Cześć, to mój pierwszy raz na forum ale chciałabym się Was poradzić.
Dziś równo przypada 9 tydz. Dwa tygodnie temu miałam robione USG i wszystko było w porządku, łącznie z biciem serduszka. Od właśnie dwóch tygodni mocno mnie mdliło myślałam, że nie wysiedzę w pracy zwłaszcza, że bardzo reaguje na zapachy…. Ciężko u mnie z jedzeniem z tego powodu. W niedziele pojawiły się pierwsze poranne wymioty. W poniedziałek powtórka w dodatku nie tylko rano ale i wieczorem… Ale jednak już we wtorek mi przeszło i szczerze powiem, że z dnia na dzień jest mi co raz lepiej - wymioty już nie wróciły a też o wiele mniej mnie mdli. Z racji, że jestem panikarą to zaczęłam się zastanawiać czy to na pewno dobre objawy. Dziś też o wiele mniej bolą mnie piersi, a od 5 tygodnia nie mogłam ich wręcz dotykać. Zaczęłam sobie dopowiadać najgorsze - czytając w internecie, że nagłe ustanie objawów ciążowych może świadczyć o obumarciu ciąży. Już w stresie umówiłam się w niedziele na wizytę do ginekologa (nie tego co prowadzi ciąże)…. Nie wiem czy się wybierać teraz na cito do lekarza i się uspokoić, czy czekać na USG genetyczne za 3 tygodnie i nie przejmować się tymi zmianami, które się zadziały w tym tygodniu…..
Przy okazji pozdrawiam wszystkie mamy i życzę wszystkiego dobrego na Nowy Rok!