😱 jak nie dośpie, nie daj boziu, to chodzę potem jak zombie. Co się zabiorę za pranie czy prasowanie to zaraz przerwa. I tak wszystko na raty.
Z synem byłam do końca nie dość że w robocie to i w domu aktywna. A tu 2 miesiące jeszcze trzeba wytrzymać i to letnie (zakładam że upał nam dokuczy niestety). Nie chciałam wierzyć, ale ciało +10lat jednak inaczej przez to przechodzi, mimo że gabaryty podobne jak w pierwszej.

@Kwiatkowa14 dziękuję za podzielenie się. Mam goldiego w domu, trzylatka. Zabawki już były mimlane i niektóre niestety zjedzone (od starszego), ale oduczylismy. Z dziećmi ma styczność i jest raczej z tych ciapowatych, jak pewnie większość goldenow 😅 Chciałam natomiast wiedzieć na co zwrócić uwagę, ale widzę że po prostu chodzi o wyznaczenie kolejnych granic. Myślę że będzie ok 😊😊
Ja też miałam różnice pomiędzy pierwszą a drugą ciążą 10lat i druga dużo lepiej przechodzilam. W pierwszej dużo musiałam leżec, bo ciąża zagrożona i pod koniec z chodzeniem miałam problem, bo wszystko mnie zaraz bolało. W drugiej czułam się dobrze, byłam sprawna, wszystko mnie tak nie bolało. A teraz po kolejnych 2 latach ciężko mi ze wszystkim.
 
reklama
Ja też miałam różnice pomiędzy pierwszą a drugą ciążą 10lat i druga dużo lepiej przechodzilam. W pierwszej dużo musiałam leżec, bo ciąża zagrożona i pod koniec z chodzeniem miałam problem, bo wszystko mnie zaraz bolało. W drugiej czułam się dobrze, byłam sprawna, wszystko mnie tak nie bolało. A teraz po kolejnych 2 latach ciężko mi ze wszystkim.
Patrz jaka huśtawka. Mi gin mówił trochę na tej zasadzie że po takich 10 latach to wiadomo, że nie jesteśmy już młodsze, ale za to ciało jest wypoczete. Po dwóch nie zawsze tak jest. Z tym że to bardzo uproszczone tłumaczenie, czynników jest milion pincet.

Ja teraz przed drugą ciąża byłam w b.dobrej formie. Trenowałam siłowo regularnie blisko rok. Do 5mca byłam jeszcze na siłowni i ćwiczyłam normalnie, z tą może różnicą że zrzucalam w miarę upływu czasu ciężaru trochę. Jak zaczęło mi tętno skakać w okolicach tego 5ego mca to zostało tylko kardio, a teraz w zasadzie tylko spacery z psem.. Jakbym to porównała wszystko z pierwszą ciąża gdzie nie trenowalam wcale ani przed ani w trakcie to trochę z zaskoczeniem reaguje na to ze organizm trochę lepiej sobie radził za tym pierwszym razem.

Ciąża ciąży nierówna - tak mówio 😁😁
 
Do góry