reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe mamy 2022🙂

I jeszcze mi mowi ze jak sobie wyobraziła ze będzie coś nie tak to aż się popłakała. Normalnie super wsparcie. Ręce opadają.
Osiągnęłam taki poziom stresu dziś ze koniec świata.
Fajnie ze nie jestem odosobnionym przypadkiem
Mnie straszyła zielonymi starymi wodami.

Jesteś pod stałą opieką lekarza. Robił ci USG to wie co się dzieje w brzuszku i tego się trzymaj. A babcie i ciocie dobre rady wpuszczaj jednym uchem wypuść drugim.

Edit. Ja dwie córki urodziłam tydzień po terminie luksus bo obie akcje zaczęły się już w szpitalu pod opieką lekarzy, bez stresu i tego co życzę.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja napewno nie urodzę szybciej niż w szpitalu na wywołaniu bo zaraz mnie szlag trafi. Moja mama mądrzejsza od lekarza dzwoniła z zapytaniem dlaczego ja tak późno dostaje skierowanie (na41 tc) do szpitala. „Potem się rodzą niedotlenione dzieci”….
Jak ja mam urodzić naturalnie jak zamiast mnie wspierać ona mnie stresuje.
Żałuje ze powiedziałam na kiedy miałam termin porodu.
I sorry dziewczyny musialam się wyżalić
Nie denerwuj się. Trzeba było dać mamie nr do lekarza i nich zapyta czemu tak późno.
Prawda jest taka, że na wiele rzeczy nie mamy niestety wpływu i musimy czekać i być dobrej myśli. Ja pierwszą córkę urodziłam 11dni po terminie i jest super mądrą 12latką. A to czy dziecko będzie niedotlenienie czy nie, nie zależy od tygodnia ciąży tylko od tego jak przebiegnie poród.
 
Mnie straszyła zielonymi starymi wodami.

Jesteś pod stałą opieką lekarza. Robił ci USG to wie co się dzieje w brzuszku i tego się trzymaj. A babcie i ciocie dobre rady wpuszczaj jednym uchem wypuść drugim.

Edit. Ja dwie córki urodziłam tydzień po terminie luksus bo obie akcje zaczęły się już w szpitalu pod opieką lekarzy, bez stresu i tego co życzę.
Zielone wody, to jedyne czego się obawiam przy przenoszeniu ciąży. Właśnie w takich urodziła się moja starsza i przez to na początku były problemy, ale wiele dzieci rodzi się pp terminie w czystych wodach na szczęście.
 
I jeszcze mi mowi ze jak sobie wyobraziła ze będzie coś nie tak to aż się popłakała. Normalnie super wsparcie. Ręce opadają.
Osiągnęłam taki poziom stresu dziś ze koniec świata.
Fajnie ze nie jestem odosobnionym przypadkiem
Rety, przypominasz mi tym wpisem moja teściowa z początku ciąży. Poszłam do gina w 6 czy w 7 tyg, już nie pamiętam dokładnie. Był na USG tylko pęcherzyk z cialkiem żółtkowym. Poprosił żebym przyszła za 2tyg na spokojnie, będzie zarodek to wtedy założymy kartę ciąży i w ogóle. Dla mnie ok.

Ale w rodzinie się zaczęło mamranie, że co za lekarz, on chyba nie taki jak powinien być, no bo jak to bez karty ciąży. Jak to badań żadnych nie zlecił, bo jej córka a moja szanowna szwagierka to miała w 4tyg już zalozona kartę ciąży blablabla... W końcu sama zeschizowalam przez nią i zaczęłam płakać, że pewnie coś nie w porządku ze mną i że z dzieckiem coś nie tak, tylko mi pewnie lekarz nic nie mówi. 8 lat i zaufanie jakim go odbarzylam wzięło w łeb przez takie niepotrzebne gadanie :/ stresu kupa.
Otrzasnelam się na szczęście w porę i stwierdzilam że na ch** mi ta karta była w 6 tygodniu. Dużo się może jeszcze tak wcześnie wydarzyć a ja z kartą czy bez nic nie mogę zrobić z tym.

Wpuścić jednym uchem wypuścić drugim. Urodzisz zdrowe śliczne dziecko, a wody będą takie jak trzeba 😊❤️
 
Rety, przypominasz mi tym wpisem moja teściowa z początku ciąży. Poszłam do gina w 6 czy w 7 tyg, już nie pamiętam dokładnie. Był na USG tylko pęcherzyk z cialkiem żółtkowym. Poprosił żebym przyszła za 2tyg na spokojnie, będzie zarodek to wtedy założymy kartę ciąży i w ogóle. Dla mnie ok.

Ale w rodzinie się zaczęło mamranie, że co za lekarz, on chyba nie taki jak powinien być, no bo jak to bez karty ciąży. Jak to badań żadnych nie zlecił, bo jej córka a moja szanowna szwagierka to miała w 4tyg już zalozona kartę ciąży blablabla... W końcu sama zeschizowalam przez nią i zaczęłam płakać, że pewnie coś nie w porządku ze mną i że z dzieckiem coś nie tak, tylko mi pewnie lekarz nic nie mówi. 8 lat i zaufanie jakim go odbarzylam wzięło w łeb przez takie niepotrzebne gadanie :/ stresu kupa.
Otrzasnelam się na szczęście w porę i stwierdzilam że na ch** mi ta karta była w 6 tygodniu. Dużo się może jeszcze tak wcześnie wydarzyć a ja z kartą czy bez nic nie mogę zrobić z tym.

Wpuścić jednym uchem wypuścić drugim. Urodzisz zdrowe śliczne dziecko, a wody będą takie jak trzeba 😊❤️
Wiem wiem ze macie rację ale tak mi się przykro zrobiło ze zamiast mnie wspierać ona czarne wizje roztacza. Samo wywoływanie porodu już mnie stresuje a ona dokłada i nie widzi w tym nic zlego
 
Liczę na te same wieści w czwartek na wizycie 😊😊😊 na ostatniej była szyjka nieprzygotowana jeszcze, a dzidzia 3650.
Ucieszyłam się ale kto to wie czy samo ruszy, tak czy tak lekarz stwierdził ze lepiej ten 1 cm niż w ogóle nic, nawet przy wywoływaniu zaczną od balonika a nie od tamponu który trzeba nosić 24 h
 
Może ruszyć. Ja miałam jakieś marne rozwarcie na pół palca, żadnych skurczy przepowiadających, a za kilka dni rodziłam.
A my znowu w szpitalu. Mały mi się zażółcił i musieliśmy wrócić na naświetlanie 😢
 
reklama
Do góry