reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2022🙂

reklama
1561 - w normie, ale coraz gorzej wczoraj już bardzo krwawiłam, nic z tego nie będzie
Jutro albo we środę szpital



Jakie objawy dawała u Ciebie CP?
A krwiak wchodzi w grę?. Ja przy krwawieniu pojechałam na IP, opieprzyli mnie ale lekarz wziął i zbadal nic nie widział, tylko pęcherzyk, kazał zwiększyć dupka i leżeć, bo nie wie skąd krwawienie. Jeszcze tego samego dnia wieczorem jechałam na moja umówioną wizytę już dawno. A tam i zarodek i serduszko, no i miejsca skąd krwawiłam. I tak przez miesiąc, z przerwami bez podpaski ani rusz. największy stres jak juz myślałam że się układa a po przyjechaniu z własnego ślubu, podpaska znowu czerwona, myślałam że to faktycznie juz koniec ze stresu.
 
A krwiak wchodzi w grę?. Ja przy krwawieniu pojechałam na IP, opieprzyli mnie ale lekarz wziął i zbadal nic nie widział, tylko pęcherzyk, kazał zwiększyć dupka i leżeć, bo nie wie skąd krwawienie. Jeszcze tego samego dnia wieczorem jechałam na moja umówioną wizytę już dawno. A tam i zarodek i serduszko, no i miejsca skąd krwawiłam. I tak przez miesiąc, z przerwami bez podpaski ani rusz. największy stres jak juz myślałam że się układa a po przyjechaniu z własnego ślubu, podpaska znowu czerwona, myślałam że to faktycznie juz koniec ze stresu.

Mnie raczej nie opieprzą bo już sobie ogarnęłam szpital pro kobiecy w takiej sytuacji. Ale niestety, żeby niczego nie przeoczyć i być pewnym, że wszystko jest okej trzymają tam min. 4 dni w szpitalu. Na samą myśl, że mam spędzić tyle dni w szpitalu, w święta bez dzieci mnie skręca. O tym, że to ja jestem organizatorką wigilii nawet nie wspomnę. Nie sądzę by był to krwiak, bo w piątek na USG było wszystko idealnie, ba tydzień temu 11.12 też było na USG idealnie - tzn. bez pęcherzyka itp. ale też żadnych krwiaków, torbieli itp. A ja plamię od samego początku tj. od 09.12 - nie biorę leków, bo ani nie chcę ani wyobrażam sobie że ja tu sztucznie podtrzymuję i pozwalam się rozwijać jakiejś ciąży w jajowodzie. Albo tak jak Kasia napisała, teraz trzymam tę ciążę na siłę, by w 12tc dowiedzieć, że dziecko ma wady i trzeba terminować
 
Mnie raczej nie opieprzą bo już sobie ogarnęłam szpital pro kobiecy w takiej sytuacji. Ale niestety, żeby niczego nie przeoczyć i być pewnym, że wszystko jest okej trzymają tam min. 4 dni w szpitalu. Na samą myśl, że mam spędzić tyle dni w szpitalu, w święta bez dzieci mnie skręca. O tym, że to ja jestem organizatorką wigilii nawet nie wspomnę. Nie sądzę by był to krwiak, bo w piątek na USG było wszystko idealnie, ba tydzień temu 11.12 też było na USG idealnie - tzn. bez pęcherzyka itp. ale też żadnych krwiaków, torbieli itp. A ja plamię od samego początku tj. od 09.12 - nie biorę leków, bo ani nie chcę ani wyobrażam sobie że ja tu sztucznie podtrzymuję i pozwalam się rozwijać jakiejś ciąży w jajowodzie. Albo tak jak Kasia napisała, teraz trzymam tę ciążę na siłę, by w 12tc dowiedzieć, że dziecko ma wady i trzeba terminować
Niestety to trudne decyzje.
Ja na siłę trzymałam, bo nie chciałam pozwolić by przez niskiego proga stracić ciąże, zrobiłam wszystko co mogłam, los sam zadecydował ale przynajmniej przekonałam się, że dziecko miało wadę, a nie pierd.... przez lekarzy bo tak się zdarza, badań też nie mam robić bo się zdarza, a teraz każdy że koniecznie leki bo nic nie donoszę, nawet zdrowa zagrożona. jacy mądrzy a większość badań jakie zrobiłam to po internecie szukałam. Zwalania winy na wiek i nic więcej. Zgadzam się wiek u mnie też gra dużą rolę ale dlatego należy wykluczyć wszystkie inne ryzyka, które mogą mieć wpływ. Być może gdybym miała 20 kilka lat moje problemy nie miałby znaczenia dla ciąży. A tak nawet na przyszłość mam zdiagnozowaną chorobę, której nie powinnam od tak sobie lekceważyć.
 
Niestety to trudne decyzje.
Ja na siłę trzymałam, bo nie chciałam pozwolić by przez niskiego proga stracić ciąże, zrobiłam wszystko co mogłam, los sam zadecydował ale przynajmniej przekonałam się, że dziecko miało wadę, a nie pierd.... przez lekarzy bo tak się zdarza, badań też nie mam robić bo się zdarza, a teraz każdy że koniecznie leki bo nic nie donoszę, nawet zdrowa zagrożona. jacy mądrzy a większość badań jakie zrobiłam to po internecie szukałam. Zwalania winy na wiek i nic więcej. Zgadzam się wiek u mnie też gra dużą rolę ale dlatego należy wykluczyć wszystkie inne ryzyka, które mogą mieć wpływ. Być może gdybym miała 20 kilka lat moje problemy nie miałby znaczenia dla ciąży. A tak nawet na przyszłość mam zdiagnozowaną chorobę, której nie powinnam od tak sobie lekceważyć.

Na pewno pochodzę do tego inaczej bo mam dwoje, zdrowy cudownych, dużych już dzieci z dwóch bezproblemowych ciąż, w których mogłabym nie brać nawet witamin. Bardzo chciałam mieć więcej dzieci i dużą rodzinę, ale też nie odbieram tego w temacie tragedii jak będzie ich tylko (albo aż) dwoje.
Progesteron nie jest moim problemem ponieważ oscyluje w zależności od badania w okolicach 21 także jest w normie. Nie musi być od razu 50. Jestem przebadana od stóp do głów, bo do wszystkiego podchodzę zadaniowo i zrobiliśmy wszystkie badania przed ciąża i nie mam oficjalnie żadnych problemów zdrowotnych.
Tak jak napisałam dla mnie większą tragedią jest nie spędzenie świąt z żywymi zdrowymi dziećmi, niż poronienie. No niestety, taki mam teraz nastrój, że bardzo żałuję tej ciąży
 
reklama
Witam się i ja ❤️

Zupełnie niespodziewanie, czuję się oszołomiona tym faktem.. jest mi źle i smutno.
To moja 4 ciąża. Mam dwóch synów 7,11 z pierwszego małżeństwa i Hankę 1.5 roku. Jestem w super szczęśliwym związku. Mój T chciał jeszcze jedno dziecko i przez pół roku staraliśmy się i nic. A akurat w miesiącu kiedy wybiłam mu ten pomysł z głowy, bo chciałam odpocząć.. bo przemyślałam to.. bo praca nowa od stycznia.. i akurat kiedy jak nigdy uważaliśmy.. 🤣 to jest jakaś ironia losu.

Także witam się drogie siostry i cieszę się, że będziecie mi towarzyszyć w tej kolejnej podróży.

Wg OM termin 23.08 ❤️
 
Do góry