reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe mamy 2022🙂

Ja robiłam chyba dwa dni wcześniej, żeby na usg przyjść już z wynikami
Mam ten problem, że po prostu nie wiem!
Jaki jest standard w tym gabinecie, a czas tyka. Wk*** jestem niesamowicie, że nie odbiera.
A jeszcze wyczytałam, że na wyniki z labu się czeka do 5 dni!!!
 
reklama
U mnie mówili, ze test Pappa można zrobić jedynie w ciągu 24h od usg, bo inaczej wynik ogółu nie jest miarodajny
Też zawsze tak myślałam, że w tym samym dniu pobiera się krew i wykonuje usg. Za to tym razem moja gin pogoniła mnie już po skończonym 10 tyg na pobranie, usg mam w czwartek czyli dokładnie 13tydz. Podobno takie są najnowsze zalecenia. Nadal jestem zdziwiona, ale zrobiłam jak kazali. Lekarz który będzie wykonywał usg mówił dokładnie to samo 🤷‍♀️
 
Też zawsze tak myślałam, że w tym samym dniu pobiera się krew i wykonuje usg. Za to tym razem moja gin pogoniła mnie już po skończonym 10 tyg na pobranie, usg mam w czwartek czyli dokładnie 13tydz. Podobno takie są najnowsze zalecenia. Nadal jestem zdziwiona, ale zrobiłam jak kazali. Lekarz który będzie wykonywał usg mówił dokładnie to samo 🤷‍♀️
No widzisz, jeszcze inaczej...
 
Mam ten problem, że po prostu nie wiem!
Jaki jest standard w tym gabinecie, a czas tyka. Wk*** jestem niesamowicie, że nie odbiera.
A jeszcze wyczytałam, że na wyniki z labu się czeka do 5 dni!!!
jeśli nic Ci nie powiedzieli przy zapisie to jestem prawie pewna, że masz go jednego dnia. Zazwyczaj jeśli jest inaczej to wtedy o tym informują. Oczywiście upewnij się na spokojnie
 
Też zawsze tak myślałam, że w tym samym dniu pobiera się krew i wykonuje usg. Za to tym razem moja gin pogoniła mnie już po skończonym 10 tyg na pobranie, usg mam w czwartek czyli dokładnie 13tydz. Podobno takie są najnowsze zalecenia. Nadal jestem zdziwiona, ale zrobiłam jak kazali. Lekarz który będzie wykonywał usg mówił dokładnie to samo 🤷‍♀️
Niewiadomo o co chodzi 😂
 
jeśli nic Ci nie powiedzieli przy zapisie to jestem prawie pewna, że masz go jednego dnia. Zazwyczaj jeśli jest inaczej to wtedy o tym informują. Oczywiście upewnij się na spokojnie
Tracę nerwy, bo on nie odbiera. A 2 tygodnie temu jak się umawiałam też we wtorek chyba los na loterii wygrałam, że się do niego dodzwoniłam... A wtedy nie doczytałam, że to może być osobno.
Domyślam się że badania z krwi, to jakiś pracownik medyczny powinien robić, a nie on sam. A to jest prywatny gabinet, więc pewnie tam sam pracuje...
 
Jak któraś z Was robiła vo prywatnie w ciągu pół roku (bo ceny szaleją) to napiszcie ile to kosztowało, u mnie zawołał 300 zł, ale to może tylko za USG...
 
Jak któraś z Was robiła vo prywatnie w ciągu pół roku (bo ceny szaleją) to napiszcie ile to kosztowało, u mnie zawołał 300 zł, ale to może tylko za USG...
300zł to zapewne za samo usg. Ja za same badania z krwi płaciłam 140zł w synlab ( wyszło chyba całkiem tanio, w alabie jak sprawdzałam było 220).
 
reklama
Dziewczyny, jestem niesamowicie wkurzona po wizycie u swojego lekarza. Mój Dzieć ma dziś 2,83 cm, z USG 9t6d. Ale pęcherzyk ma dziwny wygląd, jak rogalik. I dziecko jest w tym przewężeniu. Mówi mi, że to powodowane jest niedoborem proga. Pytam, czy to znaczy, że zwiększamy proga? A on do mnie z taką pretensją "proszę pani, w ciąży chodzi o zdrowe dziecko, nie o ładny pęcherzyk, a dziecko prawidłowo się rozwija". Wszystko, o co dziś zapytałam, to odpowiadał opryskliwie albo protekcjonalnie. Pytam o wyniki niektórych badań - pretensja, że gdyby coś nie było dobrze, to by sam mi powiedzial. Jest mi przykro, nie jestem lekarzem, skoro już place 400zl, chciałabym móc pytać swobodnie o swoje wątpliwości... Gdybym tak odpowiadała klientom w pracy, klient by nie wrócił :/
Dwa, pytam: dziś nie ma wydruku z USG? On znów się ze mnie śmieje, że przecież nie prosiłam. Tu już się wkurzyłam i powiedziałam, że skoro na każdej wizycie dostałam bez proszenia, nawet zdjęcie pustej macicy z pierwszej wizyty, to nie przyszło mi do głowy, że mam prosić.
I po trzecie, wciąż do niego chodzę, bo ogarnia krzepliwość, mutację mthfr i poważnie traktuje moje niepowodzenie położnicze ORAZ ma świetny sprzęt i jest magikiem prenatalnych. No to się dowiedziałam, że prenatalnych mi nie zrobi, bo wyjeżdża na 3 tygodnie.
Wiem, że nie mogę mieć o wyjazd pretensji, ale po prostu przez całokształt opadły mi ręce.
Mam się martwić tym pęcherzykiem?
 
Do góry