Na pewno pochodzę do tego inaczej bo mam dwoje, zdrowy cudownych, dużych już dzieci z dwóch bezproblemowych ciąż, w których mogłabym nie brać nawet witamin. Bardzo chciałam mieć więcej dzieci i dużą rodzinę, ale też nie odbieram tego w temacie tragedii jak będzie ich tylko (albo aż) dwoje.
Progesteron nie jest moim problemem ponieważ oscyluje w zależności od badania w okolicach 21 także jest w normie. Nie musi być od razu 50. Jestem przebadana od stóp do głów, bo do wszystkiego podchodzę zadaniowo i zrobiliśmy wszystkie badania przed ciąża i nie mam oficjalnie żadnych problemów zdrowotnych.
Tak jak napisałam dla mnie większą tragedią jest nie spędzenie świąt z żywymi zdrowymi dziećmi, niż poronienie. No niestety, taki mam teraz nastrój, że bardzo żałuję tej ciąży